Katyń 1940-2010

Brytyjczycy znaleźli trotyl na wraku tupolewa

Laboratorium podległe brytyjskiemu ministerstwu obrony wykryło trotyl na zdecydowanej większości z 200 próbek pochodzących z wraku TU-154M, który rozbił się w Smoleńsku – informuje tygodnik „Sieci”.
Próbki te w 2017 roku zostały przekazane brytyjskiemu laboratorium przez Prokuraturę Krajową, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.

„To informacja skrywana przez śledczych. Dowiedzieliśmy się jednak, że przed kilkoma tygodniami do polskiej prokuratury nadeszło pismo informujące o cząstkowych wynikach badań prowadzonych w Forensic Explosives Laboratory (FEL), podległej brytyjskiemu ministerstwu obrony jednostce specjalizującej się w badaniach kryminalistycznych związanych z materiałami wybuchowymi” – czytamy w nowym numerze tygodnika.

Na próbkach brytyjscy badacze mieli znaleźć ślady substancji używanych do produkcji materiałów wybuchowych. Jak podaje tygodnik, chodzi nie tylko o trotyl, ale też inne substancje składowe.
 
„Przed laty w tej sprawie kuszono się o definitywne rozstrzygnięcia, mimo że materiał dowodowy mocno je podważał. Dlatego warto się wstrzymać z jednoznacznymi opiniami do momentu przeprowadzenia wszystkich analiz. Podkreślają, że gdy spłyną wszystkie wyniki, prokuratorzy zajmą się ich interpretacją. Być może tylko w tym celu powołają kolejnych specjalistów z zagranicy. To standardowa praktyka” – podsumowują dziennikarze „Sieci” Marcin Wikło i Marek Pyza.

za:www.pch24.pl/sieci--brytyjczycy-znalezli-trotyl-na-wraku-tupolewa,67067,i.html#ixzz5jCVNwkCx

***

Dr Nowaczyk dla „GPC”: Są kolejne dowody na wybuch


Badania przeprowadzone przez angielskich ekspertów specjalizujących się w badaniach kryminalistycznych związanych z materiałami wybuchowymi potwierdziły nasze wcześniejsze hipotezy – powiedział „Gazecie Polskiej Codziennie” wiceszef podkomisji smoleńskiej dr Kazimierz Nowaczyk.

Brytyjczycy zbadali szczątki wraku tupolewa. „Na większości trotyl”

Brytyjskie laboratorium Forensic Explosives Laboratory na zlecenie Prokuratury Krajowej badało, czy w próbkach pobranych z samolotu Tu-154M, który...
zobacz więcej

Tygodnik „Sieci” podał w poniedziałek, że na próbkach pobranych z wraku Tu-154M, przekazanych przez Prokuraturę Krajową w maju 2017 r. laboratorium podległemu brytyjskiemu ministerstwu obrony, odkryto ślady substancji używanych do produkcji materiałów wybuchowych, w tym trotylu.

Dr Nowaczyk powiedział wtorkowej „GPC”, że spodziewał się takiego wyniku. – Bardzo dokładnie prześledziliśmy protokoły badań szczątków rządowego tupolewa przeprowadzonych przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji (CLKP) i te wyniki dowodziły nieprawdziwości wniosków, które wyciągnięto z tych badań – dodał.

Przypomniał, że „badania te zostały przeprowadzone na próbkach pobranych w 2013 r., ponieważ w trakcie pobytu w Smoleńsku w 2012 r. nie pobrano próbek do dalszych analiz”. – We wnioskach pominięto istotne informacje wskazujące na obecność materiałów wybuchowych. Teraz badania wykonane przez ekspertów z Anglii na tych samych próbkach potwierdziły, że nasze wcześniejsze ustalenia, przesłane prokuraturze w czerwcu ub.r., były słuszne – ocenił wiceprzewodniczący rządowej podkomisji.
#wieszwiecejPolub nas


Nowaczyk został też zapytany kiedy można się spodziewać raportu końcowego na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej. Wyraził nadzieję, że prace nad raportem zostaną zakończone przed końcem tego roku. – Cały czas prowadzimy badania, analizujemy kolejne dowody, przeprowadzamy eksperymenty. Zależy to również od tempa pracy wspomagających nas ekspertów zagranicznych z wielu krajów, w tym szczególnie z ośrodka NIAR w USA – wyjaśnił Nowaczyk.

Zapewnił, że jak na razie prace idą zgodnie z harmonogramem. – Właśnie finalizujemy prace nad analizą obrażeń ciał ofiar tej katastrofy. To jest rzecz, której nigdy nie zrobiono – dodał.

za: https://www.tvp.info/41912041/dr-nowaczyk-dla-gpc-sa-kolejne-dowody-na-wybuch