Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Komentarze i pytania

Rafał A. Ziemkiewicz - Prawda salonów

PiS na obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej gromadzi tych, którzy już całą prawdę o katastrofie smoleńskiej znają - oskarża na tamach „Polityki" redaktor Paradowska. Doprawdy? W takim razie należy się spodziewać na tych obchodach licznych przedstawicieli Salonu, szczególnie tych najbardziej znanych z antypisowskiej fobii. Takich jak bliski pani redaktor profesor Kik. Dosłownie dzień wcześniej widziałem go w jednej z telewizji/ jak z pobłażliwym uśmiechem, stawiając mocno akcent na słowie „przecież", oznajmiał: no bo PRZECIEŻ jaka była przyczyna tej katastrofy, to wszyscy doskonale wiedzą... Trzeba przyznać, że prowadząca z nim rozmowę redaktor Michalik zdobyła się na coś w rodzaju polemiki: no, niestety, panie profesorze, w tym problem, że pisowcy wciąż nie wiedzą. Po czym oboje uśmiechnęli się błogo i ustąpili miejsca na ekranie, nie pamiętam już dobrze, podpaskom albo bakteriom z miski klozetowej, w każdym razie odniosłem wrażenie zmiany na lepsze.
Tak, otóż, dokładnie wbrew insynuacjom pani Paradowskiej, my nie wiemy i domagamy się tej wiedzy. To oni wiedzą. Wiedzą od pierwszych minut po tragedii, kiedy to w ślad za mediami rosyjskimi powtarzali opowieści o czterech próbach lądowania. Wiedzą na pewno i nic ich z tej pewności nie jest w stanie wyrwać, żaden fakt, żaden najoczywistszy nawet argument.                     
.
To nie ma znaczenia, że na kopiach zapisów z „czarnej skrzynki" nie ma ani słowa o „debeściakach". Nie przeszkodzi to po raz enty powołać się na nie kolejnemu, powtarzającemu z politowaniem słowo „przecież" salonowemu autorytetowi. To nic, że wcale nie ma na tych taśmach przypisanych pilotowi słów „jak tu nie wyląduję, to on się będzie mnie czepiał". Nie przeszkodzi. Ani fakt, że rzekomej kłótni pilota ze śp. generałem Błasikiem, nagranej jakoby przez przemysłowe kamery na Okęciu, nie było, i nie było też świadka, który jakoby na własne uszy słyszał, jak generał wulgarnymi słowy rugał pilota, który jakoby nie chciał lecieć.

Jest za to na taśmach wyraźnie zapisane: „odchodzimy". Na wysokości 100 metrów, regulaminowej wysokości decyzji, pilot postanowił przerwać lądowanie. Chwilę później drugi pilot powtórzeniem na głos jego komendy potwierdził przerwanie procedury. Nie wiemy, i tu Jest właśnie klucz do zagadki, dlaczego samolot mimo to nie zaczął się wznosić. Ale wiemy przynajmniej tyle, że przyczyną tragedii ponad wszelką wątpliwość nie była próba lądowania za wszelką cenę, bo piloci nie próbowali lądować.

To nie przeszkadza „Wyborczej" młócić w kółko insynuacji, dywagować o naciskach i locie do Gruzji, a jej wyznawcom powtarzać z pobłażliwym uśmiechem, że „przecież"... Przecież oni już dawno orzekli, od pierwszej chwili - i nic ich z tej pewności nie wytrąci.

Afera
lnego dnia w WTC 4 tysiące Żydów nie przyszły do pracy, powtórzy zawsze zakuty antysemita, bo on wie i już. To dokładnie ten sam ludzki gatunek i ta sama patologiczna umysłowość, co u profesora Kika, redaktor Paradowskiej i im podobnych.

za: Gaz Pol z 6.4.2011

Copyright © 2017. All Rights Reserved.