Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Wydarzenia i informacje

Krzysztof Nagrodzki do Rady Etyki Medialnej

Znaj proporcjum Mocium Panie!

Rada Etyki Mediów
 
Szanowni Państwo!
 
Oświadczenie które zostało wydane i rozkolportowane ostatnio przez REM w sprawie wypowiedzi prof. Bogusława Wolniewicza w Radiu Maryja nie może nie budzić wątpliwości co do sformułowań tam użytych.
 
1. Forma „Oświadczenia” może wskazywać, iż jest to stanowisko całej REM, a tak nie jest.
 
2. Postawiony bardzo ostry zarzut „szerzenia  jawnie antysemickich poglądów” oraz ocena, iż to „narusza podstawowe normy etyczne oraz obowiązujące w Polsce prawo”, powinna opierać się na bardzo starannej weryfikacji podstaw do takich sformułowań.
 3. Uzyskana informacja, iż podstawą do „Oświadczenia” były (m.in.): „słowa prof. Wolniewicz o Brunonie Schulzu, o zapalaniu świecy  w synagodze przez prezydenta i słowa, iż >Żydzi nas atakują<” rodzi pytania:
a. Czy wyrażenie opinii o Bruno Schulzu jako przeciętnym  (czy nawet słabym) twórcy, jest "antysemityzmem"?
 b. Czy wyrażenie osobistej dezaprobaty dla obecności Prezydenta na święcie judaizmu jest "antysemityzmem"?
 c. Czy np. publicystyczne sformułowanie:
 -  "atakują nas Polacy" - jest antypolonizmem?
  - "Atakują nas Niemcy" - antygermanizmem?
 - "Atakuja nas homoseksualiści" - homofobią? Itd. Itp.
 d. Tak samo jest z przypinaniem łaty "antysemity" prof. J. R. Nowakowi, który wiele robi, aby ukazać prawych Żydów i odróżniać podłość od prawości, niezależnie od narodowości czy rasy.
 4. W tym kontekście rodzą się inne pytania:
    - Czy teksty w innych pismach, spoza obszaru "Imperium o.o. Redemptorystów", które piszą to co już wcześniej podnosił np. p. prof. J.R.Nowak (ale nie tylko on)  - np. o roli dużej części społeczności żydowskiej w trakcie najazdu sowieckiego 17 września 1939 i później - też można określić jako "antysemityzm"? (zob. np. Rzeczpospolita  z 24-25 stycznia br. Krzysztof Jasiewicz - „Opór przed rzeczywistością”), a próby odkłamywania tragedii w Jedwabnem również przez Rafała Ziemkiewicza ( Rzeczp. z 23.12.08) – jako rewizjonizm antyżydowski?  Bzdura! Oczywiście, że nie. Czy nie chodzi o to, kto pisze i dokumentuje? I nie o to, że z dokumentów wynika prawdziwy obraz rzeczywistości?...
Trudne prawdy dotykają tego co czynili Niemcy, Żydzi, Ukraińcy, Sowieci, również Polacy. Jeno "znaj proporcium Mocium Panie"....
 
 5. Oczywiście, że uprawianie rasizmu - w tym antysemityzmu - jest niegodne w żadnym medium, niezależnie czy to jest katolickie, prawosławne, protestanckie, polskie, żydowski, niemieckie itp. Rzecz w tym co uznaje się za "anty"?
Proszę sobie wyobrazić, że ongiś, kiedy zaprotestowałem przeciw  pominięciu w haśle "antysemityzm" (w WE PWN t. II) Auschwitz-Birkenau, Bełżca / widzieliście Państwo ten wstrząsający pomnik - mauzoleum?/, Treblinki, Sobiboru, Chełmna, Teresina i innych obozów męczeństwa i zagłady tysięcy i setek tysięcy Żydów, zostałem zaklasyfikowany przez duet żydowski (sic!) Kowalski/Tulli do autorów uprawiających „mowę nienawiści”, a Redaktor Encyklopedii straszył procesem. Tak!
W tym haśle było tylko... Jedwabne! „Najdrastyczniejszym przejawem wrogości do Żydów z lat wojny był mord w Jedwabnem” - napisał Daniel Grinberg, autor hasła ”antysemityzm”.
- Oto swoiście pojmowany „antysemityzm”, „mowa nienawiści”, oto etyka w wydaniu niektórych, specyficznie lojalnych, środowisk (w wydawnictwie „naukowym”)
 
6. Czy nie odnosicie Państwo wrażenia, że tu nie chodzi naprawdę o "antysemityzm", ale o walkę z konkurencyjnym medium, o walkę z wolnością głoszenia poglądów, do której to walki jest angażowana również REM? ( W tym konkretnym wypadku prof. Wolniewicz podał swój adres domowy, na wypadek prób ścigania pod pretekstem "antysemityzmu").
 
7. Czy nie sądzicie Państwo, że buduje się jakąś asymetryczną nadwrażliwości w kontekście sformułowań dotyczących Żydów, czy niektórych innych środowisk bez pardonu budujących obszar swojej nietykalności?
Szczególnie, kiedy znajduje się chociażby cień pretekstu do zaatakowania Radia Maryja.
 
To fałszywe i niebezpieczne, ponieważ nadużywanie owego "młota na czarownice", raczej buduje poczucie krzywdy oskarżanych bezpodstawnie  i tworzy obszar  konfrontacji. I ta konfrontacja już ma miejsce – brak zdecydowanej reakcji na antykatolickie wypowiedzi, audycje, literaturę, sztuki, tworzy autentyczną wrogość do Kościoła i osób duchownych aż po morderstwa włącznie. Nie „obcych”, nie Żydów, nie homoseksualistów gnębionych jakoby przez ciemnogród, ale konkretnych dobrych spokojnych księży. Czy nie potrafimy połączyć skutków z przyczynami?...
Po której stronie stajemy w swoim działaniu i...zaniechaniu? Fikcji czy realu?
 Nadymanie fikcji, może stać się zalążkiem autentycznej, a nie wydumanej, wrogości. Proszę abyśmy o tym pamiętali.
 Jeszcze trochę, a będziemy musieli przed jakąkolwiek wypowiedzią publiczną, zasięgać porady prawnej, czy nie wchodzimy na obszar "rasizmu",  "antysemityzmu", "faszyzmu", "homofobii", "nietolerancji", "klerykalizmu" i czegoś tam jeszcze, zabronionego na danym etapie rozwoju postępowej ludzkości, budującej krok po kroku nowy totalitaryzm...
        Jest tyle groźnych zjawisk w mediach –  groźnych bo systematycznie i bez żenady – demolujących prawdę, poczucie przyzwoitości, ładu, piękna, sensu – to wszystko co składa się na naszą łacińską cywilizacji, w imię prymitywnie definiowanej swobody ekspresji jednostki ( a często jej rozkazodawców....).
Można odczuwać wtedy brak zdecydowania REM w zajmowaniu stanowiska.
 
Pierwszy lepszy, znany mi bezpośrednio, przykład:  Jaskrawym przejawem braku etyki dziennikarskiej było molestowanie o. Rydzyka i p. posel Krupy przez dziennikarkę TVN. Po długim  czasie doczekałem się jedynie ( dziękuję i za to) listu podpisanego przez p. Macieja Iłowieckiego, potępiający takie zachowanie. List był imiennie skierowany do mnie poprzez publikację w  Naszym Dzienniku. Ale to nie było stanowisko/oświadczenie REM.
 
8. Przy okazji: Czy znacie Państwo tą równie ekspresyjną wypowiedź prof. Wolniewicza, transmitowaną przez Radio Maryja i TV Trwam, kiedy Profesor z wielkim emocjonalnym zaangażowaniem wzywał do wspierania Izraela jako wysuniętego bastionu cywilizacji zachodniej przeciw islamowi? Czy to był rasizm? Nie słyszałem głosów wzburzenia jakoby "antysemickich" słuchaczy czy Ojców. I słusznie. Dano tylko w RM wypowiedź Semity - Araba (Arabowie to też Semici), który w kilkuminutowej wypowiedzi spokojnie, bez histerii sprzeciwiał się takiemu poglądowi.
 
I tak być powinno - bez histerii i asymetrii.
 
Pozdrawiam
Szczęść Boże!
Krzysztof Nagrodzki
Sekretarz Zarządu Oddziału Łódzkiego Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
 
Kopię tego listu kieruję bezpośrednio również do naszego kolegi z KSD – red. Tomasza Bieszczada, członka Rady Etyki Mediów, który, jak wiem, również miał wątpliwości co do tembru „Oświadczenia”.

Publikacja: Myśl Polska nr 12 z 22.03.2009r.; Strona internetowa Polskiego Radia (od 12.03.09), Strona Internetowa KAI (od 5.03.09)

 

Copyright © 2017. All Rights Reserved.