Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr - Co mnie niepokoi

Jest kilka spraw, które oczywiście mnie niepokoją. Na przykład podróżowanie po Europie polsko-ukraińskiego małżeństwa, zarządców fundacji dającej instruktaże do obalenia rządu. Nie martwi mnie to, że ci ludzie podróżują. Jest wolny świat, ludzie są wolni, mogą jeździć i spotykać się, ale

martwi mnie pewna indolencja prawna i dyplomatyczna państwa polskiego. To jest trochę niepokojące. Niedawno emerytowana pani prezes Sądu Najwyższego wylewała swoje żale (być może to przywilej emeryta – nie wiem jeszcze, ale za parę lat się przekonam) w Niemczech. Mimo interwencji ambasady polskiej była tam witana i prezentowana jako pierwsza prezes Sądu Najwyższego.

Martwi mnie oczywiście cały chaos wokół spraw afer seksualnych w Kościele. Jednoznacznie potępiam czyny mojego środowiska, które faktycznie wołają o pomstę do nieba. Niemniej, niepokoi mnie hipokryzja ocen tych zjawisk. Ci, którzy dzierżą w rękach ostre kamienie i drą się – ukamienować pedofila,  nie reagują na to, że owi pedofile na ogół są homoseksualistami. I skoro ktoś to zauważy, kamień wędruje do kieszeni na inną okazję. Bo homoseksualizm jest wartością samą w sobie, a jego krytyka jest myślozbrodnią. Natomiast pedofilia, póki co… Jest zła? Tak, ale zauważmy – w odniesieniu do jednej grupy społecznej. To nie jest moralność Kalego, bo takie stwierdzenie obraża ludy pierwotne, to moralność współczesnych socjotechników, delikatnie ujmując wrogich Kościołowi.

Martwi mnie i to, że w tych rozliczeniach grzechów Kościoła biorą udział w sposób chyba nie do końca przemyślani sami duchowni. Raz jeszcze podkreślam, że każdy grzech w tej dziedzinie jest swoistym czynem zbrodni – jest zabijaniem miłości w młodym człowieku, w dziecku, jest trwałym okaleczeniem. Jest więcej niż podły. Ale bardzo łatwo oskarżyć w tej dziedzinie, a chyba zdecydowanie trudniej jest czegoś dowieść. Wręcz modne stało się dzisiaj wyciąganie z zakamarków pamięci jakiegoś faktu sprzed 30 czy 40 lat na temat molestowania w dzieciństwie przez katechetę, przez siostry w zakładzie, sierocińcu… Nawet sprawy bardzo współczesne nie są jednak tak proste i jednoznaczne. W najbardziej spektakularnej sprawie poznańskiej sprzed kilkunastu lat, zapomina się o tym, że osobą najbardziej zaangażowaną w odwołanie arcybiskupa był późniejszy apostata. Nie chcę niczego wyrokować, poza jednym – to nie jest czarno biały świat.

Martwi mnie i niepokoi to, że w obliczu tego chaosu mój Kościół nie potrafi jasno, klarownie i zdecydowanie wyrazić kilku podstawowych zasad. W rodzaju tej, że każdy czyn pedofilski, ale i kazirodczy, homoseksualny, antykoncepcyjny – przy zróżnicowaniu ciężaru gatunkowego – ma wspólny mianownik: jest nim sprowadzenia katu seksualnego do przyjemności. Wyłącznie egoistycznej przyjemności. Taką zasadą musi być przypominanie, że akt seksualny jest prawdziwie godny człowieka w małżeństwie i że musi być otwarty na przekaz życia. Takie przypominanie oznacza w swej istocie przywoływanie nieprzemijająco ważnej encykliki „Humanae vitae”.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.