Katyń 1940-2010

Smoleńsk. Instrukcje i tajemnice

„Gazeta Polska” publikuje fragmenty nieznanego dotąd opinii publicznej raportu ws. katastrofy smoleńskiej sporządzonego przez akredytowanego przy MAK-u Edmunda Klicha. Jego treść stoi w sprzeczności nie tylko ze znanymi wypowiedziami autora, ale również ze stanowiskiem tzw. komisji Millera i rządu Donalda Tuska. Ktoś na szczytach władzy uznał, że Polakom nie należy pokazywać tego dokumentu. Dlaczego?

Jednym z argumentów osób sceptycznie podchodzących do hipotezy zamachu jest twierdzenie, że Rosjanie utrudniają śledztwo smoleńskie nie dlatego, że mają coś do ukrycia, tylko aby destabilizować sytuację w Polsce. Trudno dociec, dlaczego oba scenariusze miałyby się wykluczać, ale nawet gdyby tak było, to czym tłumaczyć działania instytucji państwowych III RP? W jaki sposób usprawiedliwić ukrywanie dokumentów dotyczących katastrofy, zwlekanie z badaniami i opóźnienie ujawnienia ich wyników czy wreszcie zwyczajne oszukiwanie opinii publicznej? Raport Klicha, do którego dotarła „GP”, to przecież jeden z wielu zatajonych przez rząd Donalda Tuska dokumentów w tej sprawie. Jeśli kwestia przyczyn śmierci prezydenta i delegacji jest tak prosta, to czemu służą budowane od ponad trzech lat piętrowe kłamstwa i ukrywanie raportów?

Katarzyna Gójska-Hejke

za:niezalezna.pl/45854-instrukcje-i-tajemnice

***

TYLKO U NAS! Oficjalny raport: To Rosjanie doprowadzili do katastrofy w Smoleńsku

Portal niezalezna.pl i „Gazeta Polska” dotarły do raportu sporządzonego przez płk. Edmunda Klicha, polskiego akredytowanego przy komisji MAK. Według dokumentu to Rosjanie doprowadzili do śmierci 96 osób na pokładzie Tu-154.

Dokument o numerze 1271/AK/92/2010/11 zatytułowany „Uwagi Akredytowanego Przedstawiciela Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym do projektu raportu końcowego z badania katastrofy lotniczej samolotu TU154 –M, która wydarzyła się w dniu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem” został sporządzony 30 listopada 2010 r.

Czytamy w nim m.in.:

(…) Osoby odpowiedzialne w Moskwie nakazały służbom kierowania lotami lotniska Smoleńsk „Północny” sprowadzenie samolotu Tu-154 M do lądowania pomimo wielokrotnych monitów w tym zakresie kierownika lotów i wiedzy, że warunki na lotniku są wielokrotnie niższe niż minimalnie dopuszczalne do lądowania tego typu samolotu i bezpieczne lądowanie jest praktycznie niemożliwe. (…) .

Z raportu Edmunda Klicha jednoznacznie wynika, że Rosjanie wprowadzili załogę Tu-154 M w błąd odnośnie położenia samolotu.

(…) zbyt późne podanie komendy „Horyzont” uniemożliwiło załodze bezpieczne wyprowadzenie samolotu do lotu poziomego i było jedną z przyczyn katastrofy (…).

Dokument został przekazany do komisji Jerzego Millera, która nie uwzględniła kluczowych tez raportu Edmunda Klicha o winie Rosjan za spowodowanie katastrofy. Komisja Millera całą odpowiedzialnością obarczyła polskich pilotów, nie mając na to żadnych dowodów.

Co istotne, Edmund Klich w swoim raporcie potwierdził to, co mówił o odpowiedzialności Rosjan za smoleńską katastrofę 22 kwietnia 2010 r. w gabinecie ówczesnego ministra obrony narodowej Bogdana Klicha oraz ówczesnego szefa Sztabu Generalnego gen. Mieczysława Cieniucha – stenogram tej rozmowy ujawniła „Gazeta Polska”.

Nie wiadomo, dlaczego w publicznych wypowiedziach Edmund Klich zmieniał zdanie na temat przyczyn katastrofy – usiłowaliśmy się do niego dodzwonić, ale nie odbierał telefonu.

Więcej w najbliższym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska" dostępnym od środy

za:niezalezna.pl/45807-tylko-u-nas-oficjalny-raport-rosjanie-doprowadzili-do-katastrofy-w-smolensku

***

Antoni Macierewicz: zespół parlamentarny zajmie się natychmiast sprawą raportu płk. Klicha

- Jeżeli dokument, którego fragmenty ujawnił portal niezalezna.pl, został sporządzony i podpisany przez polskiego akredytowanego przy MAK płk. Edmunda Klicha i nie został on podany do wiadomości publicznej, to mamy do czynienia z przestępstwem. Obowiązkiem premiera Donalda Tuska było ujawnienie tego raportu i poruszenie wniosków w nim zawartych na forum międzynarodowym – mówi nam Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Do raportu dotarł portal niezalezna.pl oraz „Gazeta Polska”. Płk Edmund Klich w listopadzie 2010 r. jako Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych sporządził oficjalny raport zatytułowany „Uwagi Akredytowanego Przedstawiciela Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym do projektu raportu końcowego z badania katastrofy lotniczej samolotu Tu154–M, która wydarzyła się w dniu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem”.

- Taki raport powinien być sporządzony, ponieważ należało to do obowiązków akredytowanego. Zastanawialiśmy się, dlaczego nie ma takiego dokumentu, ale nie spodziewałem się, że może on po prostu zostać ukryty przed opinią publiczną. Jest to tym bardziej oburzające, że przez trzy lata obarczano winą pilotów, że ich rodziny żyły w niewyobrażalnej traumie. I za to moralnie odpowiada premier Donald Tusk jako zwierzchnik komisji Jerzego Millera. Zaprosimy na posiedzenie zespołu płk. Edmunda Klicha, by powiedział rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej i opinii publicznej, dlaczego sporządzony przez niego dokument przez trzy lata pozostawał w ukryciu. Sprawą raportu zespół zajmie się na wtorkowym posiedzeniu, które rozpocznie się o godz. 13.00 w Sejmie  – mówi nam Antoni Macierewicz

za:niezalezna.pl/45808-antoni-macierewicz-zespol-parlamentarny-zajmie-sie-natychmiast-sprawa-raportu-plk-kli


***


Nowe szokujące fragmenty raportu E. Klicha

Brak profesjonalizmu, manipulacja, tendencyjność - takie słowa pojawiają się w raporcie Edmunda Klicha odnośnie projektu raportu MAK. Akredytowany jest zdania że należy odrzucić raport MAK w całości.

Raport Edmunda Klicha, wówczas przewodniczącego PKBWL i jednocześnie jedynego, polskiego akredytowanego przy MAK powstał 30 listopada jako katalog uwag do projektu raportu końcowego strony rosyjskiej. Jak się później okazało listę poważnych zarzutów Klicha zignorowali nie tylko Rosjanie publikując ostateczny raport w styczniu 2011 roku, a także strona polska ogłaszając raport Millera.

„Należy napisać nowy projekt raportu w oparciu o pełne dane w szczególności dotyczące organizacji zabezpieczenia lotu, procesu podejmowania decyzji i kierowania lotu Tu-154 M” - pisał w raporcie polski akredytowany przy MAK Edmund Klich.

Dodawał też w innym miejscu: „Odnosi się wrażenie, że na lotnisku nie pracowały żadne służby kierowania lotami. Faktycznie sytuacja może byłaby bezpieczniejsza gdyby ich nie było. Projekt raportu jest bardzo tendencyjny gdyż omija wszystkie niedociągnięcia związanych z następującymi uchybieniami strony rosyjskiej” - czytamy w dokumencie sygnowanym podpisem Edmunda Klicha.

Dwa dni temu portal niezalezna.pl i „Gazeta Polska” opublikował fragmenty raportu sporządzonego przez płk. Edmunda Klicha, polskiego akredytowanego przy komisji MAK. Według dokumentu to Rosjanie doprowadzili do śmierci 96 osób na pokładzie Tu-154.

Dokument o numerze 1271/AK/92/2010/11 zatytułowany „Uwagi Akredytowanego Przedstawiciela Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym do projektu raportu końcowego z badania katastrofy lotniczej samolotu TU154 –M, która wydarzyła się w dniu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem” został sporządzony 30 listopada 2010 r.


za:niezalezna.pl/45898-nowe-szokujace-fragmenty-raportu-e-klicha