Ks. dr Waldemar Kulbat - Manipulacja przeciw prawdzie

Jedną z fundamentalnych zasad życia społecznego jest zasada prawdy. Jest ona czynnikiem kształtującym życie społeczne. Pełna prawda o człowieku, jego relacji do Boga i świata ma moc wyzwalania zarówno od zniewolenia wewnętrznego jak i zewnętrznego Współcześnie jednak jesteśmy często świadkami odchodzenia od prawdy w życiu społecznym. Najczęściej dokonuje się to w imię jakiejś ideologii, która prowadzi nie tylko do zagubienia właściwego celu tego społeczeństwa przez błędne określenie jego dobra wspólnego ale także do usprawiedliwiania niegodziwych środków i praktyk, stosowanych przez manipulatorów. Tego rodzaju ideologia może stanowić środek zniewolenia umysłu godząc w samą istotę człowieczeństwa. Ponieważ w dwudziestym wieku z powodu zaistnienia systemów totalitarnych kłamstwo wydaje się dominować, dlatego ważnym nakazem intelektualnym i moralnym staje się zadanie poznania genezy, metod i sposobów przeciwstawiania się prawdzie. Dlatego warto chłodnym okiem przyjrzeć się zjawisku manipulacji medialnej. Proceder  manipulacji nie cieszy się wielkim zainteresowaniem współczesnych specjalistów w zakresie mediów masowych. Wyjaśnienie tego faktu wiąże się z akceptowaniem powszechnie tezy o spontanicznym charakterze procesów zachodzących w świecie cywilizacji pluralistycznej. W ujęciu modelowym zakłada ona, iż ogromne przemiany ostatnich lat, które dokonały się w krajach Europy środkowej i Wschodniej przyniosły możliwość budowania na poziomie kulturowym, społecznym i politycznym społeczeństwa pluralistycznego, w którym nikomu nie wolno odbierać prawa do wypowiadania się na temat fundamentalnych problemów życia publicznego i indywidualnego. Ponieważ wolność religijna zagrożona poprzez mechanizmy współczesnej manipulacji jawi się jako kluczowy wymiar godności człowieka, należy ukazać argumenty potwierdzające rzeczywiste istnienie praktyk manipulacyjnych. Przede wszystkim należy wskazać, że wykorzystanie praktyk manipulacyjnych w inżynierii społecznej, a więc faktycznie w zniewoleniu społeczeństwa, miało rzeczywiście miejsce w systemach totalitarnych. W tym miejscu dla przykładu warto się odnieść do dzieła Victora Klemperera, uczonego filologa, narodowości żydowskiej, któremu jako małżonkowi Niemki udało się przeżyć w systemie hitlerowskim. W dziele zatytułowany „LTI /Lingua tertii Imperii – Język Trzeciej Rzeszy/, notatki filologa”, Klemperer ukazał mechanizmy manipulacji i wykorzystanie systemu języka w niewoleniu społeczeństwa i systematycznym dręczeniu i upokarzaniu ludzi. Klemperer przeżył i po zakończeniu II wojny światowej znalazł się na terenie NRD. Z wielkim zaskoczeniem w oficjalnej propagandzie marksistowskiego państwa odnalazł elementy zbliżone do hitlerowskiego mechanizmu zniewolenia. Z tekstów zawartych w jego Dziennikach można byłoby zrekonstruować księgę o zakłamanym języku czwartego imperium, czyli imperium czerwonego. O języku jako narzędziu zniewolenia i niszczenia pisała także u nas Jadwiga Puzynina.
Z systemem kłamstwa hitlerowskiego w zawody może więc iść inny system kłamstwa, kłamstwa komunistycznego. Aby przyjrzeć się cechom charakterystycznym tego systemu warto zapoznać się z książką Piotra Wierzbickiego pt. „Struktura kłamstwa” /Warszawa 1986, 2009/. Na podstawie wieloletniej obserwacji, gromadzonych latami wycinków z prasy, cytatów książek, autor ukazał kłamstwa, półkłamstwa, subtelne chwyty propagandowe komunistycznej manipulacji. Zebrany materiał doprowadził go do wyodrębnienia trzech rodzajów kłamstw: ze sfery poglądów, argumentów, sposobów traktowania przeciwnika, kłamstwa ze sfery informacji oraz kłamstwa z dziedziny kreowania rzeczywistości. Wśród kłamstw dotyczących sfery poglądów Wierzbicki ukazał unieważnienie obiektywnego języka, unieważnienie logiki, oraz unieważnienie rzeczywistości. Komunistyczne kłamstwo nadal należy analizować, gdyż homo sovieticus przetrwał, choć ukrywa się on nieraz pod innymi nazwami i szyldami. Wraz z załamaniem się systemu komunistycznego w Europie Środkowo-Wschodniej systemy kłamstwa i manipulacji nie zniknęły ale mają się nadal dobrze. Istnieją także w systemie zachodniego liberalizmu, także pod sztandarem współczesnej globalizacji. Ich wzrastająca potęga wiąże się zarówno z  zaawansowaniem technologii medialnych jak i koncentracją kapitału.
W jednym z dość dawno opublikowanych wywiadów na praktyki manipulacyjne stosowane przez media wskazał / G.W. 31 XII 95-1 -I-96/ wybitny lingwista Noam Chomsky, który badał zjawiska manipulacji w świecie zachodnich mediów wraz z Edwardem Hermanem. Chomsky na oznaczenie rozbudowanego systemu indoktrynacji, zmierzającego do uniemożliwienia szerszym masom udziału w procesach demokratycznych zastosował termin "fabrykacja zgody" /manufacture of consent/. Chomsky w wymienionym tekście powołał się na  Waltera Lippmanna, wg którego masy powinny pełnić funkcję widzów a nie uczestników, gdyż są one zbyt "ciemne i wścibskie". Natomiast podejmowanie decyzji należy pozostawić "odpowiedzialnym jednostkom". W tym ujęciu, zdaniem Chomsky`ego, istota demokracji sprowadza się do "inżynierii opinii" czyli w rzeczywistości do „prania mózgu". Według Chomsky`ego w naukach społecznych trudno dzisiaj o lepiej udokumentowaną tezę, niż ta, która głosi, że "wolna prasa" i cała kultura intelektualna są w dużej mierze narzędziem indoktrynacji oraz kontroli opinii w interesie establishmentu państwowo-korporacyjnego. Chomsky zaznacza, że owa indoktrynacja ma o wiele bardziej subtelny charakter w porównaniu z indoktrynacją dokonywana w krajach komunistycznych. Indoktrynacja w systemie mediów zachodnich jest dokonywana przez filtrowanie informacji, naginanie komentarzy i marginalizację oponentów. Przy okazji Chomsky kieruje ostrzeżenie do intelektualistów Europy Wschodniej: Jeśli się ograniczą jedynie do powtarzania linii propagandowej płynącej z Zachodu, przyczyniają się jedynie do kształtowania nowych form opresji.
Manipulacyjne uderzenie zwraca się także przeciw zdawałoby się nienaruszalnemu kanonowi prawa Bożego i prawa naturalnego. A oto przykład: W swojej pracy Michel Schooyans /Aborcja a polityka, Lublin 1991/ ostrzega przed zaistnieniem nieznanej dotąd formy nowego totalitaryzmu. Wg Schooyansa, człowiek wyzwolony z ograniczeń ekonomii uzależnia się od obfitości dóbr tego świata. Maleje margines osobistego wyboru. Mieszkańcy państw rozwiniętych stają się stadem zaślepionych baranów/ tzw. syndrom Panurga z powieści Rabelais/, zaślepionych chęcią konsumowania dóbr, bezkrytycznie pochłaniających ideologię hedonizmu. Schooyans ostrzega przed "Nowym Lewiatanem", który chce decydować o tym co dobre a co złe. Nowy totalitaryzm posiada swoich ideologów, swoich filologów nazywających czarnym białe i na odwrót, a nawet swoich teologów gotowych przeinaczać Ewangelię. Powstają "nowi sofiści" gotowi uzasadniać cokolwiek, czyniących swoją subiektywność zasadą wszechrzeczy. Tworzą oni nową teorię języka, w której dobro i zło są określane umownie. Panujący relatywizm, subiektywizm umożliwia głoszenie wyższości jakiejś grupy, mianowanie elity, przyznanie przywilejów, ogłoszenie " śmierci Boga " i narodziny "nadczłowieka". Aby mogły zostać zrealizowane powyższe cele potrzebna jest kontrola nad życiem jednostek i rodzin, indoktrynacja i "przeprogramowanie" jednostek, mechanizmy manipulacji. "Inżynieria dusz" jawi się tutaj jako konieczne narzędzie. Choć  dwa wielkie totalitarne systemy kłamstwa zostały obezwładnione, to przecież istnieją nadal jeszcze inne systemy i całe "archipelagi" kłamstwa. Jest znamienne, że współcześnie owe systemy kłamstwa zwracają się w sposób mniej lub bardziej otwarty przeciw Kościołowi. Kierownik centrali mediów przy Niemieckiej Konferencji Biskupów Reinhold Jacobi stwierdza: "Kościoły są obecnie ulubionym przedmiotem złośliwości i szyderstwa. Sądzi się, iż właśnie społeczności religijne, a przez to samą religię, wolno ośmieszać i to po części metodami budzącymi zgrozę". Wobec mnożących się przypadków ośmieszania religii w mediach masowych protestują biskupi krajów zachodnich. Zdaniem biskupów w sferze kultury masowej ma miejsce poniżanie treści wiary chrześcijańskiej, ośmieszanie symboli kościelnych i przedstawicieli hierarchii kościelnej, co stanowi niewątpliwy znak upadku kultury.
Nowa sytuacja w Polsce po 1989 roku przyniosła nadzieję na powrót prawdy. Nikt się nie spodziewał, że w warunkach deklarowanej oficjalnie cywilizacji pluralistycznej okaże się potrzebna wiedza o propagandzie i manipulacji. Rzeczywistość ostatnich lat dowodzi, że realnym zagrożeniem stało się sterowanie człowiekiem przez dysponentów mediów, protagonistów kultury masowej, reklamę oraz zatrute ideologie. W sposób najbardziej przejmujący a zarazem ukazujący wagę tego problemu dla Kościoła w Polsce zabrzmiał głos Ojca św. Jana Pawła II-go w kazaniu wygłoszonym w Skoczowie w dniu 22 maja 1995 roku: "Wbrew pozorom, praw sumienia trzeba bronić także dzisiaj. Pod hasłami tolerancji w życiu publicznym i w środkach masowego przekazu szerzy się bowiem coraz większa nietolerancja. Odczuwają to boleśnie ludzie wierzący. Zauważa się tendencje do spychania ich na margines życia społecznego, ośmiesza się i wyszydza to, co dla nich stanowi nieraz największą świętość. Te formy powracającej dyskryminacji budzą niepokój i dają wiele do myślenia. Bracia i Siostry! Czas próby polskich sumień trwa! Musicie być mocni w wierze!" /Cyt.za Niedziela 23/95/. W tej sytuacji istnieje zapotrzebowanie na opracowania rzucające światło na strategie, metody i techniki manipulacji umożliwiające dysponentom mass-mediów sterowanie świadomością społeczną. W tym miejscu warto zwrócić  uwagę na prace bpa Adama Lepy, w których ukazał on zarówno mechanizmy manipulacji medialnej jak i sposoby ich aksjologicznej neutralizacji.  Zdaniem Biskupa Adama Lepy " Po 1989 roku propaganda stała się w Polsce ponownie, choć w zróżnicowanej formie, najpowszechniej stosowanym sposobem atakowania Kościoła katolickiego, spychania go na margines życia publicznego, a nawet antagonizowania odbiorców mediów masowych w stosunku do niego"/ Świat propagandy, Seria Biblioteka" Niedzieli", Częstochowa 1994. S. 8/. Ta opinia znajduje potwierdzenie w diagnozach dokonywanych przez innych badaczy kultury. M.in. stwierdza się, że opiniotwórcze grupy polskiej inteligencji dokonały "odwrócenia przymierzy", odchodząc od współpracy z Kościołem, gdy okazało się to dla nich ideologicznie niewygodne a politycznie już niepotrzebne. Grupy te w atmosferze sztucznie wywoływanych sporów o neutralność światopoglądową państwa zawiązały sojusz z postmarksistami./ por. Andrzej Waśko, Punkty odniesienia, Arka 52/4/1994, 7 i ns./. Zdaniem Waśki, nowy sojusz ujawnił się najjaskrawiej nie w polityce a w sferze kultury.
Według biskupa Lepy już w okresie "realnego socjalizmu" techniki propagandy zostały doprowadzone do takiej perfekcji, iż niewielu zdawało sobie sprawę z tego, że są obywatelami niższej kategorii, bez prawa do zajmowania liczących się stanowisk w państwie, bez możliwości awansu w bardziej prominentnych zawodach, skazani na przeżywanie lęku i represje z powodu praktyk religijnych. Obecnie, zdaniem bpa Lepy nawet publicystyka laicka przyznaje, że w propagandzie antykościelnej zostały przekroczone granice elementarnej kultury, w następstwie czego wobec przedstawicieli Kościoła wyzwolone bywają akty nieskrępowanej agresji. I ta opinia jest potwierdzana przez badaczy. Zwykle dzieje się tak, że grupy ekstremistyczne /m.in. napadający na plebanie czy podpalający kościoły/ realizują to co "cywilizowani" antyklerykałowie dają do zrozumienia między wierszami. Mechanizmy tego i innego rodzaju działań zostały poddane w pracy biskupa Lepy wszechstronnej analizie. Spośród wielu istniejących definicji propagandy bp. Lepa proponuje następującą: " Propagandę określa się jako zaplanowane oddziaływanie na daną społeczność odpowiednich treści perswazyjnych prowadzące poprzez urabianie postaw i opinii do wywoływania oczekiwanych decyzji i zachowań"./Tamże,16/. Skuteczność działań propagandowych antykościelnych ośrodków dyspozycji mediów opiera się na wszechstronnym wykorzystaniu przez nie danych nauk społecznych, zwłaszcza takich jak: psychologia społeczna, politologia, cybernetyka społeczna i socjotechnika. Zdaniem Autora, specyfikę obecnej propagandy antykościelnej tworzą przyjęte cele /zwłaszcza te najbardziej utajnione / oraz stosowane środki i techniki. /tamże 33/. Natomiast analiza dotychczasowych antykościelnych kampanii propagandowych dowodzi, że na ogół realizowane są w nich cele, których się nigdy nie ujawnia. Chodzi tutaj, zdaniem bpa Lepy, przede wszystkim o marginalizację Kościoła katolickiego w Polsce, wyeliminowanie go z życia publicznego, skłócenie wiernych z hierarchią, osłabienie i odwrócenie skutków działań ewangelizacyjnych. Realizacja tych celów dokonuje się poprzez podważanie autorytetu Kościoła, traktowanie go jako "kozła ofiarnego", odpowiedzialnego za różne przejawy niedomagań społecznych, wreszcie ukazywanie go w oczach opinii publicznej wyłącznie w negatywnym świetle. Zwykle propaganda antykościelna ukryta jest pod kamuflażem rzekomo obiektywnej i koniecznej krytyki Kościoła. Podobne oceny odnoszące się do naszej rzeczywistości społeczno-kulturalnej są dobrze udokumentowane i nie ma potrzeby ich przytaczać. Szczególnie cenne informacje zawiera rozdział książki poświęcony wyjaśnieniu podstawowych mechanizmów działania propagandowego. Obejmuje on szczegółowe informacje na temat środków, zasad i metod propagandy. Wyjaśnienia i analizy biskupa Lepy opierają się na pracach takich znawców wiedzy o współczesnej manipulacji i propagandzie jak Jacques Ellul, E. Aronson, Pratkanis, J. Klapper, M.Schooyans, V.Volkoff, S.van Calster, czy Neil Postman. Zdaniem wymienionych autorów szczególnie efektywne w działaniu manipulacyjnym środki propagandy to stereotyp, mit, plotka i kamuflaż. Umiejętnemu ich wykorzystaniu antykościelna propaganda zawdzięcza wiele zadziwiających sukcesów a zwłaszcza wysoką uległość ludzi wierzących wobec jej zabiegów. Zasady skutecznie wykorzystywane w działaniu propagandowym omówione wyczerpująco przez Autora to: zasada zrozumiałości, działań zindywidualizowanych, zasada nie stawiania kropki nad "i", zasada stopniowania, wiarygodności, powszechności działań, zasada informacji oczekiwanej, wzbudzania emocji, zasada rzekomej oczywistości, zasada stosowania środków aprobowanych przez społeczeństwo, zasada atrakcyjności i zasada aktualności. Skutecznym elementem w działaniu antykościelnym są stosowane w nim techniki propagandy. Wśród wielu omówionych w sposób wszechstronny technik propagandy na szczególną uwagę zasługują: przemilczanie, wyolbrzymianie, selekcja, nadmierne uogólnienie, stosowanie pewnych klisz poznawczych itp. Na pogłębioną refleksję czytelnika zasługuje postawiony przez Autora problem : czy propaganda jest antynomią wychowania? W świetle analiz Autora propaganda jawi się jako antywychowanie. W przypadku propagandy chodzi jedynie o rozpowszechnienie danej doktryny , fałszywej ideologii, a nie jak w przypadku wychowania o realizację celu człowieka. Propaganda prowadzi więc do depersonalizacji. Negatywnymi skutkami propagandy są: ideowe zniewolenie, brak niezależności myślenia, indolencja w dziedzinie oceny i selekcji informacji, lekceważenie lub pogwałcenie praw osoby ludzkiej. Szczególnie niebezpiecznym skutkiem propagandy jest zatrucie informacyjne, które prowadzi do zniekształcenia hierarchii wartości. Wreszcie kolejne analizy dotyczą sprawy kształtowania odporności na propagandę. Punktem wyjścia jest stwierdzenie niskiego stopnia odporności na propagandę w naszym społeczeństwie. To zjawisko niskiej odporności występujące w wieku wyrafinowanych manipulacji winno się stać przedmiotem zainteresowań pedagogów, zarówno teoretyków jak praktyków. W związku z problematyką zagrożeń związanych ze światem propagandy  cenne są przemyślenia, sugestie i propozycje Autora, które mogą stanowić punkt wyjścia do dalszych studiów zarówno koncepcyjno-teoretycznych jak i do wypracowania niezbędnych dyrektyw w praktyce wychowawczo-pastoralnej. Zaletą pracy jest wykorzystanie i analiza doniosłych dokumentów Kościoła poświęconych mediom masowym i ich oddziaływaniu.
W  pracy pt. „Mity i obrazy” / Łódź 1999/, bp Lepa ukazując trudności przekazu wiary w posttotalitarnym społeczeństwie przedstawia inne aspekty antychrześcijańskiej  manipulacji medialnej. Specyfika oddziaływania mediów, niektóre ich właściwości utrudniające ewangelizacyjną działalność Kościoła zostały ukazane na tle opisu współczesnego społeczeństwa polskiego, które w książce ks. biskupa Lepy zostało zidentyfikowane jako społeczeństwo posttotalitarne. Do cech charakterystycznych tego społeczeństwa należy m.in. kontynuacja antychrześcijańskiej i antykościelnej agresji, dążenie do laicyzacji kultury, niszczenie autorytetów, propagowanie fałszywie pojmowanej wolności. Jednocześnie, zdaniem bpa Lepy, tej medialnej agresji i propagandzie wywodzącej się ze środowisk postkomunistycznych i demoliberalnych towarzyszy naiwność i brak krytycyzmu po stronie odbiorców treści medialnych, co sprawia, że techniki manipulowania stają się w tym systemie nadzwyczaj skuteczne. Stąd uzasadniony jest postulat uświadomienia i aktywizacji środowisk katolickich w celu przełamania postawy ignorancji i bierności.
W swoich dotychczasowych publikacjach  bp. Lepa wyczerpująco opisywał metody propagandy i manipulacji / Świat propagandy, Częstochowa 1994 ; Świat manipulacji, Częstochowa I wyd. 1995, II wyd. 1997/ oraz przestawiał sposoby formacji przygotowującej do krytycznego i dojrzałego korzystania z mass mediów / Pedagogika mass mediów, Łódź 1998/. W "Mitach i obrazach" Autor dokonuje prezentacji i analizy pewnych specyficznych elementów związanych z oddziaływaniem świata mediów. Te elementy to mitologizacja rzeczywistości i dominacja świata obrazów. Zdaniem ks. biskupa pytania dotyczące roli i znaczenia mitów kreowanych przez media stawiane są dzisiaj coraz bardziej kategorycznie. Nawet zwykła intuicja każe w nich widzieć zagrożenie dla świadomości i wolności człowieka, jako ukrytą i niejasną grę nastrojami społecznymi. Powszechne zainteresowanie kreowaną przez media mitologią może być, zauważa Autor, rodzajem przezornej profilaktyki i swoistej samoobrony. W świetle analiz Autora funkcją nowo fabrykowanych mitów jest pozorowanie prawdy. Są one zwykle preparowane w celach manipulacyjno- propagandowych a w konsekwencji prowadzą do dezintegracji społeczeństwa. Mity społeczne są jednym z podstawowych środków manipulacji obok stereotypu, plotki i kamuflażu. W rzeczywistości kreowane przez mass media mity są środkiem zdobywania i utrzymywania władzy nad ludźmi. Z bogatej problematyki mitów i mitologii, którymi zajmuje się wiele dyscyplin, m.in. antropologia, filozofia kultury, socjologia, uwaga Autora koncentruje się na znaczeniu jakie dla sterowania świadomością społeczną mają nowo kreowane przez dysponentów mass mediów i ośrodków propagandowych mity społeczne, ideologiczne, polityczne, ekonomiczne, naukowe, wśród których szczególnie negatywna rola przypada mitom antykościelnym. Autor wyróżnia tutaj mity dotyczące istoty Kościoła oraz jego miejsca w państwie / mit Kościoła klerykalizującego Polskę, mit Kościoła organizacji, mit Kościoła mieszającego się do polityki/, mity, których przedmiotem jest nauczycielska misja Kościoła/ mit Kościoła zamkniętego, Kościoła - oblężonej twierdzy, katolicyzmu "jasełkowego"/, czy wreszcie mity na temat negatywnych postaw i cech członków Kościoła/ fanatyzm religijny, ksenofobia katolików itp./. Ważny jest także przytoczony przez Autora podział na mity funkcjonujące i mity zdemaskowane. Zdemaskowany mit traci swoja siłę oddziaływania, moc zwodzenia i okłamywania.
W świetle powyższych rozważań możemy przyjąć, iż  w oddziaływaniu mass mediów kryją się ambiwalentne możliwości. W watykańskiej instrukcji "Aetatis novae" czytamy: "Potęga środków masowego przekazu jest tak wielka, że wpływają nie tylko na to jak ludzie myślą, ale także o czym myślą. Dla wielu rzeczywistością jest to, co środki przekazu uznają za rzeczywiste. Wszystko, czemu nie poświęcają uwagi wydaje się pozbawione znaczenia." Środki masowego przekazu nazywane "czwartą władzą", we współczesnej rzeczywistości są pierwszą władzą. Są one nie tylko narzędziem informacji ale przede wszystkim narzędziem kreowania rzeczywistości, sterowania życiem jednostek, grup społecznych i ogromnych mas ludzkich. Środki masowego przekazu mogą być dobrodziejstwem, mogą umacniać tradycyjne wartości w sferze rodziny, kultury, religii, mogą jednak propagować przemoc, pornografię, kłamstwo. Znajomość problematyki mass mediów w szerokich kręgach naszego społeczeństwa jest warunkiem neutralizacji niesionych przez nie zagrożeń a z drugiej strony warunkiem wykorzystania w ewangelizacji tych szans, które media również ze sobą przynoszą.

Bibliografia, wybrane pozycje:

Victor Klemperer, LTI notatnik filologa, Kraków 1983.
Piotr Wierzbicki, Struktura kłamstwa, Warszawa 1986, 2009.
Michel Schooyans, Aborcja a polityka, Rzym Lublin 1991.
Bp Adam Lepa, Świat manipulacji, Częstochowa 1996.
Bp Adam Lepa, Świat propagandy, Seria Biblioteka "Niedzieli", t.7, Częstochowa 1994./.
Bp Adam Lepa, Mity i obrazy, katolickie spojrzenie na media, Łódź 1999.
Bp Adam Lepa, Pedagogika mass mediów, Łódź 1998, 2007.
Bp Adam Lepa, Media a postawy, Łodź 2003.
Bp Adam Lepa, Funkcja logo sfery w wychowaniu do mediów, Łódź 2003.
Bp Adam Lepa, Telewizja w rodzinie, Częstochowa 2008.