Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Bp Adam Lepa - POTĘGA SŁOWA


1. Jan Parandowski w swojej „Alchemii słowa” (Warszawa 1986, s. 283) w sposób wyjątkowo dosadny  ujął znaczenie słowa. Jego zdaniem ”Słowo jest potęgą. Utrwalone w piśmie, zdobywa nie dającą się obliczyć ani przewidzieć władzę nad myślą i wyobraźnią ludzi, panuje nad czasem i przestrzenią. Tylko myśl pochwycona w sieć liter żyje, działa, tworzy. Wszystko inne roznosi wiatr”. Nic dziwnego zatem, że przez całe wieki dawano wyraz przekonaniu, że tylko „słowa są mieszkaniem kultury” (Ferdynand de Saussure). Ten niemal dogmat, obowiązujący w kulturze i nauce obaliła dopiero cywilizacja obrazu z fotografią, filmem, telewizją i internetem.

Gdy mówi się o sile oddziaływania słowa, podkreśla się jego ścisły związek z myśleniem. Okazuje się bowiem, że słowo i myśl są nierozerwalnymi korelatami. A więc jedno bez drugiego nie istnieje. Oto człowiek wtedy rozwija i doskonali swoje myślenie, gdy wyraża je w słowach. Jednocześnie zaś doskonali słowo (język), gdy dynamizuje go swoją myślą. Wybitny znawca symboliki języka Erns Cassirer stwierdził: „Dynamika myślenia i dynamika mówienia idą ze sobą ręką w rękę; między dwoma procesami zachodzi stała wymiana siły. Cały bieg duchowych procesów zdany jest na tę wymianę i jest przez nią wciąż na nowo wprawiany w ruch” (E. Cassirer, Symbol i język, tłum. z niem., Poznań 1995, s. 105). Walter J. Ong, jezuita, amerykański filozof i językoznawca, w refleksji nad słowem poszedł jeszcze dalej i głosił, że nie tylko sposób mówienia ale również szerzej – sposób komunikowania się wpływa na sposób myślenia człowieka (W. J. Ong, Oralność i piśmienność. Słowo poddane technologii, Lublin 1992, s. 113-159).

    Rolę i znaczenie słowa dostrzega się zazwyczaj w dialogu międzyludzkim. Może on być tak bogaty i wpływający pozytywnie na partnera rozmowy, że nawet w tytułach książek napisanych na temat słowa przyrównuje się go do cudu. Np. publikacja R. L. Howe, Il miracolo del dialogo, Roma 1996.

    W ostatnich latach dialog międzyludzki stał się przedmiotem wnikliwej analizy naukowej. Na szczególne wyróżnienie zasługują badania nad sprawczym oddziaływaniem języka w trakcie dialogu, jakie przeprowadziła na Uniwersytecie w Lyonie profesor Catherine Kerbrat-Orecchioni (Les actes de langage dans le discours. Theori es et fonctionnement, Paris 2002). Autorka wychodzi z założenia, że „mówić” znaczy „tworzyć” (Quand dire, c’est faire). A więc słowo jest formą twórczego działania, to znaczy wykazuje moc sprawczą. Z tego wynika wniosek, że słowo zdolne jest oddziaływać na człowieka, który stał się uczestnikiem wspólnego dialogu.

2. Gdy mówi się o sile oddziaływania słowa, podkreśla się jego ścisły związek z myśleniem. Okazuje się, że słowo i myśl są nierozerwalnymi korelatami, a więc jedno bez drugiego nie istnieje. Wszak człowiek wtedy rozwija i doskonali swoje myślenie gdy wyraża je w słowach. Jednocześnie zaś doskonali słowo (język), gdy dynamizuje go swoją myślą.

    Są ludzie, którzy zdają sobie sprawę jak wielka siła drzemie w słowie i wykorzystują ją. Jednak większość nie docenia wielkości słowa, a nawet je lekceważy. W publikacjach zachodnich podejmuje się ten temat i wskazuje na pewne fakty, które mogą służyć jako praktyczna wskazówka dla osób zabiegających o skuteczne operowanie słowem. Przytaczany jest m.in. następujący fakt. Oto pewien rabin zaproszony został do wygłoszenia w Brooklynie przemówienia na antyfaszystowskim mityngu. W listach grożono mu, że zostanie zastrzelony jeżeli przemówi podczas spotkania. Rabin jednak przybył i gdy znalazł się na podium, powiedział: „Ostrzegano mnie pod groźbą śmierci, żebym tu nie przychodził. Jeśli ktoś z obecnych chce mnie zabić, niech to uczyni natychmiast, bo nie lubię, gdy mi się przerywa”. Odpowiednio dobrane słowa sprawiły, że napięcie zostało rozładowane i zapanował spokój.

    Słowo wykazuje jeszcze większą siłę, gdy jest nośnikiem odważnego świadectwa. Kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski, gdy w „ minionych czasach” zwracał się do młodzieży zgromadzonej na Jasnej Górze, rozpoczynał niekiedy od słów „Umiłowane dzieci Boże, droga młodzieży, i wy wszyscy, którzy tu jesteście służbowo”. Wiele osób na te słowa rozglądało się wokół, żeby przyjrzeć się, kto ze stojących może być „służbowo”.  

3. Należy unikać słów czy zwrotów językowych, które osłabiają siłę słowa. Ostatnio np. nagminnie używa się słowa „jakby”, albo „wydaje się”, co z kolei deprecjonuje znaczenie wypowiadanej myśli.
Szacunku do słowa uczy Pismo Święte. Np. Prolog Ewangelii św. Jana:  „Na początku było Słowo …” (J 1,1). Pismo Święte jest „Księgą Słowa” a nie np. „Biblią obrazków”, czy „Biblią w komiksie” jak chcą obecnie handlarze słowa drukowanego.

Dodajmy, że słowo „obraz” występuje w Nowym Testamencie 18 razy; tymczasem wyraz „słowo” aż 321 razy. Na naszych oczach  wciąż realizuje się zapowiedź Chrystusa: „Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą” (Mt 24,35).
W różny sposób deprecjonuje  się rangę słowa. Między innymi poprzez użycie sformułowań, które niewiele mają wspólnego z duchem języka polskiego np. nagminnie stosowane „ciężko powiedzieć”.
 
Jako wieloletni duszpasterz myślę czasem, że może należałoby wprowadzić codzienny „rachunek sumienia” z  … języka – tego mówionego; a nawet, żeby również zastosować w jego praktykowaniu mądrą autocenzurę. Najpierw taką, która definitywnie wyeliminowałaby słowa niestosowne.


Copyright © 2017. All Rights Reserved.