Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Katyń 1940-2010

Kto majstrował przy skrzydle Tu-154?

?.../Tekst w "Gazecie Polskiej" zdążyła już zaatakować "Gazeta Wyborcza", twierdząc, że na nagraniu widać "techników z 36. Specjalnego Pułku latającego z VIP-ami", którzy "standardowo sprawdzali maszynę przed startem". "GW" napisała też, że nagrania z monitoringu były dobrze znane komisji Millera.

Odpowiadamy więc:

1. "Gazeta Polska" napisała, że na nagraniu widać prawdopodobnie właśnie techników lub inny personel wojskowy (choć pewności oczywiście nie ma, gdyż jakość filmu nie pozwala tego stwierdzić). Cytowaliśmy też fragment zeznań funkcjonariusza BOR, według którego "dostęp do samolotu mieli tylko technicy wojskowi". Szkopuł w tym, że tak długie czynności tych osób TYLKO przy lewym skrzydle nie wyglądają na "standardowe sprawdzanie maszyny przed startem".

2. "GP" stwierdziła też w tekście wyraźnie:

Z treści nagrań – dopóki nie da się ustalić więcej – nie ma co oczywiście robić sensacji. Ale biorąc pod uwagę wcześniejszy swobodny dostęp do samolotu Rosjan i „naprawy” przeprowadzane przez nich jeszcze w 2010 r., nie można lekceważyć niewytłumaczalnego faktu tak długiej obecności przy lewym skrzydle zarejestrowanych przez kamery osób.

3. "Wyborcza" twierdzi, że nagrania z monitoringu były znane komisji Millera. To możliwe - problem w tym, że treść tych nagrań nie była znana opinii publicznej. Podobnie było z ekspertyzą ws. wrakowiska (autorstwa firmy Smallgis), która była tak dobrze znana komisji Millera, że jej członkowie zamienili słowo "eksplozje" na "pożary". Natomiast opinia publiczna dopiero długo później zapoznała się z prawdziwą treścią dokumentu.

Na nagraniu z Wojskowego Portu Lotniczego Warszawa-Okęcie widać światło latarki – jest zbyt ciemno, a kamery za bardzo oddalone, aby można było dostrzec twarze osób znajdujących się przy lewym skrzydle Tu-154. Tuż przed godz. 5 w nocy, przez blisko 15 minut, zarejestrowani na nagraniu osobnicy dokonują jakichś czynności przy tej części skrzydła, gdzie według podkomisji smoleńskiej nastąpiła seria eksplozji (a zdaniem Rosjan i komisji Millera doszło do zderzenia z brzozą). Zdaniem doświadczonego samolotowego mechanika, z którym rozmawiała podkomisja, nikt z obsługi technicznej lub załogi nie robiłby niczego aż tak długo przy tym jednym elemencie maszyny (chyba że wystąpiłaby poważna awaria, a takiej przed samym wylotem nie odnotowano).

Kim była osoba zarejestrowana na nagraniu? Czy mógł być to ktoś z Biura Ochrony Rządu? Według naszych ustaleń to bardzo mało prawdopodobne – na pewno zaś nie była to rutynowa kontrola BOR.

Z zeznań funkcjonariusza Biura Sylwestra P., złożonego w śledztwie smoleńskim, jednoznacznie wynika bowiem, że kontrola samolotu Tu-154 przed wylotem do Smoleńska miała charakter rutynowy i pobieżny. Widać to zresztą także na nagraniu.

Na wojskowym lotnisku zapis prowadziło aż 18 kamer. Co ciekawe, część z nich nagrywała od godz. 3, ale zapis innych zaczyna się dopiero od godz. 4. Najciekawsze rzeczy zarejestrowano na dwóch: dziewiątej i jedenastej – dowiedziała się „Gazeta Polska”.

Po pierwsze: dokładnie widać spotkanie kpt. Arkadiusza Protasiuka z gen. Andrzejem Błasikiem. Trwa ono około 3 sekund i jest standardowym zameldowaniem gotowości do lotu. Żadnej kłótni, a nawet krótkiej rozmowy tu nie było (choć niektóre media pisały swego czasu o specjalistach odczytujących przebieg rzekomej awantury z ruchu warg).

Po drugie: do samolotu przed odlotem miało dostęp wiele osób bez widocznego nadzoru BOR. BOR ograniczyło się do pobieżnej kontroli wewnątrz samolotu. Na nagraniu widać, jak do tupolewa wchodzą rozmaici ludzie i wnoszą tam – nie niepokojeni przez służby – różne przedmioty. – W USA, przy Air Force One, taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia – mówi „GP” jeden z członków podkomisji smoleńskiej.

Po trzecie: nagranie dowodzi, że niektórzy funkcjonariusze BOR dokonujący sprawdzenia samolotu, kłamali. W zeznaniach śledczych jeden z pracowników Biura mówił np., że dokładna kontrola pirotechniczna z psem wewnątrz maszyny nie była możliwa, gdyż w czasie jej przeprowadzania pracowały silniki samolotu. Na nagraniu widać, że to nieprawda: silniki nie były włączone. Z nagrania wynika zresztą, że kontrola z psem trwała najwyżej kilka minut.

Wreszcie, po czwarte (o czym już wspomniano na początku): zarejestrowano osoby robiące coś dłuższy czas przy lewym skrzydle, choć teoretycznie nie było takiej potrzeby. Byli to technicy, jakiś inny personel wojskowy czy może BOR-owcy, którzy na lotnisku pojawili się już około godz. 3.30?

Ten ostatni scenariusz wydaje się najmniej prawdopodobny. W nocy z 9 na 10 kwietnia 2010 r. na lotnisku wojskowym w Warszawie funkcjonariusze BOR – jak w wypadku każdego lotu z udziałem osób chronionych przez Biuro – pełnili tzw. dyżur pirotechniczny. Przed katastrofą smoleńską do sprawdzenia samolotu delegowani zostali na lotnisko trzej funkcjonariusze BOR: dowódca grupy Krzysztof D., starszy pirotechnik Sylwester P., pirotechnik kierowca Kamil K. oraz pirotechnik-przewodnik psa służbowego Mirosław B. Jak ustaliła „Gazeta Polska”, pirotechników delegował do sprawdzenia tupolewa szef Wydziału I BOR ppłk Krzysztof Gierasiński.

Ekipa BOR była na lotnisku około godz. 3:30, a „gotowość do działań przed wylotem samolotu” osiągnięto koło godz. 5. Oprócz kontroli pirotechnicznej BOR zabezpieczył terminal i recepcję (chor. Marta N. i sierż. Tomasz B.), podjazd (chor. Wiesław B.), płytę lotniska (mł. chor. Artur J.), bramę wjazdową (st. chor. Mariusz M., sierż. Jacek M. i Marcin C.), sprawdził pasażerów (ppor. Piotr N.) i catering dostarczony do Tu-154 przez spółkę LOT Catering (kpr. Łukasz C.). Odnotujmy, że film z kamer dowodzi, iż „zabezpieczenie” cateringu nie obejmowało sprawdzenia pod kątem pirotechnicznym.

Jak wyglądała kontrola reszty samolotu? Na pewno nie prowadzono jej na skrzydle, i to aż przez kwadrans, gdyż nagranie pokazuje, że pirotechnicy BOR przebywali krócej w dużo bardziej newralgicznych miejscach. „Sprawdzenie samolotu jest sprawdzeniem pod kątem tego, czy w miejscach ogólnodostępnych, gdyż do takich mamy dostęp, znajdują się przedmioty bądź materiały niebezpieczne. Sprawdzenie nie doprowadziło do ujawnienia tego rodzaju materiałów. Było to rutynowe sprawdzenie” – wyjaśniał śledczym Sylwester P. W innym miejscu P. jeszcze raz podkreślił: „Jak już mówiłem, jeżeli chodzi o samolot, to mamy wyłącznie dostęp do miejsc ogólnodostępnych. Nie sprawdzamy miejsc, do których dostęp mają wyłącznie technicy i mechanicy”. Według informacji „GP”, pirotechnicy przeszli się po prostu wzdłuż samolotu. Inny funkcjonariusz BOR Piotr S., odpowiedzialny za całokształt zabezpieczenia portu lotniczego, potwierdził, że jedynie wojsko miało dostęp do miejsc, których nie sprawdzili pirotechnicy Biura Ochrony Rządu:

„Dostęp do samolotu mają tylko technicy wojskowi, załadunkiem bagaży zajmuje się wojskowy personel. Nikt więcej nie ma dostępu do maszyny”.
/.../

Grzegorz Wierzchołowski

/.../

 za: http://niezalezna.pl

Katyń pamiętamy

Zbrodnia Katyńska. Prezydent: Składając hołd ofiarom, domagamy się sprawiedliwości

Prezydent uczcił dziś pamięć o ofiarach zbrodni katyńskiej. Andrzej Duda złożył wieniec przed Epitafium Katyńskim w muzeum na warszawskiej Cytadeli. W swoim wystąpieniu podkreślił, że składając hołd ofiarom, Polacy domagają się również sprawiedliwości. Mówił także o konieczności pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców rosyjskich zbrodni na Ukrainie.

Rosjanie zdejmują polską flagę w Katyniu!

Rosyjskie władze zadecydowały o zdjęciu polskiej flagi zawieszonej dotąd obok katyńskiego pomnika upamiętniającego ludobójstwo dokonane na polskich obywatelach w czasie drugiej wojny światowej.
Burmistrz Smoleńska Andrej Borysow poinformował, że decyzję w sprawie zdjęcia polskiej flagi w Katyniu podjęło rosyjskie ministerstwo kultury.

Możemy dochodzić roszczeń od państwa rosyjskiego za zbrodnię katyńską

Odpowiedzialność za zbrodnię katyńską ponosi aparat władzy sowieckiej, obecna Rosja jest spadkobiercą Związku Radzieckiego, możemy dochodzić roszczeń od państwa rosyjskiego i tą drogą trzeba pójść – powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

Kompleksy nie opuszczają Putina. Katyń i Smoleńsk solą w oku tyrana

To nie przypadek, ale celowe działanie. Jak przyznał wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Federacja Rosyjska blokuje remont cmentarza w Katyniu oraz budowę pomnika w miejscu katastrofy smoleńskiej.

Ośmiu z Katynia

Osiem nieznanych dotąd nazwisk ofiar zbrodni katyńskiej odnaleźli badacze Memoriału w materiałach NKWD. Jeszcze w tym roku ukaże się kolejna księga informacji o mordzie NKWD i jego ofiarach. Wydawnictwo moskiewskiego Memoriału będzie zawierać dane

Druga tragedia katyńska 2010

Macierewicz o praprzyczynie ataku Rosji na cały świat: "Zaczęło się 10 kwietnia 2010 roku"

Iran jest ściśle związany z Rosją i nie ma wątpliwości, że wsparcie stamtąd płynie.
To wszystko jest konsekwencją procesu ataku na cały świat, który zaczął się 10 kwietnia 2010 roku
- powiedział w Telewizji Republika Antoni Macierewicz, odnosząc się do nocnego ataku na Izrael.

Pamiętamy! 14. rocznica Katastrofy Smoleńskiej

14 lat temu w sobotę w oktawie Wielkanocy miała miejsca katastrofa smoleńska, w której zginęło 96 osób.
Wśród ofiar katastrofy samolotu Tu-154M byli m.in.: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią,
ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości.
Polska delegacja udawała się na obchody 70 rocznicy zbrodni katyńskiej.

Saakaszwili: Lech Kaczyński w Smoleńsku zapłacił życiem za obronę Gruzji

Zdaniem byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego, prezydent RP Lech Kaczyński 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku zapłacił życiem za to, że niespełna dwa lata wcześniej zdecydował się bronić niepodległości i państwowości Gruzji w obliczu napaści zbrojnej na ten kraj putinowskiej Rosji.

Macierewicz: Milczenie nad zamachem na Prezydenta może skończyć się dla nas źle!

„Milczenie nad zamachem na Prezydenta może skończyć się dla nas źle” – mówił w Spale wiceprezes PiS Antoni Macierewicz. Były szef MON przypomniał, że raport ws. tragedii w Smoleńsku dostępny jest od ponad roku.

Zawiadomienie ws. zamachu. Macierewicz w TVP Info: "Mieliśmy do czynienia z atakiem na państwo polskie"

- Mieliśmy nie tylko do czynienia z zabiciem osób, mieliśmy również do czynienia z atakiem na państwo polskie - powiedział w programie "#Jedziemy" gość Michała Rachonia, szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz. Podkomisja smoleńska złożyła w poniedziałek w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób podróżujących Tu-154 10 kwietnia 2010 r.

Komentarze i pytania

"GP": Agenci wokół Smoleńska. Rosyjski ślad

Informacja o zatrzymaniu oficera 36. specpułku, współpracującego z rosyjskim wywiadem, stanowi istotne uzupełnienie dotychczasowej wiedzy na temat tragedii smoleńskiej.

Posmoleńskie rozdroże

Niezależnie od tego, jakie będą ostateczne wyniki śledztwa smoleńskiego, tragedia na Siewiernym jest i pozostanie kluczowym doświadczeniem w procesie definiowania kulturowej tożsamości Polaków w XXI wieku.

Abp. Jędraszewski: Smoleńsk w zasiekach kłamstw

„Prawda z trudem przebija się przez zasieki kłamstw, które od samego początku były podawane do publicznej wiadomości”

Nic dobrego nie wyniknie z wyciszania sumienia"

Niemieccy eurodeputowani przerwali wykład eksperta – bo mówił za dużo o Smoleńsku

Macierewicz komentuje konferencję NPW


Kolejna manipulacja i polityczne działanie prokuratury

Copyright © 2017. All Rights Reserved.