Polecane

Tak Polacy ratowali Żydów w czasie zagłady. Znaleziono nowe, sensacyjne dokumenty

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Bernie informuje, że w zuryskim archiwum odnaleziono kilkadziesiąt nieznanych do tej pory paszportów Paragwaju i Hondurasu, dla ratowania Żydów z zagłady sfałszowanych przez polskich dyplomatów pod kierownictwem posła, ambasadora RP w Bernie Aleksandra Ładosia.

"Bezcenny zbiór znajdował się w Archiwum Historii Współczesnej (Archiv für Zeitgeschichte) w Zurychu w nieznanej do tej pory historykom teczce bazylejskiego notariusza Markusa Cohna" - czytamy na stronie ambasady.

Ponad 30 dokumentów rzuca nowe światło na wszelkie badania nad Grupą Ładosia i liczbą paszportów  – powiedział ambasador RP, Jakub Kumoch.

Wśród znalezionych dokumentów dominują paszporty Paragwaju z widocznym stylem pisma Konstantego Rokickiego, konsula RP w Bernie, który w latach 1941-43 sfałszował około tysiąca takich dokumentów. Są jednak również pojedyncze paszporty Hondurasu oraz nieliczne paszporty paragwajskie wypisane ręką innego dyplomaty.

 Mamy już pewność, że w polskim poselstwie istniał ‘drugi Rokicki’. Nie wiemy na razie kto to był. Osoba ta sfabrykowała pewną niewielką partię paszportów, z których wszystkie do tej pory odnalezione, trafiły do Żydów w Holandii i uratowały życie pewnej liczbie osób – tłumaczy ambasador.

Wśród dokumentów znaleziono ślad bezpośredniej wysyłki paszportów do notariusza, który sporządzał ich kopie i wysyłał do obozów koncentracyjnych w okupowanej Holandii. Jest to koperta z paszportem rodziny Eisenmann zaadresowana do Marcusa Cohna i wysłana z siedziby konsulatu RP w Bernie.

Ambasada przypomina, że "grupa Ładosia zajmowała się produkcją nielegalnych paszportów od co najmniej 1941 roku i kontynuowała swoją działalność praktycznie do zakończenia Zagłady".

Sfabrykowane dokumenty Paragwaju, Hondurasu, Haiti i Peru trafiły do paru tysięcy osób w okupowanej Europie, z czego co najmniej 1 500 przeżyło Zagładę. Obecnie trwają prace finale nad „listą Ładosia”, przygotowywaną przez Ambasadę oraz Instytut Pileckiego przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Żydowskiego Instytutu Historycznego, Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz wielu mikrohistoryków i genealogów z Polski, Holandii, Izraela i Stanów Zjednoczonych. W skład grupy Ładosia, zwanej też niekiedy „Grupą Berneńską”, wchodzili: Aleksander Ładoś, de facto ambasador RP w Bernie, jego zastępca Stefan Ryniewicz, konsul Konstanty Rokicki, a także attaché ambasady Juliusz Kühl. Ich partnerami były dwie organizacje żydowskie – komitet RELICO kierowany przez Abrahama Silberscheina oraz szwajcarski oddział Aguda Yisroel pod wodzą Chaima Eissa - czytamy.

Ich historia została wnikliwie opisana przez dziennikarzy „Dziennika – Gazety Prawnej” w sierpniu 2017 roku. Wcześniej znana była jedynie nielicznym historykom. W ubiegłym miesiącu do Polski wróciło archiwum Eissa zawierające kilkanaście paszportów i obszerną korespondencję między poselstwem oraz żydowskimi organizacjami.

za:niezalezna.pl