Kto tu naprawdę jest gorszego sortu?

Na to nie ma słów w żadnym języku świata. Odkrycie szczątków siedmiu innych ciał w trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego przelało czarę goryczy. Przypominam, że wcześniej było zbezczeszczone ciało Anny Walentynowicz (mimo prawidłowej identyfikacji dokonanej przez rodzinę w Moskwie)

, szczątki – parę nóg, rąk, dwie głowy w innej trumnie. Znaczy to tylko jedno – to bezczeszczenie świadomie i celowo dokonało się w Moskwie, już po identyfikacji przez rodziny.

To było świadome, azjatyckie barbarzyństwo, przyklepane przez ówczesne władze polskie. Decyzje o nieotwieraniu trumien pochodzą od Donalda Tuska, Ewy Kopacz, Bronisława Komorowskiego. Cała ta trójka ma dziś czelność zabierać głos w polskich sprawach publicznych – trójka ludzi pozbawionych elementarnego poczucia dobra i zła.

Bronisław Komorowski ośmiela się publicznie besztać premier Beatę Szydło i określać ludzi, którzy popierają ten rząd, ludźmi podlejszego sortu – „najgorszą częścią wyborców”. Kiedy Jarosław Kaczyński w swoim czasie użył określenia „najgorszy sort Polaków”, miał na myśli pospolitych zdrajców, krzykaczy politycznych. Zrobiono z tego w mediach zgoła inną treść. Niby to Kaczyński podzielił Polaków na lepszych i gorszych, generalnie.

Pora zadać pytanie państwu Tuskowi, Kopacz, Komorowskiemu – za jakich ludzi uznali swoich rodaków, którzy zginęli w Smoleńsku, skoro pokornie położyli „ruki pa szwam” i wykonali „prikaz” nieotwierania trumien w Polsce? Wbrew prawu!

To właśnie byli dla nich ludzie „gorszego sortu”, nawet jeśli znajdowali się wśród zmarłych postaci z ich własnej partii.

Ówczesna minister zdrowia zasłynęła też z wyrafinowanego kłamstwa – o pracy „ramię w ramię” polskich i rosyjskich patomorfologów, o „przekopywaniu ziemi na metr w głąb”. Podczas gdy w parę dni po katastrofie odnajdywano szczątki ofiar w smoleńskim błocie.

Donald Tusk, wyściskawszy się w Smoleńsku z Putinem, następnie uciekł na narty w Dolomity. Żeby uniknąć wypowiedzi, jaka przystała premierowi.

W historycznej pamięci narodu pozostanie zapewne na zawsze radośnie uśmiechnięte oblicze prezydenta RP Bronisława Komorowskiego na Okęciu, kiedy przyleciały trumny ofiar.

Ostatnio ks. bp Tadeusz Pieronek był łaskaw zauważyć, że przeprowadzane teraz ekshumacje to tylko bezczeszczenie zwłok. Czy umiałby to powtórzyć dziś wdowie po gen. Kwiatkowskim?

Gdyby w sprawie Smoleńska nie zdarzyło się nic więcej – gdyby nie było oddania sprawy w ręce Rosjan, zastosowania niewłaściwego paragrafu prawa, metodycznego niszczenia przez Rosjan szczątków wraku, manipulowania nagraniami, odmowy wydania wraku. I gdyby nie było ohydnego widowiska, podtrzymywanego przez władze wyśmiewania, lżenia tragedii na Krakowskim Przedmieściu. A było tylko to – przyzwolenie na pohańbienie ciał polskich prezydentów, generalicji, posłów, księży. Wtedy całe odium i hańba powinny spaść na wyżej wymienioną trójkę. Powinni sami mieć na tyle wstydu, aby publicznie nie występować. A jeśli się ośmielają, należy to publicznie napiętnować.

To oni właśnie, nie wyborcy PiS-u, okazali się ludźmi bez sumienia, pospolitymi kłamcami. Bez zdolności honorowej. Nie tylko pohańbili imię Polaka, sprzeniewierzyli się ludzkiej i chrześcijańskiej etyce. I kto tu naprawdę jest pośród ludzi „gorszego sortu”?

Elżbieta Morawiec

za:niezalezna.pl/99794-kto-tu-naprawde-jest-gorszego-sortu