Karolina Goździewska -Zakazać reklamy

Reklama alkoholu w Polsce powinna być zakazana – apeluje ks. abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Te słowa padły w trakcie homilii podczas Mszy św. rozpoczynającej trzydniowy Narodowy Kongres Trzeźwości

„Ku trzeźwości narodu!”, który odbywa się na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski nawiązał do postulatów podnoszonych przez wielu ekspertów, którzy wskazują, że to właśnie wszechobecna reklama alkoholu, głównie piwa, powoduje wzrost jego spożycia do niepokojących rozmiarów, gdyż alkoholizm stał się większym problemem niż w czasach PRL.

Nadmierne spożywanie alkoholu jest jednym z najważniejszych problemów społecznych w Polsce. Okazuje się, że wypijamy dwukrotnie więcej alkoholu, niż wynosi średnia światowa. Rocznie statystyczny Polak mający powyżej 15 lat spożywa 12,5 litra czystego alkoholu w różnej postaci – w ciągu ostatnich 100 lat jego spożycie w Polsce wzrosło 10-krotnie. I wpływ na to ma głównie reklama.

Ksiądz biskup Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości, zwrócił uwagę, że Kościół nie jest wrogiem alkoholu, ale jego nadużywania. W przypadku picia piwa, wina czy wódki konieczny jest bowiem umiar. I podkreślał, że Polska albo będzie trzeźwa, albo nie będzie jej wcale, cytując słowa bł. ks. Bronisława Markiewicza (1842-1912), wielkiego wychowawcy młodzieży i propagatora abstynencji w polskim Narodzie.

Na razie niestety nie widać, aby miało dojść do zmiany prawa i wprowadzenia zakazu reklamy piwa. Jeden z posłów PiS powiedział nam, że nie słyszał, aby nad takim projektem ktoś prowadził w klubie prace. – Lobbing producentów jest bardzo mocny, mają też za sobą różne środowiska, w tym związki sportowe, które przekonują, że browary są jednymi z największych sponsorów polskiego sportu – mówi poseł. – I nikt nie chce się im narazić – dodaje.

Natomiast poseł Maria Zwiercan (Wolni i Solidarni) mówi, że ma już gotowy projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości. – W artykule 13 wystarczy wprowadzić zakaz reklamy na terenie całego kraju, by alkoholu nie można było w Polsce reklamować. Mam nadzieję, że w ciągu półtora miesiąca uda się złożyć ten projekt do laski marszałkowskiej. Teraz czekam na spotkanie z prezesem Jarosławem Kaczyńskim – mówi posłanka. Maria Zwiercan przed objęciem mandatu do Sejmu prowadziła dwa ośrodki terapii uzależnień i problemy związane z alkoholizmem nie są jej obce. Nadużywanie alkoholu to prawdziwa plaga.

– W naszej Ojczyźnie jest prawie milion osób uzależnionych od alkoholu, a kilka milionów pije w sposób ryzykowny i szkodliwy – zaznaczył ks. abp Stanisław Gądecki. Wzywał także do walki z piciem alkoholu przez młode pokolenie. – Naród, który rozpija własne dzieci, nie ma przyszłości – mówił przewodniczący KEP. Uczula szczególnie katolików pracujących w mediach, by kierowali się chrześcijańskimi zasadami, a nie zyskiem z wpływów z tytułu reklam alkoholu.

– Wzywamy do podjęcia solidarnych działań: ograniczenia fizycznej i ekonomicznej dostępności napojów alkoholowych oraz zakazu reklamy alkoholu jako środka narkotycznego i szkodliwego dla życia społecznego – apelował ks. bp Bronakowski. To ogromny biznes Okazuje się, że reklama alkoholu zapewnia ogromne wpływy mediom. Tylko w ostatnim roku taka promocja zajęła we wszystkich mediach 150 tys. minut. Szczególnie destrukcyjnie wpływają one na wybory najmłodszych Polaków.

Znamienne, że – jak mówił mecenas Andrzej Lis – swego czasu nakłady na promocję piwa bezalkoholowego przewyższały zyski z jego sprzedaży. Kampania ta jednak zmieniła strukturę spożycia napojów alkoholowych. Jak wynika z badań Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, 12-, 13-latkowie, z którymi są problemy wychowawcze, czerpią wzorce zachowań z reklam alkoholu, gdzie pijący są pięknymi, młodymi, zadbanymi ludźmi.
- To zbrodnia na naszym wychowaniu młodzieży za grube pieniądze – mówił Krzysztof Brzózka, dyrektor PARPA. Podał w wątpliwość wysokość wpływów do polskiego budżetu z tytułu reklamy alkoholu, które są często koronnym argumentem, by je pozostawić. Produkcja i sprzedaż alkoholu przynoszą ogromne zyski i paradoksalnie po ostatnim wzroście akcyzy w Polsce ceny alkoholu spadły zamiast wzrosnąć. Ale firmy wiedzą, co robią, bo nie doszło do spadku spożycia.

– Polityka cen i marketingu jest problemem dla polityków także we Włoszech – mówił Emanuel Scafato z Włoskiego Instytutu Sanitarnego. Dlatego Włosi przede wszystkim stawiają na propagowanie kultury picia alkoholu. Wychowanie w trzeźwości W Polsce z kulturą jest różnie, z pewnością negatywnym zmianom sprzyja rosnąca lawinowo liczba punktów sprzedaży alkoholu. Jeden sklep przypada średnio na 200 osób, a na Zachodzie – na 1,5 tys. osób. U nas rocznie wydawanych jest 300 tys. zezwoleń na handel trunkami, ale o cofaniu koncesji jednak nie słychać, choć nagminnie łamany jest choćby zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim. Tymczasem prawo stanowi, że wystarczy jeden przypadek, by zezwolenie zabrać, jednak samorządy i służby państwowe nie korzystają ze swoich uprawnień.

Jak podkreślają eksperci, w ten sposób sprzedajemy bliźnich, a koncernom alkoholowym zapewniamy potężne zyski, gdy ogół społeczeństwa ponosi straty. Jak wyliczył prof. Krzysztof Wojcieszek, autor Narodowego Programu Trzeźwości, codziennie cztery osoby w Polsce umierają bezpośrednio w wyniku zatrucia alkoholem, a pośrednio 57. Alkohol bowiem to też źródło depresji i przemocy, a także piętno zespołu alkoholowego u nowo narodzonych dzieci.

– Pijak to zdrajca polskiej racji stanu, każdy – podkreślił prof. Wojcieszek, który ma nadzieję, że przez najbliższe 25 lat uda się wychować Polaków do trzeźwości, by rezygnacja z alkoholu stała się normą. Profesor Wojcieszek uważa, że najpierw trzeba zapobiegać w Polsce upijaniu się, a potem wprowadzić zasadę „mniej jest lepiej”, a ostatecznie – „najlepiej wcale”. Ksiądz arcybiskup Stanisław Gądecki podziękował kapłanom i katolikom świeckim za ogromne zaangażowanie na rzecz propagowania trzeźwości Narodu i przygotowanie Narodowego Programu Trzeźwości.

 – Prawo jest dla złoczyńców, a motywację daje edukacja, czyli przygotowanie młodego pokolenia do trzeźwego życia – podkreślił ks. abp Stanisław Gądecki. W polskich szkołach są organizowane specjalne projekty promujące wychowanie do trzeźwości, choć dr n. med. Bohdan T. Woronowicz uważa, że pod tym kątem powinien być zmieniony program nauczania. Woronowicz od lat bezskutecznie o to apeluje, tymczasem edukacja proabstynencka to klucz do wychowania świadomych i wolnych obywateli.

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl