Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Ks. prof.Paweł Bortkiewicz TChr-Pamięć i czyn

Rok temu, 1 marca 2018 roku pewien polityk lewicy powiedział publicznie: "My, jako SLD, uważamy, że jeżeli chodzi o Żołnierzy Wyklętych to byli wśród nich ludzie, którzy walczyli o swoje idee i swoje wartości i tutaj kłaniamy się przed nimi. Uważamy jednak, że masę było morderców, bandytów, świń, złodziei, gwałcicieli i takie stwierdzenie się nie podoba”.

Jest sprawą oczywistą, że pośród każdej grupy ludzi zdarzają się ludzie niegodziwi. Problemem w cytowanej wypowiedzi jest jednak owo zestawienie na równi bohaterów i owych niegodnych. Problemem jest zachwianie proporcji i użycie słowa "masa" - masa morderców, świń, gwałcicieli....

Problemem jest - jak zawsze w takich zakłamaniach odwrócenie proporcji - bohaterowie są zbanalizowani, zmarginalizowani... Ci drudzy stają się rzekomo powszechni,, wręcz dominujący. Wreszcie problemem jest to, że te zakłamane oceny padają z ust przedstawiciela formacji politycznej, do której bez zakłamania pasują owe epitety. Bo komu jak komu, ale lewicy komunistycznej nie można odmówić udziału w zbrodniach, mordach, złodziejstwie czy gwałtach.

Ten sam polityk nadal jest w pełni czynny na scenie politycznej. On i jemu podobni w poglądach stają, bądź zapowiadają stanięcie w szranki wyborcze do Europarlamentu.
1 marca, jak co roku od pewnego czasu, wspominamy Żołnierzy Niezłomnych i zarazem Wyklętych przez formację polityczną o jednoznacznie antypolskim rodowodzie i nastawieniu. Sukcesorzy tej formacji chcą kształtować przyszłość Polski w Europie. Nie jest to, co prawda liczna dzisiaj formacja, ale... Jak oceniać jej koalicjantów? Czy ktoś, kto paktuje że złem, może ocalić choćby pozory dobra?

1 marca, jak co roku od pewnego czasu, wspominamy Żołnierzy Niezłomnych i zarazem Wyklętych przez formacje komunistyczne i antypolskie. W tym dniu oddaliśmy im hołd. Zabrzmiały  przejmujące "chwała i cześć Bohaterom". Niektórzy pobiegli w biegach pamięci. To wszystko ma swoją wartość. Jest znakiem zwycięstwa pamięci mimo próby jej zagłady. Ale pamięć to kwestia także budowania nadziei. To kwestia czynu, może bardziej prozaicznego czy banalnego niż bieg, udział w apelu, zorganizowanie spotkania. To sprawa wyboru ludzi, którym bliska jest silna Polska w Europie.

Nie chodzi o patos czy stygmatyzowanie. Nie chodzi o to, by kogoś nazywać patriotą, a kogoś zdrajcą. To nie słowa świadczą o wartości człowieka. To on sam poprzez własne czyny najbardziej wyraźnie dokonuje samoidentyfikacji i autoprezentacji. Nie chodzi więc o  słowa, ale o czyny. By choć trochę odpowiedziały takiej postawie, jaką na przykład miał Łukasz Ciepliński, który pisał w grupie do żony: "Kochana Wisiu! Jeszcze żyję, chociaż są to prawdopodobnie ostatnie dni. Siedzę z oficerem gestapo. Oni otrzymują listy, a ja nie. A tak bardzo chciałbym otrzymać chociaż parę słów Twoją ręką napisanych (…). Ten ból składam u stóp Boga i Polski (…). Bogu dziękuję za to, że mogę umierać za jego wiarę świętą, za moją Ojczyznę i za to, że dał mi tak dobrą żonę i wielkie szczęście rodzinne".

Copyright © 2017. All Rights Reserved.