Wyzwania ateistow oraz Jest Bóg!

Wyzwania ateistów

„Boga raczej nie ma. Nie martw się, po prostu ciesz się życiem" -  kolorowe reklamy z takim hasłem zawisły 6 stycznia na autobusach Londynie, w Manchesterze, Edynburgu, Glasgow, Yorku w Wielkiej Brytanii. W Barcelonie pojawiły się autobusy z napisem: “Boga prawdopodobnie nie ma. Przestań się martwić. Korzystaj z życia!” Autobusy miejskie z tablicami reklamującymi ateizm krążyły po ulicach stolicy Katalonii.

Podobną kampanię zaplanowała włoska Unia Ateistów, Agnostyków i Racjonalistów, a także organizacje w  USA. Amerykańskie Stowarzyszenie Humanistów  rozpowszechniło ateistyczne wezwania na autobusach Waszyngtonu: "Dlaczego wierzyć w Boga?” Wszędzie za akcją stoją organizacje wolnomyślicielskie. We Włoszech akcja spaliła na panewce. Zbuntowali się kierowcy, powołując się na wolność sumienia a poparły ich niektóre związki zawodowe.

Zdaniem teologów, ateistyczna kampania paradoksalnie może skłonić ludzi do myślenia o Bogu. Plakaty zmuszają do zastanowienia się nad najważniejszym pytaniem naszego życia. Jawne zakwestionowanie wiary może zachęcić do zastanowienia się nad Bogiem i wiarą. Rzecznik  kurii w  Barcelonie  stwierdził: "Dla wierzących w Boga wiara w Jego istnienie nie jest powodem do niepokoju ani też przeszkodą, by uczciwie cieszyć się życiem",  wiara to "solidna podstawa, aby żyć w postawie solidarności, pokoju i poczuciu transcendencji"...“Wiara jest fundamentem życia pełnego solidarności, pokoju i szczęścia”. W Barcelonie wyjechały także  autobusy z hasłami chrześcijan: „ Gdy wszyscy Cię opuszczają Bóg pozostaje z Tobą”. Natomiast w Madrycie protestanci na autobusach umieścili napisy: „Bóg istnieje. Ciesz się życiem w Chrystusie”. Aktywistom ateizmu warto zadedykować napis, który kiedyś pojawił się na bulwarze nad Sekwaną: „ Bóg umarł” i podpis: Nietzsche/ autor utworów o „śmierci Boga”/. Nieznany autor dopisał: „Nietzsche umarł” i podpisał: Bóg. Jedynie ten drugi napis da się potwierdzić. Zastanawia fakt, że zakwestionowanie prawdy o istnieniu Boga w wielu środowiskach laickich nie przynosi  ukojenia i spokoju, ale lęk. Rodzi się także pytanie jaki cel i sens mają próby marginalizacji religii w życiu publicznym, domaganie się usuwania wszelkich znaków i symboli  związanych z wiarą, czemu maja służyć ogromne kampanie  ośmieszania chrześcijaństwa, kwestionowanie prawdziwości Ewangelii? Powstaje  nowa ateistyczna religia. Jej zwolennicy posiadają ogromne środki finansowe, mają  potężne media i jasno określony cel: zniszczyć za wszelką cenę chrześcijaństwo. Współczesne antyreligijne prowokacje kwestionujące istnienie Boga, fundamentu istnienia naznaczone są w istocie lucyferyzmem, daremnym buntem przeciw Bogu. Spośród wielu dramatycznych w swej wymowie tekstów ukazujących tragedię ateistów skazujących się na radykalną samotność warto przytoczyć zapis Jeana –Paula Richtera, niemieckiego pisarza epoki romantyzmu: "Nikt w świecie nie jest tak samotny jak ten, który przeczy istnieniu Boga. Jego osierocone serce, utraciwszy najwyższego Ojca płacze wobec bezmiernej martwoty przyrody, którą nie kieruje już i której nie wspiera żaden kierujący duch, i wobec tego trupa ono samo błąka się i czuje się zgnębione do tego stopnia, że i ono oddziela się od tego trupa. Cały świat jawi mu się jako ten w połowie pogrążony w egipskim piasku wielki, kamienny sfinks, a wszechświat staje się  zimną, żelazną maską bezkształtnej wieczności". Ks. Waldemar Kulbat

Jest Bóg!

Czy istnieje, czy nie istnieje Bóg? Kim jest Bóg? Jak zdobyć Jego przyjaźń? Problem nie jest nowy, świadczą o tym świątynie dawnych cywilizacji. Niewidzialnemu Bogu budowano ołtarze, świątynie, składano ofiary, nadawano imiona. Jednak Ludowi wybranemu Bóg objawiał się przez proroków. Kiedy przyszedł na świat Chrystus, w Nim Bóg stał się człowiekiem - stał się widzialny. Jednak choć przyszedł do swoich, wielu Go nie przyjęło. Natomiast chrześcijanin   patrzy na świat, prawa nim rządzące, na siebie, innymi oczami - dostrzega Boga: "Który jest, Który był i Który przychodzi". Odnajduje Go w Słowie Objawionym, w Kościele.

Mircea Eliade pisał: „Jeśli Bóg nie istnieje, to wszystko jest pyłem i popiołem. Jeśli nie istnieje Absolut, który naszemu życiu nadaje wartość, to życie nie posiada żadnego sensu. Ja wiem, że są filozofowie, którzy tak właśnie uważają. Ale w moim odczuciu byłoby to nie tylko czystą rozpaczą, lecz także pewnego rodzaju zdradą- ponieważ jest to nieprawdą, ja wiem, że to jest nieprawdą”.  Eliade czuł się od dzieciństwa powołany do wędrowania przez ów istny labirynt wierzeń, religii, świętych ksiąg i świętych języków, dla odnalezienia tego najważniejszego pierwiastka, który pozwala człowiekowi być człowiekiem, bytem wyjątkowym stworzonego świata. Tylko wiara pozwala odrzucić terror historii i wierzyć w ostateczne zwycięstwo Dobra. Podobnie poeta Marek Czuku wyznaje:

„ A jeśli Boga nie ma, kto wymyślił miłość/ serca nićmi powiązał, zaszczepił sumienie/ zliczył liczby, napisał prawa, które siłą/ spajają molekuły gwiazdy i kamienie”?

Bóg daje się znaleźć tym, którzy potrafią zanurzyć się w ciszę, mają odwagę spośród wielu dróg wybrać tę najbardziej stromą. On ciągle nas  szuka, woła, przyzywa do siebie. Szukajmy Go w sobie, w najbliższym otoczeniu - głośmy Go  świadectwem swojego życia. Niech inni w nas Go zobaczą!

Ks. Waldemar Kulbat

http://wkulbat.pl/