Polecane

Nowy Jork, USA: Zwolennicy aborcji zaatakowali katolików. Były telefony z pogróżkami

Podczas procesji różańcowej w intencji ochrony życia dzieci nienarodzonych nowojorscy katolicy zostali zaatakowani przez rozwścieczony tłum zwolenników aborcji. Agresorzy usiłowali zablokować trasę procesji, aby uniemożliwić im przemarsz pod klinikę Planned Parenthood.

Tak jak co miesiąc nowojorscy katolicy zebrali się w kościele św. Pawła na Brooklynie, aby po wysłuchaniu Mszy św. wyruszyć z procesją różańcową pod budynek lokalnej kliniki Planned Parethood. Niestety, po wyjściu z kościoła natknęli się na zorganizowaną grupę zwolenników aborcji (New York City for Abortion Rights), którzy już podczas trwania Eucharystii usiłowali zakłócić jej przebieg, wykrzykując pro-mordercze hasła. Już po raz drugi usiłowali przeszkodzić katolikom w procesji różańcowej pro-life, mimo interwencji policji.

„To był piękny, ale pełen wyzwań czas modlitwy, szczególnie w chwili, w której pokonywaliśmy trasę prowadzącą pod klinikę aborcyjną. Modliliśmy się za kobiety, które tam wchodziły, jak również za tych, którzy przez cały czas trwania procesji nas atakowali”, powiedział ojciec Fidelis Moscinski w wywiadzie dla Life Site News. „Bóg posłał nas, abyśmy dali świadectwo naszej wiary i bronili świętości życia”. Znany z niezłomnej postawy w obronie świętości życia duchowny już raz przeżył aresztowanie za... odmawianie różańca przed kliniką aborcyjną w Cuyahoga Falls w stanie Ohio. „Jezus powiedział: ‘Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości’ i w pewnym sensie my dziś tego doświadczyliśmy”, kontynuował ojciec Moscinski. „Zostaliśmy pobłogosławieni [z nieba], nawet jeśli doświadczyliśmy złorzeczenia i hejtu od tej grupy. (...) Nie mogę także oprzeć się myśli, że gdyby wszyscy amerykańscy katolicy ze wszystkich kościołów zgromadzili się na modlitwie podczas podobnych procesji, aborcja bardzo szybko zniknęłaby z USA”, dodał. Joan Andrews Bell, od dawna walcząca o prawo do życia dzieci nienarodzonych, powiedziała, że uczestnicy procesji modlili się także o nawrócenie rodziców, którzy zdecydowali się na zabicie swoich nienarodzonych dzieci.

W dwa dni po zorganizowaniu procesji różańcowej pro-life w kancelarii kościoła św. Pawła odebrano ponad 100 telefonów z pogróżkami. Zwolennicy aborcji wypisali także kredą na chodniku przed świątynią hasło „ten kościół prześladuje kobiety”.

„Módlmy się o pokój i odwagę w naszym społeczeństwie, kontynuując wspieranie postaw promujących świętość ludzkiego życia”, skomentował omawiane wydarzenia biskup Nicholas DiMarzio, biskup Brooklynu (metropolia Nowy Jork).

za:bialykruk.pl

***
Komu przeszkadza modlitwa?... No - komu?... Dobrze jest pomyśleć...

k