Wydarzenia i informacje
Red. Tomasz Bieszczad do Redaktora Wprost
Szanowny Panie Redaktorze,
Z uczuciem niesmaku i rozczarowania przeczytałem felieton Waszego korespondenta w Pradze, Jozefa Trzeszniaka, pt. „Czeska droga krzyżowa Benedykta XVI” („WPROST” nr 42 s. 94).
Osobiste relacje J. Trzeszniaka z Kościołem w ogóle mnie nie Interesują. Nie oczekuję od „WPROST” tego typu niedyskrecji. Chciałbym przeczytać obiektywną relację o wizycie papieża w Republice Czeskiej. Profesjonalny dziennikarz, nawet obciążony słynnym „czeskim antyklerykalizmem”, potrafiłby odseparować narrację od własnych poglądów i emocji. Trzeszniak tego nie potrafi. Daje upust uprzedzeniom. Nie może się powstrzymać przed prymitywnymi żartami i słabo tylko maskowanymi ciosami.
Czeskiemu korespondentowi polskiego pisma nie mieści się w głowie, że Polacy wcale nie muszą w ten sam prymitywny sposób, co on, postrzegać instytucji Papiestwa. Jeśli odmawia on papieżowi swojej bezstronności jako głowie Kościoła, to przynajmniej mógłby się zdobyć na odrobinę szacunku dla głowy państwa i wybitnego intelektualisty. Myślę, że w kategorii rcenzowania katolicyzmu J. Trzeszniak mógłby aspirować nawet do współpracy z "Faktami i Mitami".
Bardzo cenię uczciwe i odważne opinie Pana Redaktora wyrażane na łamach „WPROST” i w innych mediach, często idące pod prąd poprawności politycznej i przeciwstawiające się medialnym oraz politycznym manipulacjom. Felieton czeskiego Czereśniaka na tle Pańskiej linii pisma wydaje się dziennikarskim wybrykiem – tendencyjnym i politycznie poprawnym aż do bólu.
Łączę wyrazy należnego szacunku –
Tomasz Bieszczad, publicysta, animator kultury,
członek Rady Etyki Mediów,
członek Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy – Łódź
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Myslę, że red. Bieszczad wyraził opinię i oburzenie całego naszego środowiska. Dziękujemy Ci Tomku.
kn