Stop aborcji

/.../ wczoraj odbyło się kolejne posiedzenie sejmowej komisji Polityki Społecznej i Rodziny i w jego trakcie rozmawiano o osobach niepełnosprawnych. Czy to początek końca aborcji eugenicznej?

Nie liczyłabym na to. Dyskutowano o polepszeniu dostępu do rehabilitacji ale o zakazie zabijania dzieci nie było mowy. A przecież aby skorzystać z rehabilitacji, nawet świetnie zorganizowanej i dostępnej, trzeba się najpierw urodzić…

Z powodu strachu i bierności polityków, którzy nie mają odwagi zająć się tematem aborcji, każdego dnia giną dzieci. Kto najlepiej odnajduje się w tej sytuacji? Aborterzy, którzy nienawidzą dzieci i bezkarnie polują na kolejne ofiary. /.../ Tydzień temu opisywałam /.../ działalność organizacji feministycznej, szeroko promowanej przez Gazetę Wyborczą. Reklamują swoje forum internetowe, na które kierują kobiety w trudnej sytuacji życiowej aby następnie nakłaniać je do zabicia dziecka w domu za pomocą pigułek aborcyjnych. Maluszka w łonie matki traktują przy tym jak… szkodnika.

To nie żart. Z ogromnym bólem serca przeglądałam to forum i znalazłam tam taki wpis kobiety w ciąży, która kilka razy zażyła środki poronne:

Kobieta: to coś nie daje mi normalnie funkcjonować.... Bóle brzucha mam non stop
Feministka: już wkrótce się pozbędziesz pasożyta
Kobieta: Dziękuję za miłe słowa :-). Oby bo po tylu próbach ten pasożyt nadal siedzi tam gdzie już dawno nie powinien
Feministka: Zestaw [pigułka aborcyjna] jest niezawodny na pasożyty

Jeśli malutki dzidziuś jest pasożytem, to należy jak najszybciej wykryć jego istnienie i zabić – oto krwawa logika aborcyjnych morderców. A po wszystkim należy pozbyć się śladów...

Głęboko wstrząsnęła mną dyskusja pomiędzy kobietą a aborcjonistką doradzającą zażycie pigułek aborcyjnych, którą zobaczyłam w innym wątku ich forum:

Feministka: Co zrobisz z płodem? Do kibelka się raczej nie zmieści.
Kobieta: Zmieścił się i wszystko spłukałam. Straszne widoki, ale z czasem się zatrą.

Nic się nie zatrze! Jak w ogóle można pomyśleć, że da się zapomnieć o dokonanym z zimną krwią morderstwie na własnym dziecku? Nawet jeśli będzie się udawać, że wszystko jest w porządku, tak jak próbowała to robić inna morderczyni:

„O ciąży nikt nie wiedział a tym bardziej o aborcji :) Pochowałam w szkatułce w najpiękniejszym miejscu w ogrodzie, obok figurki aniołka. Tam cały rok jest pięknie”.

Zamordowała dziecko w 4 miesiącu ciąży i zakopała je w ogrodzie… Maluszek miał już rączki, nóżki i pewnie czuć było jego ruchy. Po dokonaniu zbrodni pytała się jeszcze na forum:

„to poczucie winy i żal tez znikną, czy tak będzie już zawsze? (…) Martwię się tylko czy ja mam jeszcze sumienie, chyba marna ze mnie matka”

Szybko odpisały jej feministki mówiąc, że jest świetną matką i że dobrze postąpiła. Doskonale wiedzą jak zagłuszać głos odzywającego się sumienia. Znalazłam na to jeszcze jeden przykład:

Na stronie tej organizacji pojawiła się kobieta, która na bieżąco opisywała swoją historię. Ojciec jej dziecka był skrajnie nieodpowiedzialny a ona wahała się co zrobić z maluszkiem, który miał już 4 miesiące. Gdy już połknęła pigułki aborcyjne napisała na forum:

„To jest najgorsze, że widzę siebie z tym dzieckiem, synkiem, ale nie chce go wychowywać sama. Nie mogę! (…) Chodzi mi o płód, o ten widok. Boję się tego widoku, boję się to tak po prostu spuścić do toalety ;[„

Kobieta zażyła pierwszą dawkę pigułek i… nic się stało. Trucizna nie wywołała porodu. Zrozpaczona kobieta pytała się czy w związku z tym dziecku mogło się coś stać? Aborcjonistki szybko odpisały, że tak i lepiej kolejne dawki wziąć jak najszybciej.

Kobieta ciągle pytała co się teraz dzieje z jej dzieckiem, miała ogromne wątpliwości. Pisała, że ogląda w internecie strony poświęcone rozwojowi maluszków, że przecież jej dzidziuś może mieć już nawet 25 centymetrów...

Wszystkie jej rozterki skutecznie zwalczali aborcjoniści. Mówili jej: „podjęłaś dobrą decyzję”. W związku z tym, w następnym poście kobieta napisała, że bierze kolejną dawkę trucizny. Po czym… zniknęła z forum. Nie napisała już niczego więcej. Co mogło się z nią stać?

Mogła umrzeć w wyniku skrajnie niebezpiecznej domowej aborcji. A może na widok zamordowanego dziecka odebrała życie również sobie?

Wiem na pewno, że jej sumienie odezwało się za późno i w dodatku było od razu atakowane przez żądnych krwi aborcjonistów. Właśnie dlatego musimy pokazywać prawdę i głośno mówić czym jest aborcja. Aby obudzić sumienia Polek zanim zmanipulują je mordercy.

/..../ na stronie tej barbarzyńskiej organizacji jest już kilkaset relacji z zabójstw, prawie 150 tysięcy założonych postów, a wyświetleń pewnie wiele milionów… Mocno promuje ją Gazeta Wyborcza i inne aborcyjne media. Politycy, sądy i służby nie są w ogóle zainteresowani ich działalnością.

Nie możemy stać z założonymi rękami gdy kolejne zbrodnie dzieją się naszych oczach i są relacjonowane na żywo w internecie.

Nasza Fundacja od dawna walczy z tym zjawiskiem, m. in. poprzez kampanię „Nie dla pigułek śmierci", której celem jest walka z tym zjawiskiem. Udało się nam już wpłynąć na ograniczenie dostępności pigułek w Polsce oraz dotrzeć do tysięcy osób z prawdą na temat tej substancji.
/..../
W sytuacji, gdy aborcjoniści masowo doradzają kobietom jak zamówić pigułki z zagranicy z dostawą do domu, musimy zintensyfikować nasze działania, zwłaszcza w internecie. Chcemy zorganizować kampanię internetową, a za jej pomocą informować o morderstwach dokonywanych za pomocą pigułek aborcyjnych i ostrzegać kobiety przed zażywaniem tej trucizny, która zabija zarówno ciała jak i dusze.

Akcja może trwać dalej jedynie dzięki pomocy naszych Darczyńców. W najbliższym czasie musimy uruchomić profesjonalną stronę internetową poświęconą pigułce, jej działaniu i ofiarom oraz intensywnie ją promować aby dotrzeć do jak największej ilości kobiet. Wznowimy również naciski na polityków i rządzących aby w końcu zajęli się tym tematem. Potrzebujemy na to 20 000 zł (przygotowania, reklama, promocja, organizacja wydarzeń i bieżąca obsługa).

Dlatego zwracam się /..../ z prośbą o przekazanie 30 zł, 60 zł, 120 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby dotrzeć z prawdą o działaniu pigułek aborcyjnych do tysięcy osób i uchronić dzieci od śmierci a kobiety od przerażającego cierpienia duszy.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro - Prawo do życia
pl. Dąbrowskiego 2/4 lok. 32, 00-055 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych - Kod BIC Swift: INGBPLPW

Kinga Małecka-Prybyło [Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.]

zob. też : https://naszdziennik.pl