Polecane

Rodzice podali do sądu szkołę za lekcje gender

Jak informuje The Post Millenial i portal Stefczyk.info państwo Jason i Pamela Buffone, małżeństwo z kanadyjskiego Ontario, zaskarżyło byłą szkołę swojej córki do Trybunału Praw Człowieka. Buffonowie uważają, że lekcje gender w szkole dyskryminowały ich córkę.

Cała sprawa ma swój początek w styczniu 2018 r., gdy córka Buffonów obejrzała na portalu YouTube film „On, ona, oni – Gender, queer dla dzieci #2”.

Film został pokazany dzieciom przez jedną z nauczycielek. W filmie padają takie cytaty jak - „niektórzy nie są chłopcami ani dziewczynkami”, „niektórzy nie czują się jak ona lub on i przez to mogą nie mieć płci”. Nauczycielka podczas lekcji miała również twierdzić, że „nie ma czegoś takiego jak ona czy on” i że „dziewczynki nie są prawdziwe i chłopcy nie są prawdziwi”.

Dziewczynka pod wpływem filmy zaczęła pytać rodziców, czy może pójść do lekarz ze „swoją nieprawdziwą identyfikacją jako dziewczynka”, twierdzi również, że nie chce być mamą.

Rodzice wybrali się na rozmowę z  nauczycielką, jednak ta stwierdziła, że to obraz zmian w społeczeństwie i oficjalna polityka szkoły. Z kolei dyrektorka szkoły dodała, że lekcje gender zostały wprowadzone ponieważ jedno z dzieci w szkole przejawiało symptomy dysforii płciowej. Rodzice, w dalszym kroku rozmawiali z nadzorcą Rady Szkolnej i Rady Programowej, jednak i tu nie znaleźli pomocy. Ostatecznie zdecydowali się na przeniesienie dziecka do innej szkoły, wkrótce jej problemy związane z tożsamością płciową przestały istnieć.

Po czasie rodzice postanowili pozwać szkołę i Radę Szkolną do Trybunału Praw Człowieka w Ontario, twierdząc, że nauczycielka dyskryminowała ich córkę z powodu płci, a lekcje zaprzeczały istnieniu kobiecej tożsamości.

Rodzice chcą lekcje w szkole nie dewaluowały kobiecej tożsamości płciowej, nauczyciele informowali o wprowadzeniu lekcji gender, żądają również 5 tys. dolarów za straty godności i szacunku do samej siebie, które poniosła ich córka.

za:www.tysol.pl