Sejm oddał hołd abp Baraniakowi, którego katowali esbecy. Ale nie wszyscy posłowie byli "za" - znamy nazwiska...

W uchwale przypomniano, że arcybiskup Antoni Baraniak przez wiele lat był jednym z najbliższych współpracowników prymasów Polski: kard. Augusta Hlonda i kard. Stefana Wyszyńskiego.

Sejm upamiętnił sekretarza prymasa Stefana Wyszyńskiego, "żołnierza niezłomnego" Kościoła - abp. Antoniego Baraniaka. W związku z 40. rocznicą śmierci duchownego, posłowie podkreślili jego zasługi dla Kościoła oraz "poświęcenie dla Boga i ludzi". Nie wszyscy jednak zagłosowali "za". Kilku polityków - wśród nich Stefan Niesiołowski i Michał Kamiński - byli przeciw!

Uchwałę podczas głosowania poparło 395 posłów. Przeciwko upamiętnieniu abp. Baraniaka głosowało 5 posłów: Agnieszka Hanajczyk z Platformy Obywatelskiej, Krzysztof Mieszkowski poseł Nowoczesnej, Michał Kamiński, Jacek Protasiewicz oraz Stefan Niesiołowski z Unii Europejskich Demokratów.

Od głosu wstrzymał się syn Włodzimierza Cimoszewicza, Tomasz (PO), Grzegorz Raniewicz(PO), Marek Ruciński oraz Joanna Scheuring-Wielgus posłowie Nowoczesnej.

56 posłów nie wzięło udział w głosowaniu.

Abp Antoni Baraniak zmarł po długiej chorobie 13 sierpnia 1977 r.; został pochowany w podziemiach poznańskiej katedry.

W uchwale przypomniano, że arcybiskup Antoni Baraniak przez wiele lat był jednym z najbliższych współpracowników prymasów Polski: kard. Augusta Hlonda i kard. Stefana Wyszyńskiego.

Antoni Baraniak urodził się 1 stycznia 1904 roku w Sebastianowie. Od 1933 do 1948 r. pełnił funkcje sekretarza i kapelana prymasa Hlonda. Po jego śmierci został sekretarzem i kapelanem prymasa Wyszyńskiego.

Z powodu swej bliskiej współpracy z prymasem Polski Stefanem Wyszyńskim biskup Antoni Baraniak stał się jednym z najważniejszych przedstawicieli polskiego Kościoła w najgorszych dla niego czasach PRL-u i stalinowskich prześladowań -- podkreślono w uchwale.

Przypomniano w niej też, że podczas aresztowania prymasa Wyszyńskiego w nocy z 25 na 26 września 1953 r. aresztowano również bp. Baraniaka, który został osadzony w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.

Komuniści usiłowali za wszelką cenę pozbyć się prymasa Stefana Wyszyńskiego. Zamierzali wytoczyć prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu proces o działalność kontrrewolucyjną i zdradę państwa. W tym celu chcieli wymusić zeznania obciążające prymasa Stefana Wyszyńskiego na jego najbliższym współpracowniku - biskupie Antonim Baraniaku - głosi uchwała.

W ciągu 27 miesięcy biskup Antoni Baraniak był przesłuchiwany co najmniej 145 razy. Był torturowany, poniżany, bity, głodzony i przetrzymywany w ciemnicy. Pomimo wielkiego cierpienia, jakie mu zadawano, biskup Antoni Baraniak pozostał wierny prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu, wierny Kościołowi. W 1956 roku wyszedł na wolność, po czym aż do śmierci służył Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie - zaznaczono w niej.

Zacytowano również słowa obecnego metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego o abp. Baraniaku: "Gdyby nie arcybiskup Baraniak i jego nieugięta postawa, nie byłoby powrotu prymasa Wyszyńskiego do Warszawy po okresie uwięzienia, bez prymasa Wyszyńskiego nie byłoby kardynała Wojtyły, a potem Jana Pawła II".

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, uznając zasługi wielkiego polskiego patrioty arcybiskupa Antoniego Baraniaka dla Kościoła oraz jego poświęcenie dla Boga i ludzi, składa cześć Jego pamięci - napisano w uchwale.


za: http://niezalezna.pl