Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

ETPC każe się tłumaczyć Polsce. Chodzi o konstytucyjną obronę życia nienarodzonych

Kobieta z Polski wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, w której podnosi, że brak możliwości zabicia własnego, chorego dziecka narusza art. 3 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Kuriozalny w tej sprawie jest sam fakt, że

ETPC przyjął taką skargę do rozpatrzenia i właśnie wezwał polskie władze do ustosunkowania się do niej.

36-letnia kobieta, u której dziecka rozpoznano zespół Downa, zdecydowała się na zabicie go. Jeden z polskich szpitali wyznaczył termin aborcji na 28 stycznia tego roku, ale po tym, jak 27 stycznia opublikowano wyrok Trybunału Konstytucyjnego, zakazujący zabijania dzieci podejrzanych o chorobę, aborcję odwołano. Matka uznając, że nie ma szans na zabicie swojego dziecka w Polsce, pojechała do Holandii i tam dziecko uśmiercono.

Po jakimś czasie kobieta zaskarżyła Polskę do ETPC, zarzucając władzom naruszenie art. 3 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (zakaz nieludzkiego traktowania), art. 8 (prawo do życia rodzinnego) i niepraworządność (art. 6, czyli prawo do rzetelnego procesu). Trybunał przyjął skargę do rozpoznania. Kuriozalny w tej sprawie jest sam fakt, że Trybunał przyjął skargę do rozpatrzenia i wezwał polskie władze do ustosunkowania się do niej, choć nie ma kompetencji do tego, by podważać prawo stanowione w Polsce.

Skarga kobiety, która dokonała aborcji, została właśnie zakomunikowana przez europejski Trybunał polskiemu rządowi, który ma się teraz do niej odnieść. ETPC pyta m.in., czy ingerencja w prawa skarżącej była zgodna z prawem w kontekście składu Trybunał Konstytucyjnego, który orzekł o niezgodności z konstytucją zabijania dzieci w związku z niepełnosprawnością. ETPC twierdzi, że ze skargi kobiety wynika, iż w TK zasiadały osoby powołane na zajęte miejsca sędziowskie. ETPC wyraża też wątpliwości co do powołania Julii Przyłębskiej na prezesa TK.

za:pch24.pl

***
Obrońcy życia alarmują Przestępczość aborcyjna kwitnie, trzeba ją zatrzymać!

Choć w polskim prawie dokonane zostały zmiany powodujące lepszą ochronę życia nienarodzonych, wciąż kwitnie przestępczość aborcyjna. Jak zauważyli działacze Fundacji Pro – Prawo do Życia do pomocnictwa w dokonaniu w 34 tys. tzw. aborcji otwarcie przyznaje się organizacja „Aborcja bez granic”.

Sprawę komentowali działacze Fundacji Pro – Prawo do Życia, którzy w rocznicę wydania wyroku stwierdzającego niezgodność z Konstytucją aborcji eugenicznej, zebrali się pod Trybunałem Konstytucyjnym. Jak mówili, w 2020 roku wydawało się, że mamy ogromne powody do radości. Dzieciom z podejrzeniem choroby i niepełnosprawności przyznano w końcu prawo do życia! Lekarze mieli przestać przymuszać matki do aborcji wyzwiskami i groźbami „pozostawienia samym sobie”. Na publikację wyroku czekaliśmy jednak aż trzy miesiące! W tym czasie w polskich szpitalach wciąż mordowane były nienarodzone dzieci.

Niestety, jak zauważyli, mimo wyroku, który teoretycznie dał chorym dzieciom prawo do życia, w Polsce wciąż giną nienarodzone dzieci. I to w liczbie nie ponad tysiąca rocznie, a nawet około 30 tysięcy! – Do pomocnictwa w 34 tysiącach aborcji od momentu ogłoszenia wyroku TK na wielkoformatowym bilbordzie przyznaje się tzw. Aborcja bez granic, czyli grupa przestępcza czerpiąca zyski z zabijania przez aborcję polskich dzieci – mówiła na konferencji prasowej Katarzyna Uroda z Fundacji Pro – Prawo do życia.

Mariusz Dzierżawski, Prezes Fundacji i przewodniczący obywatelskiego komitetu inicjatywy ustawodawczej „Stop aborcji” poinformował o tym, że Sejm zajmie się procedowaniem projektu ustawy, zgodnie z którym dzieci poczęte będą chronione na podstawie tych samych przepisów, co inni ludzie, ponieważ dziecko poczęte jest człowiekiem. – Ochrona życia najsłabszych jest obowiązkiem władz Rzeczypospolitej, wynikającym z zasad moralnych i zapisów Konstytucji. Mamy nadzieję, że wszyscy posłowie, którzy odwołują się do moralności chrześcijańskiej, a także ci, którzy podkreślają przywiązanie do Konstytucji, poprą projekt Stop aborcji. Odrzucenie lub przewlekanie uchwalenia projektu będzie świadectwem obłudy –podkreślił.

Pierwsze czytanie projektu powinno się odbyć w ciągu najbliższych 3 miesięcy. Działacze Fundacji Pro – Prawo do Życia zapewnili, że nadal będą informować o skali przestępczości aborcyjnej i uświadamiać ludzi na bilbordach i podczas pikiet ulicznych, jak wyglądają ofiary tego barbarzyństwa.
Co istotne, właśnie tego dnia koordynator akcji bilbordowych fundacji, dr Bawer Aondo-Akaa został uniewinniony przez Sąd Najwyższy między innymi od absurdalnych zarzutów powodowania zgorszenia w miejscu publicznym. Fundacja nie ma wątpliwości, że „docieranie z prawdą o zbrodni aborcji do jak największej liczby osób zmienia świadomość społeczną i ratuje kolejne dzieci przed brutalną śmiercią”, stąd ich akcje są niezwykle potrzebne.

za:pch24.pl


***

Rok temu Trybunał Konstytucyjny zlikwidował przesłankę eugeniczną. Czas na kolejny krok

Przed rokiem Trybunał Konstytucyjny po wielomiesięcznym namyśle ogłosił wyrok, który uratował życie wielu dzieciom poczętym. Sędziowie, którzy podpisali się pod nim, pozostawili po sobie chwalebny rozdział w walce o prawdziwie ludzkie, cywilizowane państwo. Zlikwidowali w ten sposób tak zwaną przesłankę eugeniczną, w myśl której zgodnie z polskim prawem można było pozbawić życia nienarodzonych zaledwie tylko podejrzanych o chorobę bądź niepełnosprawność. Czy to koniec walki o życie?

Historia poselskich wniosków w tej sprawie była nieco złożona. Pierwszy został zgłoszony jeszcze jesienią 2017 roku. Ponieważ Trybunał nie rozpatrzył go przed końcem ubiegłej kadencji Sejmu i Senatu, parlamentarzyści musieli swoje zapytanie ponowić. Uczyniło to 119 posłów w wigilię Wigilii Bożego Narodzenia 2019 roku. Wnioskodawcy powoływali się na kilka artykułów ustawy zasadniczej, między innymi: art. 30 (przyrodzona i niezbywalna godność człowieka), art. 32 (równe traktowanie przez władze publiczne) i art. 38 (gwarancje prawnej ochrony życia dla każdego człowieka).

Rozpatrywanie sprawy trwało zatem blisko rok. W tym czasie obrońcy życia ustawicznie przypominali wysokiej instancji o moralnym, priorytetowym aspekcie tej sprawy. W sejmowej zamrażarce spoczywał wówczas projekt obywatelski „Zatrzymaj Aborcję” Fundacji Życie i Rodzina, również dotyczący przesłanki eugenicznej. Rządzący jednak totalnie go zlekceważyli dając rodakom nie po raz pierwszy do zrozumienia, co myślą o ich oddolnych inicjatywach i gdzie je przechowują.

Z drugiej strony trwała presja środowisk proaborcyjnych – nielicznych, lecz cieszących się potężnym zapleczem finansowo-medialnym. Zdołały one wyprowadzić na ulice spore grupy „obrońców praw kobiet”, nie zawsze zorientowanych, o co tak naprawdę chodzi w rozkrzyczanym, skrajnie emocjonalnym proteście. Aborcyjny fanatyzm mieszał się, jak to zwykle bywa, z agresywnym antyklerykalizmem. Obydwa zjawiska, nakręcane przez wielkie media, przyniosły prawdziwie wybuchową atmosferę, w której wszelkie racjonalne argumenty zostały po prostu zawrzeszczane.

Nie koniec drogi, lecz etap

Werdykt protestów nie uciszył, wręcz przeciwnie. Aborcjonistom, którzy po 22 października 2020 znów wyruszyli na ulice, nie straszna była nawet „śmiercionośna epidemia”. W końcu demonstracje ucichły, a ich organizatorzy skupili się na organizowaniu sieci „usług” dla pogubionych matek, którym niekoniecznie po drodze z własnym potomstwem. Wielu zaś polityków określających się jako prawicowi, uznało sprawę pro-life za zamkniętą.

Niemal nikt bowiem nie poddaje poważnej debacie kwestii prawa do życia dzieci poczętych w wyniku czynów przestępczych. Z powszechnym niezrozumieniem spotkała się także argumentacja autorów projektu „Stop Aborcji” (o pełnej ochronie nienarodzonych poprzez wykreślenie wszystkich wyjątków proaborcyjnych) z 2016 roku. Tłumaczyli oni, że niepotrzebna jest również przesłanka dotycząca zagrożenia życia i zdrowia matki, gdyż i tak w razie konieczności wyboru jest ona ratowana w pierwszej kolejności, chyba, że sama wyrazi inną wolę.

Dzisiaj zaś, jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, ów wyjątek nadużywa się w taki sposób, że w ostatnim roku pod pretekstem ewentualnych szkód dla zdrowia psychicznego zabiło w Polsce legalnie swoje dzieci aż 300 kobiet. Wręcz ostentacyjnie działają organizacje stręczące tak zwaną aborcję jako jedyne możliwe rozwiązanie w sytuacji trudnych czy nieoczekiwanych ciąż. Urządzają zagraniczne wyprawy do krajów, w których zabija się nienarodzonych bez przeszkód, udostępniają matkom pigułki poronne, dzielą się kontaktami do pseudolekarzy współtworzących aborcyjne podziemie. Trudno by czuły się chociażby zaniepokojone w swoim krwawym procederze skoro najważniejsza osoba w państwie wypowiada takie słowa: – Bzdurą jest twierdzenie, że aborcja jest zakazana. Wciąż jest dopuszczalna, jeśli ciąża wywodzi się z przestępstwa i jeżeli zagraża życiu, albo zdrowiu kobiety. Chodzi tylko o zespół Downa i Turnera, gdzie możliwość aborcji zlikwidowano. Ale też wiem, że są ogłoszenia w prasie, które każdy średnio rozgarnięty człowiek rozumie i może sobie taką aborcję za granicą załatwić, taniej lub drożej. (…) Wśród możliwości dopuszczania aborcji jest furtka w postaci zdrowia psychicznego. Dla jednych jest to być może nie do przyjęcia, ale można z tego skorzystać (z wywiadu Jarosława Kaczyńskiego dla „Wprost”, 23 maja 2021 r.).

Ofiary „czynów zabronionych” też mają prawo żyć

Sędziowie, którzy – owszem, z kosztującą wiele istnień zwłoką – podpisali się pod werdyktem z 22 października 2020 roku, zapisali chwalebny rozdział w walce o prawdziwie ludzkie, cywilizowane państwo. Uratowanych dzięki temu dzieci nie sposób policzyć, bo nie wszystkie zapisane są w oficjalnych statystykach. Bądź co bądź, prawo działa też wychowawczo, niejedna matka zatem powstrzymała się przed zbrodnią choćby ze względu na obawę przed wejściem z nim w konflikt.

Kwestia ochrony życia każdego dziecka powinna być jednak wciąż niestrudzenie wyjaśniana i nagłaśniana tak, by w końcu, choćby miało trwać to kolejne lata, politycy musieli uznać ją za istotną. Żeby wiedzieli, iż nawet z czysto pragmatycznych względów „nie opłaca” im się działać na rzecz uchylenia prawa do życia, czy nawet zachowania obecnego status quo.

Nie ma złudzeń, poza nielicznymi wyjątkami sami z siebie nie podejmą tego tematu jeśli nie skłonią ich do tego partyjni przełożeni. A zatem zadaniem mediów i środowisk konserwatywnych w kwestii pro-life jest tworzenie klimatu w pełni przyjaznego życiu; ustawiczne działanie mające na celu stan, w którym „odczłowieczeni” przez lewicę ludzie na płodowym etapie życia, upośledzeni czy chorzy, odzyskają w społecznej świadomości swoją przyrodzoną godność. Nieoceniona jest w tym względzie praca organizacji (przede wszystkim katolickich) realnie wspierających matki będące w trudnej sytuacji życiowej, działających na rzecz osób niepełnosprawnych, podkreślających wartość każdego, choćby wątłego i krótkotrwałego życia.

Posłowie, którym zawdzięczamy wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, odnieśli się między innymi do werdyktu z maja 1997 r., w którym sędziowie wskazali, że życie człowieka zaczyna się także przed narodzeniem i ochrona konstytucyjna przysługuje każdemu człowiekowi – niezależnie od tego, czy już się urodził, czy jeszcze nie. W staraniach o przywrócenie pełnego, powszechnego prawa do życia dla najmłodszych Polaków również należy przypominać ten elementarny argument.

Roman Motoła

za:pch24.pl

***

Ewa Kowalewska: jesteśmy samotną wyspą chroniącą poczęte dzieci na terenie całej Europy

„Polska broni dziś ważnych wartości związanych z obroną życia. Musimy mieć jednak świadomość , że w Europie jesteśmy samotną wyspą. To jest sytuacja trudna” – mówi Ewa Kowalewska, prezes Human Life International Polska, komentując sytuację po roku od wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

22 października 2020 r. TK orzekł, że tzw. przesłanka eugeniczna umożliwiająca dokonywanie legalnej aborcji w Polsce jest niezgodna z Konstytucją. Jak podkreśla działaczka pro-life, dziś bardzo ważna jest wierność swoim zasadom, ale też umiejętne przekazywanie ich młodszym pokoleniom Polaków.

Odnosząc się do ubiegłorocznego wyroku Trybunału Konstytucyjnego uznającego tzw. przesłankę eugeniczną umożliwiającą dokonanie legalnej aborcji za niezgodną z Konstytucją, Ewa Kowalewska, prezes Human Life International Polska podkreśla, że wyrok ten był oczywisty i spodziewany przez wszystkich, także przez osoby znające system prawny w Polsce. „Był to wyrok długo oczekiwany” – mówi, podkreślając wartość orzeczenia.

Zwraca jednak uwagę, że reakcja na publikację wyroku ujawniła zmiany społeczne, których prawdopodobnie wiele osób w Polsce nie dostrzegało. „Wpływ mediów społecznościowych, łatwość ulegania hasłom propagandowym” – to jest duże wyzwanie dla Kościoła i dla ruchów pro-life – mówi Ewa Kowalewska.

„Możemy być dumni, że opierając się o naszą konstytucję, bronimy życia prenatalnie chorego dziecka. Mamy za sobą doświadczenia praktyk eugenicznych, stosowanych w czasach II Wojny Światowej. Pamięć o tym powinna być przekazywana młodym”.

Należy pamiętać, że w tej chwili jesteśmy samotną wyspą chroniącą poczęte dzieci na terenie całej Europy. Jest to trudna sytuacja! Nic dziwnego, że Polska jest atakowana ze wszystkich stron, na różnych frontach i pod każdym możliwym pretekstem. Polska broni swoich chrześcijańskich wartości, więc jest jak kamień, który leży na drodze i o który inni się potykają – podkreśla. „Na to się zwraca za mało uwagi. Wiemy jednak, że kwestia pro-life jest jak papierek lakmusowy, którym od razu widać współczesne dylematy i podziały” – zaznacza.

„Presja w wymiarze całego świata jest w tej chwili bardzo poważna, dlatego postawa Polski ma tym większe znaczenie i tym bardziej powinniśmy się trzymać fundamentów” – mówi Ewa Kowalewska.

Jej zdaniem, dzisiaj jest bardzo istotne, aby ochronić obecny stan prawny i dbać o świadomość społeczną, która jest gwarancją tej ochrony. Oby jak najwięcej Polaków było głęboko przekonanych, że życie każdego człowieka, również nienarodzonego, również chorego lub niepełnosprawnego – jest wartością konstytucyjną i powinno być chronione. Ewa Kowalewska podkreśla, że pokolenie „Solidarności”, pokolenie wielkiej zmiany ustrojowej, powinno zrobić wszystko co możliwe, aby przekazać te swoje wartości młodym.

za:opoka.news

Copyright © 2017. All Rights Reserved.