Polecane

Prezydent do Żołnierzy Niezłomnych: dziękujemy za wolną Polskę

Dziękujemy za wolną Polskę - powiedział prezydent Andrzej Duda do Żołnierzy Niezłomnych podczas czwartkowych uroczystości przed budynkiem dawnego więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. To chyba najstraszniejsze w naszym kraju miejsce walki do końca o niepodległą Rzeczpospolitą - podkreślił.

W czwartek przypada Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który ma przypominać o bohaterach polskiego podziemia antykomunistycznego z lat 1944-63. Z tej okazji prezydent Andrzej Duda wziął udział w uroczystości przed budynkiem dawnego Aresztu Śledczego przy ul. Rakowieckiej, gdzie obecnie działa Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

Prezydent podziękował w swoim wystąpieniu kombatantom i Żołnierzom Niezłomnym "za wolną Polskę". "Dziękujemy za wolną Polskę, w tym chyba najstraszniejszym w naszym kraju miejscu walki do końca o niepodległą i suwerenną Rzeczpospolitą, w miejscu, gdzie ludzie wierni złożonej żołnierskiej przysiędze i wierni swoim przekonaniom do końca nie zgadzali się z tym, że zachodni alianci sprzedali nas, sprzedali Polskę" - mówił prezydent. Zaznaczył, że Żołnierze Wyklęci nie zgodzili się "na postanowienia Jałty, Teheranu i Poczdamu, na oddanie nas pod władanie sowieckiego imperium".

 Prezydent Andrzej Duda podziękował również wszystkim, którzy przyczyniają się do powstawania Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w dawnym areszcie śledczym przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie, które - jak stwierdził - staje się kolejnym ważnym miejscem w Polsce dla "patriotycznego wychowania". "Musimy młodym pokazywać, jaka jest wartość wolnej Polski i co to znaczy, kiedy się Polskę traci - to jest nasze wielkie zadanie" - dodał prezydent.

Prezydent wskazywał, że w tym miejscu zginęli, m.in. gen. August Emil Fieldorf "Nil", czy ppłk Łukasz Ciepliński. Jak podkreślił Andrzej Duda, to właśnie ich pamięci dzień 1 marca ustanowiony został Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. "Ich pamięci i tych dwóch pokoleń pomordowanych, katowanych, torturowanych, skazanych na cierpienia, skazanych na podeptanie" - mówił Duda.

Jak zaznaczył, czasem mówi się, że osoby z tamtego okresu to "stracone pokolenie". "Tak, to prawda. Polska straciła wielką część tamtego wspaniale wychowanego pokolenia. Pokolenia urodzonego w latach 20-tych, pokolenia młodych wychowanych w tak silnym poczuciu patriotyzmu. To oni walczyli w obronie Polski w 1939 r., to oni tworzyli antyniemiecką i antysowiecką konspirację, Polskie Państwo Podziemne" - mówił.

"To oni stanowili jego trzon, to oni krwawili się w Powstaniu Warszawskim w oddziałach partyzanckich. To oni wreszcie stanowili trzon oddziałów Żołnierzy Niezłomnych walcząc do końca o wolną i suwerenną Polskę, przeciwko sowieckiej dominacji, przeciwko sowieckiej władzy narzuconej tutaj w Polsce" - dodał.

 Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przypomniał, że odwaga i czyny Żołnierzy Wyklętych, które były dyktowane miłością do ojczyzny, "miały zostać rzucone w zapomnienie". "Tak tę historię chcieli dla nas pisać zdrajcy, komuniści, służący sowieckim rozkazom, wykonującym sowieckie polecenia, wykonującym również z niezwykłą zaciętością zbrodnicze polecenia tortur, szykan, zadawania bólu i śmierci bohaterom, najodważniejszym z odważnych" - dodał.

Podkreślił, że historia przyznała jednak rację Niezłomnym. "Przyznała wam rację, przyznała rację tym, którzy mieli odwagę, którzy mieli w sercu Boga oraz wierność ojczyźnie. I dziś tu właśnie jesteśmy, żeby oddać wam cześć i pamięć" - powiedział minister sprawiedliwości.

Dodał, że Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych możemy dziś obchodzić m.in. dzięki środowiskom patriotycznym, które nie zapomniały, o tym co Niezłomni zrobili dla Polski oraz prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który podjął decyzję o powołaniu tego święta. "Jesteśmy też w tym miejscu ponieważ tu powstało muzeum, niejedyne w Polsce, które ma służyć temu, aby nie zapomniano prawdy o bohaterstwie, o odwadze, prawdy o waszych wspaniałych czynach" - dodał Ziobro.

Dziękował też dyrektorowi muzeum dr. Jackowi Pawłowiczowi, wiceprezesowi IPN prof. Krzysztofowi Szwagrzykowi, przedstawicielom polskiej nauki oraz wolontariuszom zaangażowanym w projekt odkrywania prawdy i pokazywania jej "ku pamięci następnych pokoleń Polaków". "Bardzo wam wszystkim dziękuję za to zaangażowanie, za pasję i serce, które w to wkładacie" - powiedział szef MS.

W trakcie uroczystości poseł PiS Andrzej Melak odczytał list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego skierowany do uczestników obchodów. "Dziś tu, na Rakowieckiej, stoimy nie tylko po to, aby oddać hołd żołnierzom antykomunistycznego podziemia i kultywować pamięć o nich, ale także w tym celu, by przywrócić im sprawiedliwość, by przywrócić znaczenie słowom, by przywrócić różnicę między dobrem a złem" - napisał prezes PiS w liście.

Kaczyński dodał, że przyznanie Żołnierzom Wyklętym należnego im miejsca w panteonie narodowych bohaterów jest elementem większej całości, jaką są zmagania Polski o prawdę historyczną o II wojnie światowej oraz jej następstwach. "O prawdę o 1. i 17. września (1939 r.), o prawdę o zbrodniach obu okupantów, w tym o niemieckich obozach zagłady oraz łagrach, o prawdę o polskim państwie podziemnym i naszej walce z najeźdźcami, wreszcie i o tym, że II wojna światowa nie zakończyła się naszym zwycięstwem, nie zakończyła się odzyskaniem upragnionej wolności" - wskazywał prezes PiS.

"Tę całą prawdę jesteśmy winni tym wszystkim, którzy walczyli, cierpieli i ginęli za Polskę, którzy uczyli nas swoimi biografiami wierności podstawowym wartościom" - zaznaczył. "Weteranom walk o wolność Polski nisko się kłaniam, dziękując wam za tę pełną pięknych wzorów służbę Panu Bogu, honorowi i ojczyźnie. Życzę Polsce oraz nam wszystkim, byśmy jak najdłużej mogli przeżywać zaszczyt i radość obcowania z wami, czcigodni weterani" - napisał Kaczyński.

W uroczystości przed dawnym więzieniem mokotowskim uczestniczyli także m.in. weterani, żołnierze antykomunistycznego powstania, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek, członkowie rady ministrów, ministrowie Kancelarii Prezydenta, posłowie, senatorowie, przedstawiciele Kancelarii Sejmu i Senatu oraz przedstawiciele urzędów centralnych.

 Po modlitwie odmówionej przez biskupa polowego Wojska Polskiego Józefa Guzdka uczestnicy uroczystości udali się pod pamiątkową tablicę przy ul. Rakowieckiej, gdzie miała miejsce ceremonia złożenia wieńców. Złożyli je: prezydent Andrzej Duda, przedstawiciele Kancelarii Sejmu, Senatu i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, członkowie rady ministrów, sędzia Trybunału Konstytucyjnego Justyn Piskorski, prezes IPN Jarosław Szarek, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Józef Kasprzyk, wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera, przedstawiciele klubu parlamentarnego PiS oraz dyrektor generalny Służby Więziennej gen. Jacek Kitliński.

W areszcie śledczym Warszawa-Mokotów przy ul. Rakowieckiej w okresie stalinowskim więziono i zamordowano m.in. rtm. Witolda Pileckiego, mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. "Łupaszka", mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. "Zapora" i gen. Augusta Emila Fieldorfa, ps. "Nil". Po pokazowym procesie 1 marca 1951 r. zostało tam zamordowanych 7 członków niepodległościowego IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" z płk. Łukaszem Cieplińskim ps. "Pług". Data ich śmierci jest obchodzona od 2011 r. jako święto państwowe, Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

W latach 1944-56 wskutek terroru komunistycznego w Polsce śmierć poniosło - jak szacuje IPN - ponad 50 tys. osób. Zginęli w walce lub w trakcie działań pacyfikacyjnych, więzieniach i obozach, na mocy wyroków sądowych; zostali zamordowani lub zmarli w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej. Znaczną część ofiar stanowili żołnierze podziemia niepodległościowego. Ich ciała grzebano w utajnionych i w większości nieznanych do dziś miejscach; na i w pobliżu cmentarzy, w pobliżu siedzib aparatu bezpieczeństwa, w lasach i na poligonach wojskowych.

 Do tej pory dzięki pracy specjalistów IPN odnaleziono wielu żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego, w tym szczątki wybitnych dowódców m.in. mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zapory", a także ostatniego dowódcy NSZ ppłk. Stanisława Kasznicy. W Gdańsku pracownicy Instytutu odnaleźli szczątki Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka". Identyfikacji genetycznej tych legendarnych dla polskiej historii postaci dokonali specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie.

Wciąż poszukiwane są szczątki m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila" - szefa Kedywu Komendy Głównej AK, rotmistrza Witolda Pileckiego, a także płk. Łukasza Cieplińskiego i jego współpracowników z IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". (PAP)


autor: Daria Porycka, Marceli Sommer, Mateusz Roszak, Rafał Białkowski, Aleksandra Rebelińska

za: http://www.stefczyk.info