Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr - Porozumienia i wspólnota

Zasiadam do tych zapisków w ostatnich właściwie godzinach kończącego się roku. Był to rok bogaty w wielorakie treści naznaczone duchem i ideą. Duchem wiary i ideą walki z wiarą. Jak Fatima i Rosja bolszewicka. Duchem Kościoła i zróżnicowanej w skutkach Jego reformy. Jak zawierzenie świata Maryi i jak reformacja luterańska.
W Polsce był to rok kolejnych zmagań, sporów i walk. Mimo tak wyraźnego nawoływania ze strony sprawujących władzę do szukania porozumienia i budowania wspólnoty. Ale trudno jest szukać porozumienia, a jeszcze trudniej budować wspólnotę, gdy

targowicę nazywa się patriotyzmem, gdy odbiera się duchownym prawo wypowiadania się w przestrzeni kościelnej o przykazaniu miłości ojczyzny, ale i gdy niektórzy duchowni szczekają jak kundle pańskie na polityków mówiących o chrystianizacji Europy.

W ciągu tego roku nieraz zastanawiałem się na tematem wspólnoty i możliwością jej stworzenia w naszych realiach. W tych dniach spoglądam na  relacje ewangeliczne dotyczące Bożego Narodzenia i tej wspólnoty, którą oferuje Bóg człowiekowi. To, co uderza mnie od lat, to pewne kategorie ludzi, którzy spotykają i rozpoznają Nowonarodzonego. A zarazem wchodzą we wspólnotę z NIm. A skoro z Nim, to można mieć pewność, że i między sobą.

Oczywiście Jezus Nowonarodzony jest rozpoznany najpierw przez Maryję i Józefa. Coraz bardziej uderza mnie jak bardzo Święta Rodzina była rodziną doświadczaną zwyczajnymi i nadzwyczajnymi trudnościami. W centrum wydarzeń zaślubin stanął problem - na ile to małżeństwo ma się kierować prawami kultury i prawa żydowskiego, na ile ma zaufać bezwarunkowo Bogu. Kultura czy wiara? To był zwłaszcza dylemat Józefa, gdy Ten dowiedział się, że poślubiona Mu kobieta znalazła się brzemienną nie za Jego sprawą. Józef nie skorzystał z prawnego przywileju męża, by ukarać kobietę. Wycofał się z pomysłu na oddalenie żony. Zaufał Bogu. Pierwszym miejscem budowania wspólnoty jest małżeństwo zdolne zaufać Bogu.

Jezus Nowonarodzony zostaje rozpoznany przez pasterzy, którzy „trzymali straż nocną nad swoją trzodą”. W tym zdaniu przebija wierność i sumienność codziennym obowiązkom. Z jednej strony nic nadzwyczajnego, ale przecież nietrudno się przekonać, jak bardzo te cnoty nie są dzisiaj atrakcyjne. Tamci ludzie wykonywali swoją pracę w sposób wierny i sumienny, a zatem także odpowiedzialny. Wierność, sumienność, odpowiedzialność… Nie, nie dam się sprowokować, by zestawiać te cnoty z cechami „pracy zawodowej” na przykład niektórych dziennikarzy czy polityków, tych od zestawiania abpa Głodzia z premierem Cyrankiewiczem, czy tych od życzeń dla rodaków „wesołego ulalala”. Warto jednak zauważyć,  ze to wierni, sumienni i odpowiedzialni spotykają Jezusa i tworzą wspólnotę.

Wreszcie, trzecią grupą rozpoznającą Nowonarodzonego są Mędrcy - ludzie szukający Prawdy. Ludzie ryzyka, gotowi porzucić własny prestiż, stabilizację społeczną, przełamać schematy i stereotypy i pójść za znakami jak za kodem prawdy. Ich historia kończy się zdumiewająco prostym, ale niezwykle pojemnym zdaniem - „inną drogą udali się do swojej ojczyzny”. Spotkanie z Jezusem zmienia drogę życia - nie tylko i nie tyle w sensie geograficznym.

Czy wierzę w zbudowanie wspólnoty narodowej? Chciałbym doświadczyć budowania porozumienia. Ale do tego potrzebne są te same wartości, o których mowa wyżej. Dlatego chciałby z serca życzyć  nam wszystkim w Nowym Roku, abyśmy potrafili w meandrach kultury i prawa usłyszeć głos Boga „Nie bój się” i zaufać Mu. Abyśmy byli wierni, sumienni i odpowiedzialni. I mieli odwagę szukać prawdy, a znajdując ją inna drogą wracać do swoich ojczyzn.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.