Polecane

Antyklerykalny happening

Przez cały tydzień media z obu stron politycznej barykady rozpisywały się o antyklerykalnym happeningu, jaki w jednym z najważniejszych dni dla katolików, święto Objawienia Pańskiego, urządziła Barbara Nowacka.
Ta pani jak dotąd zasłynęła m.in. jako zwolenniczka prawa do aborcji i przyznania parom jednopłciowym możliwości adopcji dzieci. Teraz zaś w imieniu kanapowego stowarzyszenia Inicjatywa Polska dumnie ogłosiła projekt ustawy, który zakłada m.in. zniesienie finansowania lekcji religii.

Zapewne pani Nowacka nie wie, że według ostatnich danych Ministerstwa Edukacji Narodowej w polskich szkołach uczy ok. 26 tys. katechetów i że największą grupę, bo ponad 14 tys. nauczycieli religii, stanowią świeccy. Nie wie też, że ponad 87 proc. dzieci i młodzieży uczęszcza na lekcje religii. Jestem przekonany, że nie ma też pojęcia o tym, że w większości państw Unii Europejskiej lekcje religii odbywają się w szkołach i są finansowane przez państwo, a w wielu krajach, np. w Niemczech, odbywają się na podstawie konstytucji. Jeżeli można coś podpowiedzieć pani Nowackiej, to jedynie to, że jeżeli koniecznie chce zaistnieć, to przecież może się rozebrać i pobiegać nago po ulicy.

Ryszard Kapuściński.

za:niezalezna.pl/253917-antyklerykalny-happening

***

Postulat, że katecheta nie powinien być członkiem rady pedagogicznej, to dyskryminacja”

Postulat, że katecheta nie powinien być członkiem rady pedagogicznej jest przejawem dyskryminacji, stygmatyzacji i wykluczania – powiedział w piątek PAP rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.

Liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer poinformowała, że w piątek została złożona w Sejmie aktualizacja obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty z 2015 r., autorstwa Nowoczesnej.

Aktualizacja zakłada zniesienie finansowania religii z budżetu państwa, przyznanie uczniom szkół ponadpodstawowych prawa do decydowania o uczęszczaniu na lekcje religii i niewliczanie oceny z lekcji religii do średniej ocen. Ponadto – według projektu – lekcje religii mogą odbywać się wyłącznie przed albo po obowiązkowych zajęciach szkolnych, a katecheta nie może być członkiem rady pedagogicznej.

Jak zaznaczył ks. Rytel-Andrianik, prawo do nauki religii w szkole ma ugruntowanie w art. 54 ust. 4 konstytucji, który mówi, że “religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób”.

Dodał, że prowadzący lekcje religii w szkołach nauczyciele mają odpowiednie kwalifikacje, przygotowanie dydaktyczne i pedagogiczne, czego wymaga zasada dobra dziecka zawarta w art. 72 konstytucji i w art. 3 Konwencji o prawach dziecka.

“Nie ma żadnych podstaw do tego, żeby wykonujących swoją pracę w oparciu o gwarancje konstytucyjne nauczycieli jednego przedmiotu przy tych samych kwalifikacjach wykluczać z rady pedagogicznej. Ponadto, zasadnicze wątpliwości z perspektywy zasady dobra dziecka budzi wyłączenie z prac rady pedagogicznej części osób, które pełnią funkcje dydaktyczne i wychowawcze w szkole oraz posiadają wiedzę o rozwoju dziecka. Postulat, że katecheta nie powinien być członkiem rady pedagogicznej jest przejawem dyskryminacji, stygmatyzacji i wykluczania” – ocenił rzecznik episkopatu.

Zastrzegł, że wykluczanie nauczycieli religii ze szkolnych rad pedagogicznych, mimo że przedmiot znajduje się w planie zajęć, nosi także znamiona zakazanej dyskryminacji ze względu na religię, którą wyklucza art. 32 ust. 2 konstytucji, art. 21 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej i Deklaracja ONZ z 1981 r. w sprawie wyeliminowania wszelkich form nietolerancji i dyskryminacji opartych na religii lub przekonaniach.

Na początku stycznia swoją propozycję w kwestii relacji państwo -Kościół przedstawiła Inicjatywa Polska. Projekt zaprezentowany przez jej liderkę Barbarę Nowacką zakłada m.in. zniesienie finansowania z budżetu państwa lekcji religii, likwidację Funduszu Kościelnego, likwidację wszystkich komisji rządowo-kościelnych i wprowadzenie zasady, że księża i duchowni sami opłacają swe składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne.

“Trzeba podkreślić, że zakaz dyskryminacji ma szczególne znaczenie w zakresie norm prawa pracy, w tym w relacjach pomiędzy nauczycielem a szkołą – co potwierdzają nie tylko normy krajowe, ale także unijne dyrektywy równościowe” – powiedział ks. Rytel-Andrianik.

za:www.stefczyk.info/2019/01/11/postulat-ze-katecheta-nie-powinien-byc-czlonkiem-rady-pedagogicznej-to-dyskryminacja/

***

Prof. Piotr Jaroszyński: Polski bez chrześcijaństwa nie będzie


"Atak na chrześcijaństwo w ramach ideologii rozdziału Kościoła i państwa jest czymś niezwykle groźnym. Tu nie chodzi o rozdział – te rzeczy przecież są uregulowane prawnie – tylko o to, by pod pretekstem rozdziału zniszczyć Kościół, czyli odebrać człowiekowi sens życia. Komunistom jest bliskie zniszczenie Polski w taki sposób, żeby zniszczyć chrześcijaństwo, ponieważ Polski bez chrześcijaństwa nie będzie" - mówił prof. Piotr Jasiński, komentując propozycje lewicowych polityków dotyczące rozdziału Kościoła od państwa.

Wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego podkreślił, że obecnie cała europejska lewica dąży do odłączenia społeczeństwa od wpływu Kośćioła, a przez to też, odebrać ludziom sens życia.

"Natomiast to, z czym dzisiaj mamy do czynienia, trochę w Polsce, ale bardziej jeszcze na Zachodzie, zwłaszcza we Francji, to już jest co innego – chodzi o to, żeby tak rozdzielić Kościół i państwo, aby Kościół nie miał czym się bronić, nie miał na nic wpływu, zwłaszcza w życiu publicznym i żeby za pomocą instrumentów państwowych Kościół po prostu zniszczyć (…). Atak na chrześcijaństwo w ramach ideologii rozdziału Kościoła i państwa jest czymś niezwykle groźnym. Tu nie chodzi o rozdział – te rzeczy przecież są uregulowane prawnie – tylko o to, by pod pretekstem rozdziału zniszczyć Kościół, czyli odebrać człowiekowi sens życia" - podkreślał filozof.

Ekspert odniósł się również do ideologii świeckości promowanej przez lewicowe organizacje. Zdaniem filozofa trwa właśnie bezpardonowa walka o umysły młodych europejczyków.



"Najpierw mieliśmy do czynienia z tym, co nazywamy deizmem, a więc uznaniem, że jest jakiś bóg, ale ten bóg ani świata nie stworzył, ani nie ma żadnego wpływu na świat, ani my nie mamy wpływu na boga – to był deizm. Krok dalej poszedł ateizm, czyli w ogóle odrzucenie Boga. W tym kontekście religia jest czymś absurdalnym, jest przeżytkiem, jest wynikiem tylko jakiejś tradycji (…). Chodzi o to, by po wyeliminowaniu Boga na poziomie racjonalnym – bo nauka dowodzi, że Boga nie ma – przejść do fazy praktycznej, kiedy trzeba tego Boga wyprowadzić z ludzkich umysłów, ludzkich serc. Aby zrobić to skutecznie, potrzebne są narzędzia, jakich dostarcza państwo" - zauważył.

W rozmowie z TV Trwam prof. Jaroszyński odniósł się także do pomysłu wyprowadzena ze szkół lecji religii.

"Nie ma żadnego powodu z punktu widzenia i religijnego, i polskiego, żeby religię nie dofinansowywać jako przedmiotu nauczania i żeby ją wyprowadzić ze szkoły. Takie hasła mają charakter skrzykiwania się tych środowisk, które bardzo często wyrastają z komunizmu, bo komuniści nie zniknęli, oni powielają się przez kolejne pokolenia. Im jest bliskie zniszczenie Polski w taki sposób, żeby zniszczyć chrześcijaństwo, bo Polski bez chrześcijaństwa nie będzie. To jest jasne. Z jednej strony trzeba zwrócić uwagę na absurd samego myślenia: nagle katolikom odbiera się prawo do tego, żeby kształcone były ich dzieci poprzez nauczycieli w szkole, a z drugiej strony dysponuje się ich funduszami, żeby może teraz płacić na ateistów czy ruchy LGBT, których celem jest zniszczenie ludzkiej moralności" - podsumował.

za:www.fronda.pl/a/prof-piotr-jaroszynski-polski-bez-chrzescijanstwa-nie-bedzie,120832.html

***

K. Pawłowicz ws.niechęci Polaków do finansowania lekcji religii: "Są przeciwni także płaceniu podatków"

SW Research dla serwisu rp.pl przeprowadziła sondaż dotyczący poparcia finansowania lekcji religii z budżetu państwa.

    Większość respondentów (56 proc.) uważa, że lekcje religii nie powinny być finansowane z budżetu państwa. 28 proc. ankietowanych jest zwolennikami przeznaczania na ten cel środków publicznych. Jednoznacznego zdania w tej sprawie nie umiało zająć 16 proc. badanych - podał portal RP.pl.

    Są przeciwni także płaceniu podatków, a niektórzy przeciw obowiązkowym szczepieniom... No i CO z tej odpowiedzi ma wynikać? WSZYSTKO ma być przegłosowywanie?

- pyta posłanka.

za:www.tysol.pl/a28097-K-Pawlowicz-ws-niecheci-Polakow-do-finansowania-lekcji-religii-Sa-przeciwni-takze-placeniu-podatkow-

***

Dzieci też chcą żyć! Centrum Życia i Rodziny pisze do Mai Ostaszewskiej

Mam nadzieję, że znajdzie pani odrobinę litości dla dzieci, które skazywane są na śmierć przed urodzeniem – piszą do Mai Ostaszewskiej obrońcy powszechnego prawa do życia. Aktorka, która chętnie angażuje się w akcje proekologiczne, godzi swą wrażliwość wobec zwierząt i roślin ze wspieraniem aborcyjnych postulatów lewicy.

 
„Świat oszalał i cała Polska broni… dzików. Jedną z czołowych postaci  tej akcji jest aktorka Maja Ostaszewska, która jednocześnie broni puszczy, karpi, ale zarazem jest zwolenniczką „prawa do aborcji” – zwraca uwagę Centrum Życia i Rodziny. Namawia ono do podpisania się pod listem, w którym namawia celebrytkę, by poświęciła część swej troski o żywe istoty dzieciom poczętym.
 

Organizacja przypomina, że na współczucie ze strony aktorki liczyć mogły między innymi „przetrzymywane w schroniskach psy, uśmiercane przed Wigilią karpie, zwierzęta występujące w cyrkach oraz bezlitośnie wycinane drzewa”. Równocześnie Ostaszewska uważa, iż tak zwane prawa kobiet pozwalają matkom na bezkarne pozbywanie się niechcianego potomstwa.

 
„(…) Wspólnie możemy pomóc pani Mai Ostaszewskiej dostrzec piękno również w każdym ludzkim życiu. Zachęcamy do wysłania listu, który być może sprawi, że pani Maja będzie jeszcze bardziej wrażliwą, empatyczną i konsekwentną osobą” – pisze CŻiR.
 

List do aktorki można podpisać za pośrednictwem specjalnej strony internetowej.

 
Szanowna Pani,

 
poruszony Pani słowami o „młodych, ciężarnych lochach”, których cierpieniu Pani współczuje, pragnę zachęcić Panią do dostrzeżenia wartości i piękna życia ludzkiego od chwili poczęcia.
 
Mam nadzieję, że znajdzie Pani odrobinę litości dla dzieci, które skazywane są na śmierć przed urodzeniem. Być może spowoduje ona w Pani chęć podjęcia działań na rzecz tworzenia warunków, w których każde dziecko rozwijające się pod sercem matki będzie mogło bezpiecznie przyjść się na świat i dalej wzrastać otoczone miłością.
 
Gorąco Panią do tego zachęcam i łączę pozdrowienia,



 

Źródło: Centrum Życia i Rodziny, dzikahipokryzja.pl

za:www.pch24.pl/dzieci-tez-chca-zyc--centrum-zycia-i-rodziny-pisze-do-mai-ostaszewskiej,65454,i.html#ixzz5cQbchd2s