II Konferencja KSD

O. dr Krzysztof Bieliński

Ojciec dr Krzysztof Bieliński CSsR - rektor Wyższej Szkoły Kultury
Społecznej i Medialnej w Toruniu. Absolwent Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Magisterium na Wydziale Teologii w 1993 r. Tytuł doktora teologii w zakresie biblistyki uzyskał na Ludwig-Maximilians-Universität München w 2001 r. Pracował jednocześnie w duszpasterstwie polonijnym przy Polskiej Misji Katolickiej w Monachium, prowadzonej przez polskich redemptorystów.
Wykładowca Nowego Testamentu w Wyższym Seminarium Duchownym Redemptorystów, zaangażowany także w pracę formacyjną. Jest członkiem zwyczajnym Stowarzyszenia Biblistów Polskich, a także Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II.

 

 



Sposoby mówienia o rzeczach trudnych... w Kościele -
na podstawie przypowieści o chwaście z EwMt 13, 36-43

wstęp

Temat, który postanowiłem dzisiaj Państwu przedstawić, zrodził się z trudności. Trudność pojawiła się w konkretnej sytuacji, po lekturze artykułu z pierwszej strony jednego z tygodników. Autor artykułu znany ksiądz, pisał w nim o innym znanym księdzu. Ja czytelnik, tak się składa, także ksiądz - zauważyłem, jak w trakcie lektury tekstu wzrastało we mnie poczucie złości.
Czy tak się godzi? Czy to jest kościelny sposób rozmawiania?
Jestem biblistą, nowotestamentalistą. Czytam, rozważam, studiuję Słowo Boże. Ono jest światłem, mądrością nie od człowieka pochodzącą.
Z bolejącym sercem sięgnąłem tego dnia po ewangelię, po Słowo Jezusa. Była nim przypowieść o chwaście z Ewangelii Mateusza. Odkryciem, którego we fragmencie tym dokonałem chciałbym się teraz z Państwem podzielić. Wierzę, że Słowo, które dotarło do mnie, może także poruszyć i przekonać Was. Zacznijmy od przeczytania przypowieści o chwaście z Ewangelii Mt 13,36-43.

Mt 13, 36-43 36 Wtedy odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie i prosili Go: «Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście!» 37 On odpowiedział: «Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. 38 Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. 39 Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. 40 Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. 41 Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, 42 i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. 43 Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha!

1 Proces ograniczania Jezusowego audytorium w Mt 13

Biblia Tysiąclecia opatrzyła trzynasty rozdział Ewangelii według świętego Mateusza tytułem:

„Nauczanie w przypowieściach". Rozdział ten obejmuje czasowo jeden zaledwie dzień nauczycielskiej działalności Jezusa, Rabbiego z Nazaretu. Patrząc dokładniej na narrację tego tekstu - synchronicznym spojrzeniem obejmującym jego literacką całość - (1.) analizując z jednej strony chronologię zawartych w nim wydarzeń, (2.) z drugiej uwzględniając zaznaczoną przez autora topografię miejsc rozgrywającej się akcji, nie można oprzeć się słusznemu chyba wrażeniu, iż za konstrukcją mateuszowego opowiadania kryje się jakaś zamierzona intencja redaktorska ewangelisty. Przypuszczenie uzasadnia panująca wśród nowotestamentalistów zgodna opinia, iż Mateusz dostępny sobie materiał wczesnochrześcijańskiej tradycji wykorzystał w służbie własnych tematów i tendencji1. Ewangelista sięga po tradycję - co w języku biblistów oznacza dokumenty pisane ale także przekaz ustny -, „by na jej tle z dystansu historii dawniejsze dzieje i dawniejszą sytuację przenieść w konkretną nową sytuację gminy, do której kieruje swe dzieło"2. Również przypowieści, obrazy o Królestwie z interesującego nas trzynastego rozdziału, zabarwione zostały doświadczeniem pierwotnego Kościoła oraz koncepcjami teologicznymi autora Ewangelii3.
Uprzedzając kolejne kroki prezentowanego wystąpienia: (1.) koniecznej analizy samego tekstu przypowieści o chwaście, (2.) uwzględnienia makrotekstu EwMt jak i (3.) sięgnięcia po intertekstualne odniesienia dostępne w pozostałych pismach Nowego Testamentu, postawić chcę u jego początku odważną tezę: ewangeliczna przypowieść o chwaście, to mateuszowa pareneza - słowo to oznacza w nowotestamentalnej terminilogii pouczenie -, na temat postawy uczniów wobec obecnego we wspólnocie Kościoła zjawiska grzechu, dokładniej zgorszenia i nieprawości. Jednocześnie należy ją moim zdaniem czytać jako ówczesną i nadal aktualną parenezę o wewnątrzkościelnej, tzn. nie publicznej przestrzeni dyskusji na temat grzechu we wspólnocie uczniów Jezusa, we wspólnocie Kościoła. Opinię tę spodziewam się przekonywująco uzasadnić.
Dla uargumentowania postawionej przez nas tezy, przyjrzyjmy się najpierw chronologii wydarzeń opisanych przez Mateusza w trzynastym rozdziale, zwracając jednocześnie uwagę na redakcyjne informacje o miejscach opowiadanej akcji. Zamierzamy wykazać, iż również sposób narracji podporządkowany został pouczającemu przesłaniu ewangelisty.

1.1. Chronologia wydarzeń i topografia miejsc akcji u Mt 13: od łodzi do domu

a) na zewnątrz: w łodzi
W pierwszym wersecie rozdziału trzynastego spotykamy Jezusa wychodzącego z jakiegoś bliżej nieokreślonego domu i zasiadającego najpierw nad jeziorem, a za chwilę na „swoistego rodzaju katedrze" tzn. w łodzi4. Jezus naucza ludzi tłumnie zebranych wokół Niego (por. Mt 13,1-2). Opowiada im przypowieść o siewcy (Mt 13,3-9). Na wyraźne pytanie uczniów (por. Mt 13,10: ei=pan auvtw/|) Jezus wyjaśnia jej cel i znaczenie (por. Mt 13,11-23). Jakby „jednym tchem", kontynuując swoje nauczanie, przytacza trzy kolejne przypowieści: (1.) przypowieść dłuższą o chwaście (Mt 13,24-30) i dwie krótkie, (2.) o ziarnku gorczycy (Mt 13,31-32) i (3.) zaczynie (Mt 13,33-34). Ewangelista nie sugeruje jednak wcale, co zwykle zbyt szybko podczas lektury tego fragmentu zakładamy, że wyjaśnienie paraboli o siewcy ma miejsce w czasie wewnętrznego dialogu Jezusa z uczniami, tzn. bez obecności tłumu przysłuchującego się tej rozmowie. W wersecie 36 otrzymujemy wyraźną w tym względzie informację narratora, że Jezus dopiero po tym wszystkim „odprawił tłumy i wrócił do domu" (por. Mt 13,36).

b) wewnątrz: w domu
Po odprawieniu tłumów, już w domu5 - tzn. we wspólnocie (we wnętrzu Kościoła), co trzeba będzie nam dopiero wykazać - podchodzą do Jezusa kolejny raz uczniowie i proszą Go o wyjaśnienie przypowieści o chwaście (por. Mt 13,36: auvtou/ le,gontej)6. Zauważmy zmianę sytuacji. Teraz uczniowie znajdują się sami z Jezusem. Dopiero w domu, w ramach wewnętrznej rozmowy (dialogu wewnątrz-wspólnotowego, chciałoby się wręcz współczesnym językiem powiedzieć dialogu wewnątrz-eklezjalnego) ma miejsce wyjaśnienie przypowieści. Jezus wprowadza uczniów w swoje „Boże widzenie, rozumienie i zachowanie" względem niepokojącej obecności chwastu na roli zasianej przez Syna Człowieczego. Podobnie jak miało to miejsce w pierwszej części rozdziału (por. Mt 13,24-35) do wyjaśnienia przypowieści o chwaście Nauczyciel dodaje jeszcze trzy krótkie parabole: (1.) o skarbie, (2.) perle i (3.) sieci (por. Mt 13,44-50). Po otrzymaniu zapewnienia, iż uczniowie właściwie zrozumieli Jego nauczanie (w.51), tzn. że Jego słowo nie pozostało w nich bezowocne, odchodzi do Nazaretu i tam spotykamy Go w synagodze (por. Mt 13,53-58)7.

1.2 Dwie grupy adresatów: od tłumu do uczniów

Zauważyliśmy, zwracając szczególniejszą uwagę na miejsca akcji opisywanej w trzynastym rozdziale, iż dokonuje się przejście od publicznej, otwartej na wszystkich „katedry na jeziorze" do zamkniętej, dostępnej jedynie uczniom wewnętrznej przestrzeni „czterech ścian". Równocześnie obserwujemy proces zawężania audytorium Jezusowego nauczania. Nad jeziorem są to tłumy, w domu tylko uczniowie.

Przedmiot naszej analizy, trzecia mowa Jezusa w EwMt, trzynasty rozdział tej ewangelii, sposobem narracji ukazuje stopniowe zwracanie się Jezusa od tłumu do grona uczniów. To zawężenie grupy słuchaczy dokonuje się w dwóch etapach: w wersetach od 10-23 jeszcze prowizorycznie, czasowo tylko, w wersetach od 36-52 już definitywnie. W pierwszym pouczeniu uczniów Jezus wyjaśnia, dlaczego lud w odróżnieniu od nich nie rozumie przedłożonych mu przypowieści (ww.10-17). Drugie pouczenie wprowadza uczniów w głębsze rozumienie publicznie opowiedzianej przez Jezusa przypowieści (ww.37-43)8.

1.3 Zamiar ewangelisty

Pytanie o teologiczną ideę wpisaną przez Mateusza w ten przestrzennie uwarunkowany podział audytorium Jezusowego nauczania, podjął w swojej monograficznej pracy o „Kościele jako Królestwie Syna Człowieczego" Bogusław Górka. Autor postawił w niej tezę, że podział trzynastego rozdziału EwMt na dwie części oddaje dwustopniowy etap wtajemniczenia w chrześcijaństwo w praktyce pedagogicznej pierwotnego Kościoła. „Pierwszy etap stał pod znakiem siania i słuchania (...), drugi - żniw, owocobrania. Na pierwszym etapie ludziom porwanym przez kerygmat, podawano katechezy wprowadzające w ideę Królestwa, katechezy względnie otwarte. Przypowieść o zasiewie, otwierająca strategię wtajemniczenia, zawiera wszystkie główne wątki rozdziału, które odzwierciedlają dynamikę całego życia chrześcijańskiego. Spośród wielu powołanych przez kerygmat do ‘katechumenatu' (tłum), bramy Kościoła (dom) przestępują wybrani (uczniowie) i im podaje się katechezy pogłębiające, które koncentrują się na istocie i posłannictwie Kościoła"9. Podobnie narrację Mt 13 interpretuje kardynał Carlo Martini, przy czym wyraźnie akcentuje on mateuszową myśl o konieczności osobistej zażyłości z Jezusem, tzn. trwaniu we wspólnocie z Nim i pozostałymi uczniami (w Kościele!): „Sam układ rozdziału (przypowieści przeznaczone dla ludu i skierowane do uczniów) świadczy o tym, że mamy do czynienia z podziałem serc: są ci, którzy rozumieją, i ci, którzy nie rozumieją; ci, którzy słuchają powierzchownie, oraz ci, którzy zbliżają się do Jezusa, przyjmują Jego orędzie i idą za Nim. Aby to orędzie zrozumieć, trzeba wejść w zażyłość z Jezusem"10.
Trudno natomiast zgodzić się z opinią Stanisława Mędali, który choć przyjmuje podział trzynastego rozdziału na wyraźne dwie części (cezurą jest dla niego dokładnie werset 36 zaznaczający zmianę miejsca nauczania Jezusa i fakt, iż od tego momentu słuchaczami Jezusa są tylko jego uczniowie) to jednak uważa, że jest to jedynie kwestia urozmaicenia języka. Pisze on: „(...) jest to podział sztuczny, gdyż pod względem treści nie ma różnicy między jedną a drugą częścią. W pierwszej części nauka Jezusa odnosi się również douczniów. Mateusz zmienia więc sytuację, by wprowadzić pewne urozmaicenie w mowie."11 Jezusowe wyjaśnienie przypowieści o chwaście, nie jest jednak skierowane do osób z zewnątrz. O rzeczywistości, jaka kryje się w alegorycznym obrazie chwastu na roli, Jezus rozmawia jedynie w gronie uczniów. To moim zdaniem ważne spostrzeżenie. Nie wydaje się, by proponowane przez Mędale kryterium urozmaicenia w mowie, było jedynym powodem, jakim kierował się Mateusz skrupulatnie informując o zmianie miejsca akcji. Jest to interpretacja mało przekonywująca, tym bardziej, iż sam autor we wstępie opracowanego przez siebie komentarza słusznie podkreślił motywy, jakimi kierował się Mateusz przy redagowaniu swojego dzieła: „Ewangelia Mateusza ma charakter duszpasterski"12, „została ukształtowana w dyskusjach wewnątrz wspólnoty i w apologetycznych polemikach skierowanych na zewnątrz"13. „Napięcia wewnątrz wspólnoty wymagały odpowiednich rozwiązań, co było głównym problemem teologicznym i pastoralnym przy redagowaniu Ewangelii Mateusza"14. O jakie napięcia wewnątrz wspólnoty, w której Mateusz jest pasterzem mogło chodzić, kiedy przypominał on Jezusową przypowieść o chwaście i kiedy wyraźnie zaznaczył, że w domu na osobności wytłumaczył im jej znaczenie? Socjalno-historyczne spojrzenie na „Sitz im Leben" przypowieści, w naszym studium teraz proponowane, będzie jak ufamy ważnym krokiem w drodze do zrozumienia i wydobycia głębi zawartego w niej przesłania.

2. Sytuacja wspólnoty Mateusza - historyczne tło przypowieści?

Kształt Ewangelii Mateusza jest z jednej strony owocem apologetycznych polemik skierowanych na zewnątrz wspólnoty Kościoła antiocheńskiego (miejsca powstania EwMt), z drugiej zaś dyskusji wewnątrzwspólnotowych. Znawcy zagadnienia wskazują dzisiaj na dwa zasadnicze czynniki zewnętrzne, wydarzenia, które miały decydujący wpływ na ówczesne losy Kościoła w Antiochii. Pierwszym była męczeńska śmierć apostoła Jakuba około 62 r. i katastrofa zburzenia Jerozolimy w 70 r., drugim nieudana misja ewangelizacyjna wśród Żydów z jednoczesnym jej powodzeniem w świecie pogańskim. We wnętrzu młodego Kościoła antiocheńskiego ścierały się ze sobą dwa nurty chrześcijaństwa: pierwszy otwarty na misję wśród pogan, ze świętym Pawłem na czele i drugi judeochrześcijański, mający oparcie w pierwszej gminie jerozolimskiej z Jakubem jego głową15. Po wyżej wspomnianych tragicznych, historycznych wydarzeniach dokonała się nowa orientacja w chrześcijaństwie antiocheńskim. Tworząca to środowisko znaczniejsza grupa chrześcijan o orientacji pawłowej radykalniej zaczęła przeciwstawiać się grupie wyznawców Chrystusa wywodzących się z judaizmu, kurczowo trzymających się przepisów żydowskich. Rozluźnieniu uległa, więc więź z Kościołem macierzystym w Jerozolimie. „Prześladowania ze strony formalizującego się judaizmu i władzy cywilnej jednoczyły chrześcijan pochodzenia żydowskiego i pogańskiego, a równocześnie ujawniały elementy zagrażające jedności chrześcijan" - konkluduje Mędala16. Napięcia wewnątrz wspólnoty wymagały zatem odpowiednich rozwiązań, co stało się głównym problemem teologicznym i pastoralnym przy redagowaniu EwMt.
„Kiedy w Kościele antiocheńskim znalazła się większość chrześcijan pochodzenia pogańskiego i nastąpiło oderwanie od judaizmu reprezentującego tradycyjną moralność, pojawił się problem autorytetu w nauczaniu moralnym. W Mt 7,15 i 15,21 pojawia się ostrzeżenie przed fałszywymi prorokami. Ze wskazówek dotyczących wypełniania Prawa (por. Mt 17-20;7,12-27; 11,12n; 24,10-13) egzegeci wysuwają przypuszczenie, że fałszywymi prorokami byli hellenistyczni antynomiści, gdyż Mateusz mówi o bezprawiu (por. 7,23; 24,12), złych owocach (por. 7,16-20) i niespełnianiu woli Bożej (por. 7,21). Wynika stąd, że w Kościele mateuszowym pojawili się ludzie, którzy podważali zasady etyczne uznawane we wspólnocie kościelnej i zagrażali jedności tej wspólnoty. W celu rozwiązania kryzysu tożsamości i autorytetu moralnego Mateusz przyjmuje zasadę tworzenia nowej syntezy z tradycyjnego materiału (por. 13,52)"17.
Informacja o antynomistach jest cennym historycznym śladem naszych dalszych rozważań. Potwierdzałaby i uzasadniała sformułowaną przez nas we wstępie artykułu tezę, iż tło mateuszowej interpretacji przypowieści o chwaście, stanowią rzeczywiste problemy wewnętrzne Kościoła antiocheńskiego.
W Jezusowym wyjaśnieniu przypowieści zwracają uwagę słowa o posłanych przez Syna Człowieczego aniołach, którzy „zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości" (por. Mt 13:41: evk th/j basilei,aj auvtou/). Mamy zamiar wykazać, że pojawiające się tutaj określenie królestwo Syna Człowieczego nie musi być ekskluzywnie odnoszone jedynie do świata, tzn. do wszystkich pozostających na zewnątrz „domu" (por. w. 36), jak rozumie to większość komentatorów tego fragmentu. Jesteśmy przekonani, że chodzi raczej o przynależących do Jezusowego królestwa, o grono Jego uczniów. Jezus dotykałby wtedy, w wewnętrznym dialogu tylko z uczniami tematu bardzo trudnego, bolesnego: problemu zgorszenia i nieprawości w Jego królestwie. Tym samym narracja mateuszowa dawałaby nam nader wyraźną parenetyczną wskazówkę, że o sprawach bolesnych w „naszym domu, tzn. w Kościele", należy oczywiście rozmawiać, ale czynić trzeba to niepublicznie, tzn. za pośrednictwem codziennej prasy czy telewizyjnych programów publicystycznych, ale w „czterech ścianach" domu jakim jest nasz Kościół.
Czy przekonanie to, interpretacja znajduje swoje uzasadnienie w tekście? Jeżeli tak, to odnaleźć nam trzeba odpowiedź na pytanie: Kogo Jezus ma na myśli mówiąc o „chwaście" zgorszeń i nieprawości? Czy możemy dzisiaj coś więcej powiedzieć o sprawiedliwych, którzy według zapowiedzi Jezusa jaśnieć będą „jak słońce w królestwie Ojca" (por. Mt 13,34)?

Odpowiedzi szukać będziemy w tekście Ewangelii Mateusza, odwołując się do intertekstualnych odniesień, tzn. informacji, jakich udzielić nam mogą pozostałe księgi Nowego Testamentu.


3. Zgorszenia i nieprawości w świecie czy w Królestwie Jezusa (w. 41)?

3.1. Rola jako świat, czy Królestwo Jezusa?

3.2. ta skandala - zgorszenia

41

a - Syn Człowieczy pośle aniołów swoich:
b - ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia
c - i tych, którzy dopuszczają się nieprawości,

41

a - avpostelei o uioj tou avnqrwpou touj avggelouj auvtou
b - kai sullexousin ek thj basileiaj auvtou panta ta skandala
c - kai touj poiountaj thn avnomian

Poszukując zakresu znaczeniowego pojawiającego się w wersecie 41 greckiego rzeczownika ta skandala - tłumaczonego przez Biblię Tysiąclecia polskim słowem ‘zgorszenia' - trzeba zauważyć, iż nowotestamentowe zastosowanie terminów, zarówno czasownika skandalizw, jak i jego rzeczownikowej formy skandalon formalnie i treściowo zależy od myśli Starego Testamentu i judaizmu. Theologisches Wörterbuch zum Neuen Testament pod redakcją Gerarda Kittela wyjaśnia, iż obydwa słowa używają tylko ci autorzy Nowego Testamentu, którzy posiadają osobiste zakorzenienie w judaizmie18. Bazując na tym spostrzeżeniu, wyciąga się słuszny, zatem wniosek, iż podobnie jak w Starym tak i w Nowym Testamencie - czerpiącym w tym wypadku z Księgi Pierwszego Przymierza - słowo skandalon odnosi się do relacji z Bogiem. Stosowane jest ono w Biblii z jednej strony jako określenie przeszkody w drodze człowieka do wiary, z drugiej zaś do nazwania przyczyny jego zagubienia się w wierze. Zgorszenie jest ciężkim grzechem (skandalem), gdyż jest jak głaz na drodze, o który się przewracają; staje się przeszkodą w ich powierzaniu się Bogu, pułapką w sercu wspólnoty i drogą do grzechu. Przeszkadza im w spotkaniu się z Bogiem. To tak, jakby wycieńczonemu z pragnienia odjąć od ust kubek wody, jakby zostawić tonącego, który woła o ratunek, jakby przeszkodzić mu w uchwyceniu się ręki, którą wyciąga do niego Jezus. Stać się powodem zgorszenia, to inaczej przyczynić się do zerwania relacji maluczkiego z Bogiem, do zguby ucznia, ponieważ odcina się go od jedynej nici, na której „zawieszone" było jego kruche życie. W Starym i Nowym Testamencie zgorszenie uważane za jeden z grzechów, który sprowadza najsurowsze kary.
Warto w tym miejscu również zauważyć, iż znaczenie czasownika skandalizw jest w Nowym Testamencie zdecydowanie mocniejsze od jego formy rzeczownikowej. Podczas gdy rzeczownik ska,ndalon określa impuls, pierwsze uderzenie do upadku, to pojęcie skandalizw definiuje powodowanie upadku a jego forma medialna skandalizomai oznacza rzeczywiste zaistnienie upadku19.

EwMt dwukrotnie sięga po grecki rzeczownik ska,ndalon (por. Mt 13,41 i 24,10). Badania historii redakcji tesktu EwMt pozwalają przyporządkować te dwa mateuszowe miejsca do własnego materiału Ewangelisty20.
W interesującym nas wersecie 41 jest mowa o eschatologicznym zniszczeniu ta skandala21. Gustav Stählin jest zdania, że użyty tu przez Mateusza zwrot ta skandala kai touj poiountaj thn avnomian" jest aluzją do księgi proroka Sofoniasza 1,3: Usunę ludzi i bydło, usunę ptactwo powietrzne i ryby morskie, i zgorszenia (maksh lâ) decay, ruin22) wraz z bezbożnymi; i wytępię człowieka z oblicza ziemi - wyrocznia Pana".
Trzyczęściowy logion Mt 18,7 wypowiada się z jednej strony konieczność nadchodzących ska,ndala (w.7b), z drugiej zaś biada na temat tych, którzy w sposób bierny (w.7a) i czynny (w.7c) uczestniczą w ich nadejściu.
Obydwa biada wskazują straszne niebezpieczeństwo skandala, chodzi o utratę wiecznego zbawienia i wieczne potępienie23.
„Mateusz personifikuje panta ta skandala"24.


3.3. avnomia - nieprawości25

Przedrostek „a" razem z treścią słowa nomoj ma dwa znaczenia dla anomia: 1) albo chodzi o stwierdzenie stanu rzeczy: nie ma albo nie było prawa, albo 2) słowo oznacza „przeciwko prawu". W ten sposób słowo otrzymuje znaczenie niesprawiedliwość, grzech26.
W LXX anomia (anomia) często pojawia się w towarzystwie (poiew=czynić). Termin, który w Ewangeliach występuje jedynie u Mateusza (por. 7,23; 13,41; 23,28; 24,12), generalnie w kontekście sądu, nie należy rozumieć w sensie przeciwstawnym do nomoj (nomos), jako nieprawość w wymiarze jurydycznym, ale do dikaiosunh (dikaiosyne), jako nieprawość w znaczeniu teologicznym (niewierność Bogu)27.

3.4 oi uioi thj basileiaj oi uioi tou ponhrou
- synowie Królestwa i synowie zła

Joachim Jeremias wykazał, iż wyrażenia oi uioi thj basileiaj oi uioi tou ponhrou są mateuszowego pochodzenia28. Dopełnienie tou ponhrou z określenia oi uioi tou ponhrou należy zdaniem Jeremiasa rozumieć nie w rodzaju nijakim (= jako synowie zła), ale w rodzaju męskim (= synowie diabła), ponieważ nie ma przykładów dla uioj i teknon z następującym po nich odrzeczownikowym przymiotnikiem rodzaju nijakiego w celowniku, ale uie diabolou (Dz 13,10) czy też ta tekna tou diabolou (1J 3,10)29.
Synowie Królestwa odsłaniają metaforę dobrego nasienia. Złożenie to pojawia się u Mateusza, w zastosowaniu do Żydów jako spadkobierców obietnic Bożych. Schnackenburg widzi w wyrażeniu tym zastosowanym przez Mateusza do chrześcijan kontynuację ideową, a zarazem socjologiczne przeniesienie dziedzictwa z Żydów na chrześcijan30.

4. Przypowieść o chwaście jako pouczenie31 o właściwej sposobie mówienia o rzeczach trudnych w Kościele?

„Królestwo Boże na ziemi jest ciałem złożonym zarówno ze świętych i grzeszników, aż do czasu ostatecznego przesiania przez Bożych wysłanników. Dlatego konieczna jest cierpliwość, tolerancja i wytrwałość. [...]
Pogląd Mateusza zachęca przede wszystkim do bycia przygotowanym na sąd i do chronienia wspólnoty wierzących przed oskarżeniami o obłudę"32 Nie jest to wezwanie do biernej obojętności wobec szerzącego się zła, Chwasty należy kontrolować, jeśli nie można ich całkowicie wyeliminować, aby nie zdusiły zboża (w. 7).
Znaczenie przypowieści, powstałej w perspektywie aktualnego doświadczenia wspólnoty Mateusza, tak konkluduje Homerski: „Przypowieść usiłowała dać odpowiedź, dlaczego w królestwie, które zapoczątkował Jezus, istnieje zło (kąkol) i w odpowiedzi gospodarza roztaczała przed uczniami perspektywę ostatecznego zwycięstwa dobra i sugerowała im cierpliwość, wyrozumiałość i spokój ze względu na dobro [...]"33.
David Stern tak komentuje przypowieść o chwaście: „Wśród tych, którzy podają się za chrześcijan, znajdują się niewierzący". Jezus zwraca więc „uwagę krytykom chrześcijaństwa na fakt, że nie wszystko, co czyniono w imię chrześcijaństwa, jest dziełem chrześcijan"34.

4.1. Dwa nowe akcenty nadane przez Mateusza

Ewangelista w nowy, podwójny sposób akcentuje dostępną mu z tradycji, alegorycznie rozumiane opowiadanie. Nadał jej wyraźny uniwersalny horyzont: świat jest królestwem Syna Człowieczego. On ma władzę w całym świecie. [...] Jednocześnie odnosi ją do wewnątrz, do rzeczywistości wspólnoty. Ona znajduje się zasadniczo w tej samej sytuacji co świat, wezwana jest do posłuszeństwa względem przykazań Jezusa. Także ją czeka sąd Syna Człowieczego. W ten sposób opowiadanie jest upomnieniem i ostrzeżeniem dla wspólnoty. Innowacyjnie oddziaływała sytuacja Mateusza: 1) rozdział z Izraelem, 2) misja do pogan i 3) konieczność napomnienia wspólnoty. Nowa sytuacja doprowadziła do nowych akcentów w tekście wziętym z tradycji35.

4.2. Carlo M. Martini - Mateusz posługuje się tutaj językiem objawienia tajemnicy Kościoła

Ważne spostrzeżenie poczynił Martini. Wychodząc od faktu wrażliwości Mateusza na dobór używanych przez Ewangelistę słów, zauważa, iż za pomocą zwrotu „mówił w przypowieściach" Mateusz celowo wprowadza zmianę. W paralelnym tekście EwMk czytamy: „Zaczął znowu mówić nad jeziorem" (por. Mk 4,1). „Przy pomocy wyrażenia »mówił w przypowieściach« Mateusz ma zamiar określić język objawienia tajemnicy Kościoła. Jest to sposób mówienia, który nie ogranicza się do przekazywania nauki lub wyjaśniania przykazań, lecz przy pomocy obrazów wprowadza w misterium Boga, ukryte od wieków, a teraz stopniowo odsłaniane, między innymi przez przypowieści"36 twierdzi Martini. Dla naszego studium ważne jest spostrzeżenie o mateuszowym języku objawienia tajemnicy Kościoła. Fakt ten potwierdza kierunek sugerowanej przez nas interpretacji przypowieści, odniesienie do aktualnej sytuacji wspólnoty uczniów (tzn. Kościoła), a nie świata - co zasadniczo podkreślają  komentarze tej perykopy.
„[...] mimo że Królestwo Boże wkracza w misterium zła, jest rzeczywistością niepokonalną. [...] Jest to Królestwo przynoszące niezwykły urodzaj (z jednego ziarna rodzi się plon stokrotny, sześćdziesięciokrotny lub trzydziestokrotny); Królestwo, w którym przy końcu dobre ziarno zostanie oddzielone od chwastu i zachowane w spichrzach życia wiecznego (...)"37.
Przypowieść opowiada coś bardzo nieprawdopodobnego, aby uwidocznić wyjątkowość Królestwa Bożego. Także w Palestynie było czymś zwyczajnym w czasach Jezusa, aby wystarczająco wcześnie wyplewić chwasty. Przeciwstawne przykazanie każe nadstawić uszu. A każdy czuje jednocześnie, jakże aktualna jest ta przypowieść i jej pointa w naszej kościelnej sytuacji.
„Przypowieść nie chce nauczyć nas tylko wyczekiwania i cierpliwości, nie chce podać tylko informacji na temat określonej »prawności Królestwa Bożego«, ale podać bardzo konkretny sposób postępowania"38.

„Rozróżnienie pomiędzy »chwastem« a »pszenicą« nie będzie na końcu przebiegać tylko pomiędzy Kościołem a światem, lecz przechodzić będzie przez środek Kościoła"39.


5. Spojrzenie na współczesność

Był, jest i będzie grzech w Kościele. Bo grzech jest w człowieku, od buntu w raju, taka jest nauka Kościoła. Jezus wybrał na swoich uczniów ludzi z pęknięciem grzechu pierworodnego.
Ta rozmowa z Apostołami, za zamkniętymi drzwiami, we wnętrzu domu miała nie tylko przypomnieć im tę prawdę, ale też przygotować prawdę o nich samych.
Jezus weźmie na swoje ramiona ten grzech!
Stąd Jego uczniowie mają inną metodę, inną przestrzeń załatwiania rzeczy trudnych... z Nim, Jezusem, we wnętrzu Kościoła, a nie przez zastosowanie narzędzi public relations.

5.1. Monika Przybysz - Kościół w kryzysie?

Monika Przybysz przedstawiła w minionym już roku 2007 r. na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego rozprawę doktorską zatytułowaną „Zarządzanie sytuacjami kryzysowymi w Kościele w Polsce za pomocą public relations. Doświadczenia i postulaty". Praca ta doczekała się publikacji w tarnowskim Wydawnictwie BIBLOS: Kościół w kryzysie? Crisis management w Kościele w Polsce40.
Autorka odpowiada na pytanie o możliwości zastosowania metody, techniki i narzędzi public relations41 w „zarządzaniu kryzysami eklezjalnymi" w Polsce w epoce mediów elektronicznych. Doktorat Moniki Przybysz wzbudził ożywioną dyskusję, u licznych aplauz - była promowana w Episkopacie, przedstawiono ją nawet do nagrody premiera D. Tuska - niestety u niektórych tylko książka wzbudziła zdziwienie i bolesne zaskoczenie. Bo metoda public ralations, to przecież żadna metoda rozwiązywania kryzysów ani w rodzinie, ani w Kościele... co próbuję Państwu na podstawie tekstów źródłowych NT pokazać!
Dedykuję pani Monice i entuzjastom jej sposobu mówienia orzeczach trudnych w Kościele fragment Mt 18,1-22, tzw. fragment „mowy kościelnej".
Dla Mateusza Ewangelisty wspólnota jest nie tylko szczególnym miejscem kształtowania się tożsamości ucznia. Jest też pierwszym znakiem świadectwa ewangelicznego życia przyglądającym się z zewnątrz. Jest miejscem, w którym uczeń może wzmocnić swoją wiarę, ale także ją stracić. Może pociągnąć nowych wiernych albo ich odepchnąć. Dlatego też Mateusz nie unika tematów najbardziej newralgicznych, odsłaniających ciemnie strony życia wspólnoty (Kościoła). Czyni to zawsze z troską o całą wspólnotę i pojedynczego ucznia. „Aluzje" dotyczące grzechów w życiu wspólnoty znajdziemy rozsiane po całej Ewangelii Mateusza. Są to sytuacje jakby wzięte z naszego życia. Problemy podobne do naszych.
Mateusz nie ogranicza się jedynie do mówienia o grzechach wspólnoty. W głęboko przemyślany sposób pokazuje, jak destrukcyjne stają się one dla wiary pojedynczego ucznia i wszystkich razem. Jednocześnie tak komponuje Ewangelię, zbiera w niej mowy Jezusa, aby podprowadzić wspólnotę do pogłębionej refleksji i do znalezienia konkretnych rozwiązań, wskazania konkretnych postaw, które mogą zatrzymać grzech i poprowadzić do nawrócenia.
Mateusz proponuje konkretne rozwiązanie, przypomnijmy je.

„Gdy brat twój zgrzeszy »przeciw tobie«, idź i upomnij go..." (18,15).
Idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata (18, 15).

Tłumacząc dosłownie zapis Mateusza, Jezus mówi do nas: „Idź, upomnij go pomiędzy tobą a nim samym". Nasz język oddaje
to polecenie wymownym: „w cztery oczy".

Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa (18, 16).

Nie chodzi o obecność w upominaniu surowego świadka, ale o zdwojenie wysiłku, aby ze zdwojoną troską, skuteczniej pomóc uwolnić się bratu od zła, które go nęka.
„Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi!" (18, 17).
W pozyskanie brata trzeba włączyć Kościół, to znaczy wspólnotę lokalną, do której brat należy. Chodzi o odpowiedzialne
włączenie się całej wspólnoty w rozeznanie: jak pozyskać brata „schodzącego z drogi".
Mateusz zakłada także z całym realizmem, za którym kryje się bolesne doświadczenie, że wspólnocie może się nie udać nawrócenie brata.
Co wtedy należy czynić? Jezus odpowiada:
„A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!" (18, 17).
A więc odpowiedź brzmi: „Nic".
Wspólnota, Kościół nie może uczynić nic więcej.
Po prostu doświadcza granic swoich możliwości.
Brat zamknął się na wspólnotę i własną decyzją znalazł się poza nią.

5.2. Ojciec Konrad Hejmo

Niedawno ukazała się książka Moje życie i mój krzyż. Nie lękam się prawdy. Rozmowa z ojcem Konradem Hejmo42. Książkę opatrzył znakomitym moim zdaniem wstępem o. prof. Jacek Salij. Przypomina w nim o. Hejmo, kapłana, którego roznosiła gorliwość i żarliwość duszpasterska, dominikanina, który zasłynął z wielu wspaniałych inicjatyw w duszpasterstwie akademickim, współbrata, który jest zapomnianym przez wszystkich inicjatorem miesięcznika „W drodze".
27 kwietnia 2005 r. - tzn. tydzień po śmierci Jana Pawła II - ówczesny prezes IPN, Leon Kieres, podczas niewiarygodnie wręcz nagłośnionej konferencji prasowej, ogłosił, że ojciec Konrad Hejmo był agentem SB i że donosił na papieża.

Sprawa o. Hejmo pokazana została kamerom i fleszom całego świata. Z tego ostatniego, najcięższego oskarżenia prof. Kieres szybko się wycofał (nie zdobywając się nawet na zdawkowe „przepraszam"). Natomiast oskarżenie o agenturalność o. Konrada profesor Salij podważył po skrupulatnym przestudiowaniu trzech teczek, na podstawie których IPN sponiewierał go i pozbawił dobrego imienia. Ojciec Salij dokonał kwerendy źródeł, zrobił to odpowiedzialnie jako współbrat, a nie jako oskarżyciel. Pani dyrektor Gromek wyznała, że Leon Kieres zażądał od niej, aby znalazła materiały dotyczące o. Konrada.
Dokumentów poszukano zatem na zamówienie.
Sygnaturę otrzymały one w czerwcu 2005 r., a sprawa o. Hejmo wyszła już w kwietniu! Ojciec Salij i wielu przyjaciół ojca Konrada zadaje sobie pytanie, co było prawdziwym powodem tego, że IPN instytucja państwowa, powołana do służby historycznej prawdzie tak brutalnie i tak niesprawiedliwie go potraktował.
Są dwie możliwe odpowiedzi, uważa o. prof. Jacek Salij.
Albo chodziło o przygaszenie wzniosłej atmosfery po śmierci Jana Pawła II, aby w Polsce, zwłaszcza wśród ludzi młodych, nie było tego niezwykłego zachwytu nad życiem i śmiercią Papieża. Albo chodziło też o to, aby zainteresowania lustracyjne skierować na duchownych, na Kościół, a nie inne środowiska, które bały i boją się nadal tej konfrontacji.
To jest we wstępie tej interesującej, świeżej książki.

5.3. Arcybiskup Kazimierz Nycz

Pozwólcie Państwo przywołam jeszcze fragment homilii arcybiskupa Kazimierza Nycza - metropolity warszawskiego - wygłoszonej zaledwie sześć dni temu, w poniedziałek, 19 października 2008 r. podczas obchodów XXIV rocznicy śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
Ksiądz Arcybiskup postawił - w niejednokrotnie przerywanej oklaskami słuchaczy homilii - także dzisiaj niezmiernie ważne i aktualne pytanie o jedność Wieczernika, tzn. jedność Kościoła, kiedy pojawiają się w Kościele sprawy trudne, różnice pomiędzy ludźmi Kościoła. Ksiądz Arcybiskup tak wówczas mówił, odwołując się do Nowego Testamentu, do zasad panujących wśród pierwszych chrześcijan, do relacji między filarami Kościoła, tj. Apostołami Jezusa.
„Może co do metody szukania tej jedności, może co do metody różnienia się w sprawach, w których różnić się mamy prawo, a nawet różnić się powinniśmy, także przykładem może nam być święty Piotr i Paweł - mówił Arcybiskup. Oni nigdy nie wyjawiali swoich różnic i nie szli z tym na ówczesne aeropagi. Nie sprzeczali się między sobą, choć się sprzeczali bardzo, ani na rynku antiocheńskim, ani na ateńskim Aeropagu. Jak było trudno szli do Wieczernika, tam gdzie Chrystus ustanowił Eucharystię. Zamykali drzwi za sobą i rozmawiali, odbywali Sobór Jerozolimski i tak długo siedzieli, i tak długo się modlili, aż wyszli razem widząc dobro wspólne, tak jak je widzieć należało wówczas w odniesieniu do Kościoła, do jego początków, do jego historii.
Takiej jedności się [...] uczmy się przede wszystkim od Jezusa Chrystusa - konkludował kaznodzieja."43
Czy powiem za wiele, jeśli dopowiem Szanowni Państwo, że adekwatnie do myśli, wypowiedzi metropolity warszawskiego Piotr i Paweł nie wykorzystaliby dzisiaj narzędzi public ralations, tzn. ani pierwszych stronic tygodników, ani też telewizyjnych programów publicystycznych, do mówienia o rzeczach trudnych w Kościele...bo to nie kościelne, nie Chrystusowe metody.

Zakończenie

Zakończę słowem Ojca Świętego Benedykta XVI z orędzia na 41. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu z 2007 r.:
„Sam Kościół, w świetle powierzonego mu orędzia zbawienia, jest również nauczycielem ludzkości [...]. Przede wszystkim zaś Kościół pragnie dzielić się wizją, w której godność człowieka stoi w centrum każdej wartościowej komunikacji. »Patrzę oczyma Chrystusa i mogę dać drugiemu o wiele więcej niż to, czego konieczność widać na zewnątrz: spojrzenie miłości, którego on potrzebuje« (Deus Caritas est, 18).
Dziękuję Państwu za możliwość zabrania dzisiaj głosu, Państwa cierpliwość i uwagę!

 


1 R. Bartnicki, Redakcyjna działalność, koncepcja i cel teologiczny Mateusza w ujęciu egzegetów pracujących metodą historii redakcji: W posłudze Słowa Pańskiego. Księga pamiątkowa poświęcona ks. prof. dr. hab. Józefowi Kudasiewiczowi z okazji 70-lecia urodzin, red. S. Bielecki, H. Ordon, H. Witczyk, Kielce 1997,163-185 tutaj s. 183.
2 H. Langkammer, Jedna teologia dwuwarstwowej ewangelii. Wokół ewangelii według św. Mateusza: RTK 30(1983) 65-76 tutaj 66.
3 Por. B. Górka, Kościół jako Królestwo Syna Człowieczego, Kraków 1997, s. 142.

4 W Mt „łódź" oznacza zawsze pewien dystans w relacji do tłumu. Por. U. Luz, Das Evangelium nach Matthäus 2. Teilband (Mt 8-17): (EKK I/2) (Zürich-Düsseldorf-Neukirchen-Vluyn 31999) 297. W tym kontekście w mocnym kontraście pozostają pouczenia uczniów. Ewangelia podkreśla bliskość relacji z Jezusem: (w.10: Kai prose l qontej oi maqhtai w.36: kai prosh|lqon auvtw| oi maqhtai auvtou).
5
Ewangelista nie określa nam bliżej, o jaki dom chodzi, zwracając uwagę, że ma na myśli miejsce pełnej zaufania wspólnoty Jezusa z uczniami. Por. J. Roloff, Jesu Gleichnisse im Matthäusevangelium. Ein Kommentar zu Mt 13,1-52 (Biblisch-Theologische Studien 73) (Neukirchen-Vlyun 2005) 76.

6 W wersecie 10 użyty został czasownik w aoryście (eipan), w wersecie 36 w imiesłowie czasu teraźniejszym (legontej), jak gdyby już doborem formy gramatycznej sugerował nam Mateusz, że zagadnienie zgorszenia i nieprawości wciąż będzie tematem i pytaniem aktualnym w życiu wspólnoty chrześcijan.
7
W akolucji Łukasza spotykamy w tym miejscu perykopę o programowym wystąpieniu Jezusa w rodzinnej synagodze w Nazarecie i reakcji zebranych na Jego Słowa. Agresywne zło nie czyni jednak Jezusowi krzywdy. Ono nie ma nad Nim mocy. To obraz, który ma dodać odwagi uczniom Jezusa.
8 Por. U. Luz, dz. cyt., s. 294-295.

9 B. Górka, dz. cyt., s. 146.
10 C. M. Martini, Cóż mamy czynić? Medytacje nad Ewangelią według świętego Mateusza, Kielce 1996, s. 89.
11 S. Mędala, Ewangelie Synoptyczne: Wprowadzenie w myśl i wezwanie ksiąg biblijnych, red. J. Frankowski, t. 8, Warszawa 2006, s. 251.
12 Tamże, s. 216.

13 Tamże, s. 221.
14 Tamże, s.223.

15 W Kościele antiocheńskim panowała wszakże w okresie powstawania EwMt, jedność w różnorodności. Tworzyli go uczniowie Jezusa reprezentujący trzy ugrupowania: pochodzenia pogańskiego, żydowskiego, podzielający poglądy Pawła i hellenistów oraz judeochrześcijanie.
16 S. Mędala, dz. cyt., s. 223. Po roku 70 przywódcy żydowscy w obliczu grożącejim utraty tożsamości, na tzw. synodzie w Jamni wyłączyli chrześcijan z judaizmu. Tzw. aposynagogos skutkował w utracie przez chrześcijan przywileju religio licita w cesarstwie rzymskim.

17 Tamże, s. 224-225.
18 Por. art. skandalon: TWNT, t. 7, Stuttgart-Berlin-Köln-Mainz 1966, s. 338-358 tutaj 343-344.

19 Por. art. skandalon: s. 345.
20 Jest to dla proponowanej tu przez nas analizy tekstu ważne spostrzeżenie. Pozostawiając na boku pytanie o pochodzenie tego mateuszowego materiału (z tradycji czy redakcji?) trzeba podkreślić, że przynależność tekstu do materiału własnego ewangelisty wzmacnia sugerowane przez nas przypuszczenie na temat „Sitz im Leben" perykopy. Założyliśmy, że jest nim wewnątrz-wspólnotowy problem, który Mateusz teolog i duszpasterz podejmuje.
21 Por. art. skandalon, s. 345.
22 The verb is usually used of physical falling, but numbers of times the figurative use of failing or ruin occurs (Psa 64:8 [H 9]; 2Chr 25:8). However, the root is rarely used in the sense of the NT skandalidz"cause one to fall into sin." The nearest to this is Mal 2:8 where the priests by their teaching "have caused many to stumble" (NIV). Harris, Theological Wordbook of the OT, 1050d.
23 Por. art. skandalon: 347.
24 Art. skandalon: EWNT t. 3, H. Balz, G. Schneider (red.) (Stuttgart-Berlin-Köln 21992) 594-596 tutaj 594.

25 Mateusz jako jedyny z ewangelistów mówi o avnomia w odniesieniu do ludzi. Objaśnienie daje Mt 24,12: tam gdzie pośród ludzi wzrasta avnomia, tam według Mateusza zmniejsza się miłość pomiędzy ludźmi. Ponieważ „prawo i prorocy" są tylko rozwinięciem przykazania miłości Boga i bliźniego (22,34-40).
26 Art. avnomia: TWNT , t. 4, (Stuttgart-Berlin-Köln-Mainz 1942) 1077-1078.
27 Por. B. Górka, Kościół jako Królestwo Syna Człowieczego 174. Anomia w opozycji do dikaiosyne znajdziemy w: Rz 6,19; 2Kor 6,14; Hbr 1,9.
28 Por. J. Jeremias, dz. cyt., s. 82.
29 Por. tamże
30 Por. R. Schnackenburg, Die sittliche Botschaft des Neuen Testaments t.2 (Freiburg-Basel-Wien 1988) 127.

31 Pareneza (od grec. parainew) to w literaturze pojęcie określające tekst o treści pouczającej, dydaktycznej. W parenezie gminy otrzymywały stale powiększający się skarb pouczeń irad dotyczących sytuacji życia codziennego, a nie podanych przez Jezusa. Por. art. Pareneza w : Praktyczny słownik biblijny, red. A. Grabner-Haider, Warszawa 1994, s. 931-932, tutaj 932.
32 Viviano, Ewangelia według świętego Mateusza, s. 953.
33 Ewangelia według świętego Mateusza, tłum. J. Homerski, Lublin 2004, s. 224.

34 Por. D. Stern, Komentarz żydowski do Nowego Testamentu, Warszawa 2004, s. 70.
35 Por. U. Luz, dz. cyt. s. 342.
36 C. M. Martini, dz. cyt. s. 87-88.

37 Tamże, s. 93.
38 F.-J. Steinmetz, „Unkraut unter dem Weizen" (Mt 13,24-30). Ein aktuelles, aber nichtssagendes Gleichnis?, Geist und Leben 66(1993), s. 1-9, tutaj 1.

39 Tamże, s. 2-3.
40 Por. M. Przybysz, Kościół w kryzysie? Crisis management w Kościele w Polsce, Tarnów 2008.
41 Ojciec E. Bernays PR, definiował je w sposób następujący: „Public relations jest próbą skonstruowania publicznego wsparcia dla działania, przypadku, ruchu lub instytucji, poprzez informację, perswazję i dostosowanie się".

42 Por. K. Hejmo OP, A. Gass, Moje życie i mój krzyż. Nie lękam się prawdy. Rozmowa z ojcem Konradem Hejmo, Wyd. Adam 2008, s. 65.

43 Tekst za: http://www.radiomaryja.pl/audycje