II Konferencja KSD

red. Krzysztof Nagrodzki

Przewielebny Księże Biskupie! Szanowny Panie Prezydencie!
Dostojni Goście! Czcigodni Księża i Siostry! Szanowni, drodzy Państwo!
Szanowne Koleżanki i Koledzy - ludzie mediów!
Właśnie szczególnie do dziennikarzy, publicystów, redaktorów, dysponentów tub medialnych, niech popłyną słowa nadziei, iż nasze spotkanie przyczyni się do głębszego wejścia w sens uprawianej profesji. A jej istotą jest przekazywanie rzetelnej informacji; budowanie i rozwijanie wiedzy o rzeczywistości. Wszak tylko człowiek mądry jest w stanie współuczestniczyć w sensownym działaniu dla dobra wspólnego. Człowiek, którego kondycja w tym działaniu zależy właśnie od wartości uzyskanej informacji - a informacją jest wszystko, od poczęcia po śmierć. Jej jakość może być narzędziem czynienia dobra, ale i służyć źle pojętemu pragmatyzmowi, fałszywym chorym ideologiom, pokusom modelowania człowieka i społeczeństw według „ducha tego świata" - jakże mocno definiowanego przez materializm i łapczywą doczesność, demolujące godność człowieka a przez to prowadzące do jego karłowacenia. Aż po unicestwienie.
Sługa Boży Jan Paweł II w którego słowa tak się, podobno, wsłuchujemy - ostrzegał:

„Wciąż na nowo Kościół podejmuje zmaganie się z duchem tego świata, co nie jest niczym innym jak zmaganiem się o dusze tego świata. Jeśli bowiem z jednej strony jest w nim obecna Ewangelia i ewangelizacja, to z drugiej strony jest w nim także obecna potężna anty-ewangelizacja, która ma też swoje środki i swoje programy i z całą determinacją przeciwstawia się Ewangelii i ewangelizacji. /.../ Encyklika Redemptoris missio mówi o nowożytnych areopagach. Areopagi te to świat nauki, kultury, środków przekazu; są to środowiska elit intelektualnych, środowiska pisarzy, artystów."
(Wywiad Vittorio Messoriego z JP II: Przekroczyć próg nadziei, Lublin 1994)


W naszym „postępowym" świecie napełnianym zgiełkliwymi zapewnieniami o zwalczaniu nietolerancji - jakże często w urojonej rzeczywistości - ginie codziennie ponad 400 chrześcijan. Tysiące są torturowane, prześladowane, pozbawiane dobytku. Tylko dlatego, że są chrześcijanami. Nie muzułmanami, buddystami, wyznawcami judaizmu, hinduistami, ateistami - są po prostu chrześcijanami. Dlatego giną.
Czy wolno przejść nad tym obojętnie? Czy możemy nie sięgać do analizy przyczyn takiego skutku: Krańcowego zamachu na prawo człowieka do życia i do życia godnego?...
W słowie „godność" zawiera się cały zestaw pojęć definiujących nasze człowieczeństwo: Godność Człowieka - istoty stworzonej przez Boga, zobowiązanego do poszukiwania Prawdy; jego wolność w tych poszukiwaniach, jego zmagania z samym sobą w rozpoznawaniu i nie przekraczaniu granicy sumienia, koniunkturalizmu, zdrady. W pojęciu „godność" jest też zawarty nasz stosunek do uszanowania godności bliźniego - również w codziennych spotkaniach, w rutynowych czynnościach, ale i w stanowionych normach prawnych.
Dynamika zmagań cywilizacyjnych, których jesteśmy świadkami, uczestnikami, współtwórcami i nieraz ofiarami, czyni zasadnym poszukiwania odpowiedzi na pytanie: „Kim jesteśmy?" Jaką cząstkę obowiązku uczestnictwa w tej Bitwie o Godność przyjmujemy na siebie? I po której stronie? A granica roztropności, definiowana przez Ewangelię, ale również przez „polityczność" pojmowaną klasycznie - jako roztropne działanie dla dobra wspólnego przebiega w każdym z nas. To konieczna świadomość, w czasach potężnego przyspieszenia na wirażu cywilizacji; w czasach świadectwa w nieustającej próbie człowieczeństwa.
I na koniec - skoro przeżywamy rok poświęcony pamięci i nauczaniu św. Pawła - Apostoła Narodów - zechciejmy przyjąć - do umysłów i serc te kilka znamiennych cytatów z Jego listów:

Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawd, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie (2Tm 4, 1-5)

Przeto:

Ducha nie gaście, proroctw nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! (1Tes 5, 19-20)
A /.../ Jeżeli Bóg z nami, któż przeciw nam? (Rz 8,31)

Zatem, oby żaden szef, żadna poprawność, żaden „pragmatyzm", żadna moda i gonitwa za sukcesem, żadne materialistyczne alibi nie przysłoniło pamięci o tym, że kiedyś każdy z nas - nagi i bosy, pozbawiony tych wszystkich tytułów, przedmiotów i przymiotników, w które wyposaża nas doczesność - każdy stanie przed Dawcą życia i zda sprawozdanie jak ten DAR wykorzystał - w mowie, uczynku i..... zaniechaniu.
Obyśmy mogli wtedy wyznać:
W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. (2Tm 4, 7)
I oby były to słowa prawdy.....