Polecane

Piotr Lisiewicz-Czas na dumę z procesji

„Jak iść na procesję i nie zwariować” – gdy zobaczyłem ten tytuł na Onecie, pomyślałem, że to jakieś mądrości feministek czy antyklerykałów. [
Tymczasem okazało się, że autorem zdań „oblepiamy Go złotem, mimo że On czuje się w nim niekomfortowo” czy „zagłuszany Jego szept trąbami i piskiem sprzęgających głośników” jest jezuita o. Paweł Kowalski.

I przypomniały mi się moje pierwsze procesje, gdy jako przejęty ministrant z Sołacza z dzwonkiem byłem obsypywany kwiatkami przez dziewczynki. W stanie wojennym procesje miały posmak buntu, jak niegdyś pod zaborami.

Było nim zarówno samo zbiorowe wyjście na ulicę, jak i patriotyczne akcenty w oknach. Tych procesji komuna nienawidziła. Jakoś nie wyobrażam sobie, by w Stanach Zjednoczonych ktoś miał się wstydzić parad, mszy św. i meczów odbywających się w Święto Dziękczynienia. Czas, gdy większość Polaków skłonna była poddawać się pedagogice wstydu, minął i księża mają niemałe pole do popisu, by nadać procesjom dumny i ofensywny charakter. Do pracy! A ja ruszam za chwilę na procesję na Jeżycach, w której w tradycyjnym stroju bamberki idzie moja córka. Nie będzie łatwo w upał, strój ma wiele warstw, ale będzie miała co wspominać.

za: niezalezna.pl

***
Ongiś jezuici to była tarcza wiary...Teraz tarczą o. Kowalski?
kn