Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Jad Waszem krytykuje polsko-izraelską deklarację. Jest reakcja wiceszefa MSZ. Ostro o oświadczeniu instytutu wypowiada się Jonny Daniels

Instytut Jad Waszem skrytykował wspólne stanowisko rządów Polski i Izraela po błyskawicznej nowelizacji ustawy o IPN.

Według niego zawarte w deklaracji premierów twierdzenia historyczne zawierają poważne błędy. Jest też i komentarz wiceszefa MSZ Bartosza Cichockiego.

O sprawie informuje portal rmf24.pl. Okazuje się, że według Yad Vashem ustawa o IPN po nowelizacji wciąż jest zagrożeniem dla badaczy i prawdy o Holokauście. Instytut w oficjalnym oświadczeniu stwierdza, że Polacy stosunkowo rzadko pomagali Żydom podczas Holokaustu, natomiast ataki i morderstwa Żydów były powszechne.

Instytut stwierdza:
„Analiza dokumentacji i badań pokazuje, że nawet Polacy, którzy próbowali pomóc Żydom, bali się swoich polskich sąsiadów nie mniej niż niemieckich okupantów”.

Wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki w rozmowie z RMF FM skomentował jednak, że dla Polski wiążące jest stanowisko wyrażone przez premiera Izraela, Benjamina Netanjahu. Dodaje, że stanowisko Jad Waszem jest głosem w wewnętrznej izraelskiej debacie wokół deklaracji premierów Polski i Izraela.

za:www.fronda.pl

                                                                                ***

                                Daniels o oświadczeniu Jad Waszem: To antypolonizm

Informowaliśmy o skrytykowaniu przez Instytut Jad Waszem podpisanej w ubiegłym tygodniu polsko-izraelskiej deklaracji, która ma wedle oświadczenia instytutu jakoby zawierać „poważne błędy”. Z kolei kancelaria premiera Izraela podkreśliła, że w pracach nad deklaracją od początku uczestniczyła... główna analityk Jad Waszem. Ostro o oświadczeniu instytutu wypowiada się Jonny Daniels w rozmowie z onet.pl:

"[Jad Waszem - red.] To jedna z najważniejszych w Izraelu organizacji zajmujących się Holokaustem. Oświadczenie było sprawiedliwe i uczciwe. To, co teraz widzimy, to antypolonizm".

 Stwierdził, że obie strony sporu powinny milczeć od kilku dni zamiast zaostrzać konflikt przez swoje niepotrzebne wypowiedzi. Jak się okazuje – on sam otrzymał pogróżki od... Izraelki!

„Zrównała mnie z obozowym kapo. Napisała o mnie rzeczy, których lepiej tu nie przytaczać”

- mówił Daniels.

Podkreślał, że wśród Izraelczyków obecny jest antypolonizm – szczególnie wśród osób starszych. Wielu z nich uważa wręcz, że to Polska odpowiedzialna jest za Holokaust. Stwierdza też jasno, że wczorajsze oświadczenie Jad Waszem to po prostu polityka, a twierdzenie instytutu, że nikt z nimi deklaracji nie konsultował to zwykłe kłamstwo.

Dodawał również, że antypolonizm to narzędzie często stosowane w izraelskim parlamencie, po które sięga opozycja, gdy chce osiągnąć swoje cele. Określił to „tanim chwytem”.

Odnosił się też do wczorajszych, skandalicznych słów izraelskiego ministra edukacji Naftali Bennetta, który na twitterze polsko-izraelską deklarację określił mianem „hańby” i zażądał, aby Benjamin Netanjahu się z niej wycofał. Daniels zaznacza, że to jeden z najpoważniejszych polityków w Izraelu i od niego w dużej mierze zależy przyszłość obecnej koalicji. Jak zaznaczył:

„Nie sądzę, by to tego dopuścił, ale może zażądać zerwania polsko-izraelskiej deklaracji, a jeśli tak się nie stanie, zerwie koalicję. To mógłby być początek końca Netanjahu.”.

za:www.fronda.pl

                                                                     ***

                   „Yad Vashem się myli. Przecież Jana Karskiego nie wysłali Marsjanie”

Oświadczenie instytutu Yad Vashem jest sprzeczne z wiedzą historyków. Przecież Jan Karski, dzięki któremu świat dowiedział się o Holokauście nie był wysłannikiem Marsjan, ale właśnie polskiego rządu. A na odbicie Polski z rąk Niemiec, czy wyzwolenie Auschwitz po prostu nie było szans – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl Grzegorz Długi, opozycjonista w okresie PRL, poseł Kukiz’15, były konsul RP w Chicago i Waszyngtonie.

Instytut Yad Vashem ostro skrytykował polsko-izraelskie porozumienie, zawarte między premierami obu państw. Wprawdzie w stanowisku doceniono rolę Żegoty, ale uznano, że rząd na uchodźstwie mógł zrobić więcej, a mordy Polaków na Żydach były powszechne. Zdaniem Grzegorza Długiego, dużą rolę odgrywają tu wewnętrzne spory samym Izraelu.

– Yad Vashem nie jest specjalnym przyjacielem ekipy obecnie rządzącej w Izraelu. Oczywiście to oświadczenie stoi w sprzeczności z wiedzą historyków polskich i amerykańskich. Mówią oni wyraźnie, że to rząd na uchodźstwie próbował nieść pomoc Żydom. Przecież Jan Karski nie był wysłannikiem Marsjan, ale właśnie rządu polskiego na uchodźstwie. Poza tym, rząd ten był utrzymywany przez podatnika brytyjskiego. Nie był w stanie zbyt wiele zrobić. Bo gdyby mógł Polskę odbić, pewnie by odbił. Gdyby mógł wyzwolić Auschwitz – pewnie by to zrobił. Ale nie był w stanie – tłumaczy Grzegorz Długi.

– Porozumienia z Izraelem nie powinniśmy rozpatrywać w kategorii sukcesu bądź porażki rządu. Bo relacje z Izraelem, diasporą żydowską, to nie kwestia rządu, ale naszych państw, narodów, historii. Jeżeli zamienimy to w bieżącą polityczną młóckę, zrobimy krzywdę i sobie, i relacjom ze środowiskami żydowskimi. Styczniowy spór ujawnił za to dwie rzeczy – po pierwsze – znaczące pokłady niechęci polityków izraelskich i przedstawicieli środowisk żydowskich do Polski i Polaków. Nie wnikając już w przyczyny – są osoby niechętne Polsce.

Z drugiej strony pokazał, że elity polskie, obojętnie od zabarwienia politycznego, są bardzo wstrzemięźliwe. Proszę zwrócić uwagę, że wśród elit polskich w zasadzie nie zdarzały się wypowiedzi, które moglibyśmy uznać za antysemickie. Jakieś sformułowania, które nie mieszczą się w kategoriach przyzwoitości zdarzały się, ale wyłącznie na forach i w mediach społecznościowych – dodaje Grzegorz Długi.

– Po trzecie – okazało się, że w Izraelu kartą polską można grać w wewnętrznej polityce izraelskiej. Premier Benjamin Netanjahu, który nie prowadził polityki jakoś specjalnie przeciwnej Polsce, w dodatku jego postrzeganie świata i polityki jest chyba bliskie PiS-owi. Premier Netanjahu znalazł się pod presją innych grup w Izraelu, które atakowały jego relacje z Polską – podsumował Grzegorz Długi.

Przemysław Harczuk

za:dorzeczy.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.