Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Ks.prof.Paweł Bortkiewicz TChr - Zdrada

Wraz z podniesioną przez pan ministra Czarnka kwestią wolności słowa w nauce, kilka miesięcy temu odezwały się liczne głosy w dyskusji. Mieliśmy do czynienia z nagonką na pana ministra, która w charakterystyczny sposób otwarcie możliwości wolnego wypowiadania się nazwała atakiem na wolność słowa.

Wróciły echem słowa znanej piosenki „wolność kocham i rozumiem”, ale z ogromnym znakiem zapytania. Trzeba bowiem pytać, pytać aż do znudzenia czy w polskiej rzeczywistości polskiej elity politycznej tak zwane naukowe rzeczywiście rozumieją wolność i czy ją kochają?

Pytanie o wolność słowa, o wolność wypowiedzi w sferze naukowej pojawiło się w ostatnich dniach w zupełnie nowym kontekście. Oto bowiem w Niemczech pojawił się artykuł księdza prof. Oko i ks. prof. Stöhra w niemieckim czasopiśmie teologicznym. Obu autorom zarzucono podżeganie do nienawiści na podstawie wyciętych z kontekstu fragmentów artykułu.

W tych właśnie fragmentach autorzy przyrównali zorganizowaną grupę przestępczą – „lawendową mafię”,  krzywdzącą ofiary i szkodzącą całemu Kościołowi do pasożyta szkodzącego swemu nosicielowi.

Artykuł, który ma na celu obronę Kościoła został potraktowany jako artykuł wzywający do nienawiści. Po raz kolejny okazało się, że to co jest mową sprzeciwu wobec pogardy wartości zostaje określone jako mowa nienawiści.

Autorzy artykułu jak wiadomo zostali skazani na grzywnę, która może być zamieniona na areszt. Niemiecki przypadek to kwestia niewątpliwie intrygująca od strony prawnej. Rodzą się pytania o fundamentalną wolność człowieka - wolność słowa, rodzą się pytania jakim prawem artykuł opublikowany w czasopiśmie naukowym a więc recenzowany, spełniający kryteria wiarygodności i metodologii naukowej zostaje oceniony przez zewnętrzną instytucję?

Czy ma to oznaczać sytuację, w której za inne niepoprawne politycznie artykuły dotyczące krytyki zmian klimatycznych, krytyki tzw. „ekologii głębokiej”, obrony dobrego imienia Polaków ratujących Żydów w czasie okupacji, oceny bandytów komunistycznych, czy takie teksty będą również represjonowane jako przejawy mowy nienawiści? Można stawiać pytania proceduralne o legalność wyroku który zapadł - jak się wydaje - bez rzetelnego i realnego procesu? Można te pytania mnożyć i niewątpliwie staną się one przedmiotem rozlicznych analiz a także kompetentnych postępowań.

Trzeba jednak zwrócić uwagę że u źródeł tego procesu leży akt oskarżenia niemieckiego księdza. A raczej człowieka deklarującego swoje kapłaństwo i przynależność do Kościoła. Wspominam o tym rozróżnieniu, bo trudno uznać mi za kapłana Kościoła katolickiego kogoś, kto w sposób jednoznaczny sprzeciwia się doktrynie moralnej Kościoła.

Jestem przekonany, że sprawie tego wyroku podjęte zostaną odpowiednie kroki prawne. Być może trzeba będzie w przestrzeni europejskiej podjąć działania o zabezpieczenie wolności słowa i wolności przekonań. Ale bezwzględnie trzeba zwrócić również uwagę na ranę, która coraz bardziej rozdziera Kościół chrystusowy. Na zdrajców Kościoła, którzy Go ranią.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.