Komentarze i pytania

Jerzy Stasiak: Zamach w Smoleńsku – prawda czy fikcja?

W Księgarni Wojskowej w Łodzi miała miejsce promocja książki Leszka Szymowskiego „Zamach w Smoleńsku”. W 16-stu rozdziałach książki autor, młody dziennikarz prawicowy, przedstawił rezultaty żmudnego, wielomiesięcznego badania przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Rozdziały książki podzielone są na trzy części:

 

Anatomia upadku,

Anatomia matactwa,

Anatomia zbrodni.

Załącznikami do książki są unikalne fotografie i kserokopie dokumentów.

Czekamy teraz na rzeczową krytykę przedstawionych w książce dowodów ze strony przeciwników wersji zamachu. Niech pokażą, że stać ich nie tylko na inwektywy!

Warto przytoczyć z książki „Zamach w Smoleńsku” 10 najważniejszych kłamstw smoleńskich. Matactwo w sprawie katastrofy autor streścił do rozmiarów 2 stron. Przedstawiają one manipulację medialną na wielką skalę w skondensowanej formie:

1.Prezydencki Tupolew leciał do Smoleńska zarejestrowany jako przelot międzynarodowy.

Nieprawda. Był to Tupolew rządowy, a jego lot do Smoleńska był lotem wojskowym.

2.Załoga samolotu była niedoświadczona i popełniła kardynalne błędy. Największym było zlekceważenie poleceń kontrolerów lotu i podjęcie próby lądowania.

Nieprawda. Piloci byli świetnie wyszkoleni i mieli duże doświadczenie, a kontroler wcześniej wydał im zgodę na lądowanie, mówiąc „pas wolny”.

3.O godzinie 8:41, po zderzeniu z brzozą, Tupolew odwrócił się na grzbiet i uderzył o ziemię. Siła przeciążenia zabiła wszystkich pasażerów. Nikt nie przeżył.

Nieprawda. Tupolew ścinał drzewa. Ale poobijany wylądował awaryjnie w błocie. O 8:39 rozerwała go siła wybuchu bomby próżniowej i ona też zabiła część pasażerów. Ci, którzy przeżyli, zostali zamordowani strzałami z broni palnej.

4.Film nakręcony na miejscu tragedii telefonem komórkowym przez Wołodię Safonienkę nie ma żadnego znaczenia dla sprawy, a zarejestrowane tam odgłosy pochodzą od wybuchu amunicji funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.

Nieprawda. Wołodia Safonienko nie nakręcił tego filmu. Odgłosy wystrzałów pochodziły od broni palnej, a film jest dowodem, że pasażerowie , którzy przeżyli, zostali zamordowani.

5.Śledztwo było od pierwszych godzin prowadzone wspólnie przez Polskę i Rosję, a współpraca układała się znakomicie i była prowadzona według najwyższych standardów.

Nieprawda. Rząd Tuska oddał Rosjanom śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej i polska prokuratura od pierwszych dni miała bardzo niewiele do powiedzenia. A sami Rosjanie od pierwszych minut mataczyli.

6.Od pierwszych godzin największą troską otoczono rodziny ofiar, zapewniono im pomoc prawną, psychologiczną i udział w czynnościach. Wszystkie zwłoki ofiar zidentyfikowano i przewieziono do Polski.

Nieprawda. Rodziny ofiar od początku upokarzano i utrudniano im dostęp do materiałów śledztwa, a trumny przywiezione do Polski zalutowano i nie pozwolono ich otwierać.

7.Polscy i rosyjscy śledczy, mając na uwadze wagę sprawy, od samego początku rzetelnie informowali opinię publiczną o postępach w śledztwie i o najważniejszych ustaleniach.

Nieprawda. Od pierwszych minut po katastrofie mieliśmy do czynienia z dobrze zorganizowaną akcją dezinformacyjną. Kłamali i polscy i rosyjscy śledczy, i MAK, i oba rządy.

8.Rosyjskie służby nie miały najmniejszego interesu w tym, aby zabijać Lecha Kaczyńskiego, bo za kilka miesięcy przestałby być prezydentem i odszedłby w polityczny niebyt.

Nieprawda. Lech Kaczyński mógł ponownie wygrać wybory. Szkodził polityce rosyjskiego imperializmu, bo wciągał Gruzję do NATO, umacniał niepodległość Polski, przyczynił się do rozwiązania WSI i sprzeciwiał się niekorzystnym zapisom umowy gazowej.

9.Po śmierci Kaczyńskiego relacje z Rosją zostały unormowane, a stosunki między oboma państwami stały się w końcu poprawne.

Nieprawda. Polska polityka zagraniczna skręciła w kierunku prorosyjskim, a serwilizm rządu i prezydenta wobec Rosji osiągnął rozmiary niewyobrażalne.

10.Śmierć Lecha Kaczyńskiego była wynikiem katastrofy będącej efektem splotu szeregu nieszczęśliwych okoliczności.

Nieprawda. Lech Kaczyński został zamordowany.