Polecane

To początek drogi polskiego państwa

Tylko w Warszawie komunistyczne władze uśmierciły ok. 2,5 tys. osób, z których IPN odnalazł ok. 400. To pokazuje skalę potrzeb dla całej Polski – przypomniał wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk. – Wciąż jesteśmy na początku naszych badań – podkreślił.

Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który przypomina o bohaterach polskiego podziemia antykomunistycznego z lat 1944-1963. Z tej okazji prof. Szwagrzyk, który w IPN kieruje Biurem Poszukiwań i Identyfikacji, był pytany w TVP Info o etap obecnych badań.

– Niezmiennie twierdzę, że jesteśmy dopiero na początku tej drogi. Na początku powinności – bo tak to powinniśmy określać – państwa polskiego i nas, Polaków, wobec naszych bohaterów. Tych, którzy walczyli o niepodległość Polski i naszą wolność – powiedział wiceprezes IPN.

– Jeżeli powiem, że w samej Warszawie liczba tych uśmierconych przez komunistów po 1944 roku jest nie mniejsza niż ok. 2,5 tysiąca osób, a odnaleźliśmy w samej Warszawie nie więcej niż ok. 400, to niech ta skala warszawska pokaże nam, gdzie się znajdujemy. W Polsce takich miejsc są setki, a nie możemy także zapominać o Kresach Rzeczypospolitej, dzisiaj znajdujących się na terenie państwa litewskiego, białoruskiego i ukraińskiego – dodał.

Do tej pory dzięki pracy specjalistów IPN odnaleziono wielu żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego, w tym szczątki wybitnych dowódców, m.in. mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, a także ostatniego dowódcy NSZ ppłk. Stanisława Kasznicy. W Gdańsku profesor Szwagrzyk wraz z zespołem odnalazł szczątki Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. Identyfikacji genetycznej tych legendarnych dla polskiej historii postaci dokonali specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie. Wciąż poszukiwane są szczątki m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” – szefa Kedywu Komendy Głównej AK, rotmistrza Witolda Pileckiego, a także płk. Łukasza Cieplińskiego i jego współpracowników z IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.

W latach 1944-1956 wskutek terroru komunistycznego w Polsce śmierć poniosło – jak szacuje IPN – ok. 50 tys. osób, które zginęły na mocy wyroków sądowych, zostały zamordowane lub zmarły w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej, więzieniach i obozach, a także zginęły w walce lub w trakcie działań pacyfikacyjnych. Ciała ofiar grzebano m.in. w utajnionych i w większości nieznanych do dziś miejscach – na cmentarzach i w pobliżu nich, w pobliżu siedzib aparatu bezpieczeństwa, w lasach i na poligonach wojskowych.

Do tragedii Żołnierzy Wyklętych nawiązuje data ich Dnia Pamięci, która upamiętnia rocznicę stracenia z rąk funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa kierownictwa IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. 1 marca 1951 r. szefowie IV Zarządu Głównego: ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec, ponieśli śmierć w stołecznym więzieniu na ul. Rakowieckiej. W budynku dawnego więzienia na warszawskim Mokotowie działa obecnie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
/.../

Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl