Polecane

Homoaktywista pochwalił skazanie ks. prof. Dariusza Oko. Celna riposta mecenasa Lewandowskiego z Ordo Iuris

Bart Staszewski – homoseksualny aktywista znany z fake-newsowej akcji przymocowywania do znaków drogowych tabliczek fałszywie informujących o rzekomych „strefach wolnych od LGBT” – pozytywnie przyjął informację o skazaniu w Niemczech księdza profesora Dariusza Oko. Dr Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris przypomniał mu jednak, że powodem problemów kapłana jest artykuł w naukowym i recenzowanym periodyku na temat problemu krycia pedofilii w Kościele katolickim.

„To, że ks. Dariusz Oko, został skazany w Niemczech za mowę nienawiści a przez tyle lat sącząc jad w Polsce nie udało się zrobić tego samego pokazuje jak pilna i niezbędna jest nowelizacja kodeksu karnego. Rujnująca grzywa i kara ograniczenia wolności. Aż do skutku” – napisał na Twitterze Bart Staszewski.

„A Pan wie, że ta mowa nienawiści to artykuł w naukowym i recenzowanym periodyku na temat problemu krycia pedofilii w Kościele katolickim? Jeśli Pan nie wie, to współczuję. Jeśli Pan wie, to jeszcze gorzej, bo potwierdza cel Pana działania. Cenzurę ideologiczną” – stwierdził Bartosz Lewandowski z Instytutu Ordo Iuris.

za:pch24.pl

***

Wiceminister sprawiedliwości o wyroku w sprawie ks. Oko: pokaz niemieckiej buty i szaleństwa ideologii gender

– Sąd nie tylko depcze wolność naukową, ale pokazuje też, że wyżej ceni sobie sprawców niż ofiary – powiedział Polskiemu Radiu wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Polityk skomentował sprawę ks. prof. Dariusza Oko, który został skazany przez niemiecki sąd wyrokiem nakazowym na grzywnę za „podżeganie do nienawiści”.

Ks. prof. Dariusz Oko jest autorem artykułu naukowego, który został opublikowany w czasopiśmie „Thelogisches”. Polski kapłan omówił działania wewnątrzkościelnej zorganizowanej grupy przestępczej, połączonej z praktykami homoseksualnymi, która działa na szkodę nieletnich i wykorzystuje zależnych od niej kleryków.

Artykuł pokazywał m.in. mechanizmy, które wyniosły do najwyższych urzędów pozbawionego już godności kościelnych kard. Theodora McCarrick’a. Przytaczał też zbieżne oceny papieża Franciszka, Benedykta XVI oraz hierarchów Kościoła w tym zakresie. Obrony skazanego ks. prof. Dariusza Oko podjął się Instytut Ordo Iuris.

Podstawą prawną skazania był art. 130 niemieckiego kodeksu karnego, który mówi o „podżeganiu do nienawiści”. Instytut Ordo Iuris wskazuje, że fragmenty artykułu wycięto z kontekstu. Uruchomił też petycję BronmyKsiedzaOko.pl.

Nałożona na księdza profesora Oko kara wynosi 4800 euro lub 120 dni więzienia.

za:pch24.pl

***

Dr L. Pietrzak: Polski rząd powinien wesprzeć ks. prof. Dariusza Oko chociażby podejmując działania przez polską ambasadę w Niemczech

Głównym celem jest wywołanie rewolucji w Polsce. Rewolucji ideologicznej, w której chodzi o to, żeby Polska nie była krajem konserwatywnym, aby pozycja Kościoła w Polsce nie była tak silna. Krótko mówiąc, chodzi o rewolucję ideologiczno-kulturową – powiedział  dr Leszek Pietrzak, historyk, w rozmowie z TV Trwam.

Niemiecki sąd skazał ks. prof. Dariusza Oko za artykuł dotyczący tzw. lawendowej mafii działającej w Kościele. Sąd uznał, iż jest to „podżeganie do nienawiści”.

Trudno zrozumieć, dlaczego zapadł taki wyrok. Diagnozowanie kryzysu w Kościele to coś jak najbardziej normalnego – podkreślił rozmówca TV Trwam.

    – To pierwszy przypadek, kiedy polski obywatel zostaje skazany za publikację w jakimś czasopiśmie w innym kraju. W tym przypadku mamy do czynienia z publikacją autorstwa księdza, który usiłuje zdiagnozować przyczyny kryzysu w Kościele – powiedział dr Leszek Pietrzak.

Niemiecki rząd chce wywołać rewolucję w Polsce, chce, aby pozycja Kościoła spadła – ocenił historyk.

    – Głównym celem jest wywołanie rewolucji w Polsce. Rewolucji ideologicznej, w której chodzi o to, żeby Polska nie była krajem konserwatywnym, aby pozycja Kościoła w Polsce nie była tak silna. Krótko mówiąc, chodzi o rewolucję ideologiczno-kulturową – wyjaśnił.

Ks. prof. Dariusz Oko został skazany, jednak do tej pory nie znamy uzasadnienia niemieckiego sądu, które jest kluczowe w tej sprawie.

    – Nie znamy uzasadnienia niemieckiego sądu, a jest ono kluczowe. Na pewno ks. prof. Dariusz Oko będzie odwoływał się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Ta sprawa jest precedensowa. Nigdy nie skazywano nikogo za publikacje, jest to pierwszy tego typu przypadek – mówił dr Leszek Pietrzak.

Władze naszego kraju powinny wesprzeć pokrzywdzonego.

    – Polski rząd powinien wesprzeć ks. prof. Dariusza Oko, chociażby podejmując działania przez polską ambasadę w Niemczech. Może także nagłośnić tę sprawę, aby pokazać pewien absurd sytuacji, do jakiej doszło – dodał rozmówca TV Trwam.

za:www.radiomaryja.pl


***

Kratiuk: Znów zaczyna się skazywanie księży za prawdę

Wyrok niemieckiego sądu w sprawie ks. prof. Dariusza Oko jest absurdalny – mówi nam Krystian Kratiuk, redaktor naczelny portalu PCh24.pl.

 Damian Cygan: Jak pan ocenia wyrok niemieckiego sądu w sprawie ks. prof. Dariusza Oko?

Krystian Kratiuk: Znów zaczyna się skazywanie kapłanów i to za słowa prawdy. Przecież ks. prof. Oko napisał tekst do uznanego periodyku naukowego, redagowanego przez szanowanych niemieckich profesorów. A już na kpinę zakrawa fakt, że skarżącym ks. Oko jest kapłan.

Dziś od Kościoła żąda się oczyszczenia jego szeregów z duchownych zamieszanych w sprawy nadużyć seksualnych. Kiedy ks. Oko napisał o tym artykuł, został ukarany...

Tym, którzy chcą oczyścić Kościół i bardzo głośno o tym mówią – zwłaszcza w lewicowych i ateistycznych mediach – wcale nie chodzi o to, żeby Kościół przezwyciężył ten kryzys, w którym niewątpliwie jest, ale żeby ten Kościół zniszczyć. Jeżeli gdziekolwiek pada sugestia, że ci, którzy molestują, to homoseksualiści, natychmiast pojawia się furia, ataki i chęć zamykania ust. A przecież, kiedy chłopca czy nastolatka molestuje dojrzały mężczyzna, to mówimy o pociągu do tej samej płci. To jest tak oczywiście, że nie można temu zaprzeczyć. Dlatego próbuje się zamknąć usta, strasząc znaną osobę, jaką jest ks. prof. Oko, skazując go na karę wiezienia czy absurdalnie wysoką grzywnę. To jest właśnie metoda straszaka, nic więcej.

 Artykuł ks. prof. Oko ma charakter naukowy. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na wolność akademicką, wolność słowa?

Ci, którzy mają wpływ na opinię publiczną, wyznają teorię, że nauka jest wtedy przydatna, kiedy stoi po "naszej" stronie. Przykładem niech będzie sprawa dr. Paula Camerona, który został usunięty z Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego, bo pisał o medycznych konsekwencjach praktyk homoseksualnych. "Naukowość" zawsze była wykorzystywana do tego, żeby stworzyć systemy utopijne. Marks i Engels byli profesorami. Friedrich Nietzsche naukowo udowadniał, że istnieją rasy lepsze i gorsze. Karol Darwin, który jest ojcem duchowym rasizmu – choć bez jego woli – opierał się na nauce. Wreszcie wszyscy narodowo-socjalistyczni profesorowie udowadniali, że nazizm to najlepszy ustrój, a rasa aryjska jest lepsza niż inne. Do tego na terenie okupowanej przez Niemców Polski to naukowcy badali polskie i żydowskie dzieci, robiąc na nich eksperymenty medyczne. Dzisiaj też jako naukę sprzedaje się to, co ma przesunąć wektor opinii publicznej w konkretną stronę. A jeżeli porządny naukowiec mówi coś innego niż pozostali, to należy go zdeptać i zmieszać z błotem.

 Czy to nie jest symboliczne, że wyrok skazujący księdza Oko zapadł właśnie w Niemczech? I jaki będzie finał tej sprawy?

Ciężko mi wyrokować, ale mam nadzieję, że prawnicy z Ordo Iuris wybronią księdza profesora. Natomiast finał dla opinii publicznej będzie z pewnością taki: Uważajcie, każdy, kto chce coś powiedzieć o homoseksualistach i homomafii w Kościele, ten może liczyć, że zostanie skazany – jeżeli nie na śmierć cywilną, to być może na więzienie lub karę grzywny. Jeżeli mówimy o cenzurze w nauce, to doszliśmy już do momentu, który wydawał się niewyobrażalny. Odsyłam wszystkich czytelników do wywiadu z ks. prof. Oko dla portalu PCh24.pl, w którym ksiądz dokładnie wyjaśnia, czego tak naprawdę dokonał niemiecki sąd. Rodzina ks. Oko była więziona w Auschwitz. Jego matka chrzestna była tam więźniarką – jej numer obozowy ucałował kiedyś sam papież. Podczas wojny Niemcy wymordowali jedną trzecią polskiego duchowieństwa i to wszystko zgodnie z ówczesnym prawem. Teraz w literze tego samego niemieckiego prawa ks. Oko jest skazywany na absurdalny wyrok. To wszystko jest rzeczywiście wysoce symboliczne.

za:dorzeczy.pl

***

Różne  postępy już eksperymentowały z narodem i na narodzie ...niemieckim.I nie tylko...

k