Knebel na obrońców życia

Karanie więzieniem ludzi, którzy odważą się w Polsce mówić prawdę o zabijaniu nienarodzonych dzieci, przewiduje projekt ustawy przygotowanej na fali „czarnych protestów”.



Chodzi o jeden z zapisów w projekcie ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie, który przygotował komitet „Ratujmy kobiety 2017”. Cała inicjatywa zmierza do zaostrzenia prawa aborcyjnego pod hasłami m.in. rozszerzenia edukacji seksualnej czy dostępu do antykoncepcji.

Inicjatorzy ustawy nie kryją, że zależy im głównie na zmianie obecnie obowiązujących przepisów, tak aby aborcja do 12. tygodnia ciąży odbywała się w praktyce „na życzenie”, bez żadnych ograniczeń.

O ile te postulaty środowiska proaborcyjnego są powszechnie znane, o tyle niewiele osób zdaje sobie sprawę, że feministki proponują nie tylko rozszerzenie procederu zabijania nienarodzonych dzieci, ale szykują też cenzorski zapis na obrońców życia, grożąc im więzieniem.

Otóż w jednym z artykułów tego projektu zapisano, że dwa lata pobytu za kratami groziłyby osobom, które rozpowszechniają, także w internecie, „twierdzenia nieznajdujące oparcia w aktualnym stanie wiedzy ani badaniach naukowych, o przebiegu lub konsekwencjach medycznych stosowania antykoncepcji lub zabiegów przerywania ciąży, mające na celu odwiedzenie od jej stosowania lub od wykonania lub poddania się zabiegowi, bądź też napiętnowaniu osób, które go wykonały lub mu się poddały”.

Więzienie groziłoby też osobie, która „dopuszcza się aktu przemocy fizycznej bądź wandalizmu lub kto pomawia, zniesławia i znieważa, także w internecie, osoby, organizacje lub instytucje działające na rzecz realizowania przepisów zawartych w ustawie”. Bronisz dzieci, idziesz siedzieć Cel tych przepisów jest jasny.

– Chodzi o kneblowanie ust. Jest to pułapka zastawiona na obrońców życia, przypomina rozwiązania prawne stosowane na Zachodzie – mówi „Naszemu Dziennikowi” prof. Bogdan Chazan, wybitny ginekolog-położnik, od wielu lat zaangażowany w działania służące ochronie życia nienarodzonych dzieci. – Ten sam mechanizm stosuje się w państwach zachodnich przy karaniu ludzi za rzekomą homofobię czy antysemityzm – dodaje.

za: www.naszdziennik.pl