Wszystko wskazuje na to, że francuskiemu prezydentowi krytyka Polski w „sprawach klimatycznych” i jego bezczelne „jest taki kraj” nie wyrwały się przypadkowo. Warto zwrócić uwagę, że mainstreamowe media francuskie, pisząc wcześniej o światowym strajku klimatycznym młodzieży, poświęcały uwagę właśnie protestom w… Polsce, przepisując zresztą teksty z „Gazety Wyborczej”.

Akcja była więc już przygotowana. Poza tym, warto sobie zadać pytanie, czy „nowemu Napoleonowi” chodziło tylko o klimat? Tego samego dnia na Malcie zawarto porozumienie pięciu państw w sprawie redystrybucji migrantów w krajach Unii Europejskiej, które ponownie stwarza ten problem i wprowadza go na agendę UE. Porozumienie teoretycznie mówi o dobrowolnym przyjmowaniu imigrantów, ale posłuży szantażowi krajów, które się z tym nie zgadzają. Osłabianie Polski na kilku frontach ma tu więc taktyczny sens. Emmanuel Macron jest zwolennikiem „zmieniania Europy”, a eksperyment swojego kraju ze „wzbogacaniem kulturowym” społeczeństwa chce przenieść na całą Europę i nie jest to troska o imigrantów (ci we Francji są w rzeczywistości traktowani per noga i koczują na ulicach), ale o narzucenie pewnej ideologii.

Bogdan Dobosz

za: https://niezalezna.pl

***

Doprawdy dziwne... Albo i nie..
Jeżeli taki mus idący z góry... lub dołu... albo z innej... loży*  Czasy się zmieniają podległości niekoniecznie...
kn
* https://wolna-polska.pl/wiadomosci/5-wrzesnia-spotkanie-macrona-z-masonami-w-sprawie-kosciola-2018-09