Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Leszek Galarowicz - Strategia nadinterpretacji

W akcie komunikacji językowej oprócz sześciu podstawowych elementów (nadawca, odbiorca, komunikat, kod, kontakt i kontekst) językoznawcy wymieniają dwa, które są bardzo ważne, by nadawca i odbiorca się zrozumieli. To intencja i interpretacja.

Dziś w przestrzeni publicznej wypowiedzi odczytuje się bez kontekstu i intencji, często po to, by celowo wprowadzić opinię publiczną w błąd.

Aby odbiorca wypowiedzi właściwie ją odczytał, powinien uczynić to zgodnie z zamiarem nadawcy. Można przewidywać, że opozycja, część dziennikarzy i dyżurnych krytyków władzy zawsze skorzystają z okazji i będą za każdym razem wywołali burzę. Tak było przy okazji wystąpienia premier Beaty Szydło w Auschwitz. Głęboko zasmucające jest, że postanowili oni stworzyć żenujący spektakl akurat przy okazji uroczystości, która nie powinna być wykorzystywana do medialnych awantur.Co tak bardzo rozsierdziło towarzystwo salonowe, które przecież na co dzień uosabia cnoty miłości, tolerancji, obiektywizmu i powściągliwości? Wpadli w amok, słysząc słowa z końcowej części przemówienia: „Wielkim zadaniem dla polityków, ale także wszystkich ludzi jest, aby tak straszliwe wydarzenia, które miały miejsce w Auschwitz i w innych miejscach kaźni, nigdy się nie powtórzyły. Auschwitz to w dzisiejszych niespokojnych czasach wielka lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, aby uchronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli”.

Histeryczne reakcje

Kilkudziesięciosekundowy fragment wypowiedzi premier Szydło wprowadził w stan histerii towarzystwo, któremu wszystko „się kojarzy”, w tym wypadku z uchodźcami. W tytułach prasowych tekstów zaroiło się od określeń „skandal”, „hańba”, „wstyd” itp. Donald Tusk skomentował: „Takie słowa w takim miejscu nigdy nie powinny paść z ust polskiego premiera”. Dalej poszedł Grzegorz Schetyna: „Słowa PBS i wpisywanie tej tragedii do bieżącej polityki, haniebne”. W szaleństwie nadinterpretacji polityków przebił pisarz Jacek Dehnel, który porównał wypowiedź Beaty Szydło do słów Heinricha Himmlera, którymi niemiecki zbrodniarz uzasadniał otwarcie obozu w Dachau. Tym samym daleko przesunął i tak przekroczone już granice intelektualnego obłędu. Zgodny chór krytyków z tego twittującego towarzystwa wzajemnej adoracji tak bardzo skupi się na wypaczeniu sensu dwóch zdań wypowiedzianych przez premier Szydło, że nie miał chyba czasu wysłuchać całości jej wypowiedzi.

Zagubiony we własnych obsesjach

Długo nie wytrzymał też Tomasz Lis, który najpierw umieścił wpis na Twitterze, a potem podzielił się przemyśleniami w swoim tygodniku. „Auschwitz jest symbolem tego, jak nisko upadła ludzkość (...). Od zeszłego tygodnia jest też symbolem tego, jak nisko upada polityk, gdy polityka traci moralne hamulce”. Ciąg dalszy jest relacją z własnych obsesji, które Lis notorycznie powtarza, w które wierzą chyba tylko jego wyznawcy i oczywiście on sam. Naczelny „Newsweeka” każe nam się strasznie wstydzić za to, że w przemówieniu pani premier ani razu nie padło słowo Holokaust. Cóż, idąc w ślady Michnika, Lis coraz częściej mówi nam, kiedy i z jakiego powodu mamy się wstydzić. Sam tymczasem nieraz popisał się rażącym brakiem odpowiedzialności za własne słowa. Idąc tą drogą, brak słowa „Holokaust” w przemówieniu polskiej premier naturalnie je dyskwalifikuje, bo każde przemówienie na terenach nazistowskich obozów powinno być hołdem wyłącznie dla Żydów, o cierpieniu Polaków można co najwyżej wspomnieć przy okazji. Ale nie ironizujmy

Więcej: http://gpcodziennie.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.