Polecane

Stanowisko Zespołu ds. Bioetycznych KEP: stosowanie tabletek „po” jest niemoralne

„Stosowanie tabletek „po” przyczynia się do traktowania ciąży jako problemu, z którym trzeba walczyć wszelkimi środkami, włącznie z aborcją. W konsekwencji zmniejsza się szacunek dla życia człowieka i zwiększa się akceptowalność procedur medycznych związanych z jego niszczeniem”

– czytamy w Stanowisku Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych.

Wobec zapowiedzi rządu o udostępnieniu preparatów tzw. antykoncepcji doraźnej kobietom od 15. roku życia bez recepty (a młodszym na receptę), Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych opublikował stanowisko wyrażające poważne zastrzeżenia wobec takiego kroku. Dotyczą one zarówno kwestii ściśle medycznych, jak i etycznych. Zespół zwraca uwagę na wczesnoporonne działanie obecnych na rynku preparatów i ich potencjalnie szkodliwy wpływ na zdrowie kobiet.

W przygotowanym dokumencie omówione zostało działanie dwóch farmaceutyków. Są to levonogestrel (syntetyczny odpowiednik progesteronu – dostępny w Polsce jako preparat „Escapelle” lub „Livopill”) oraz uliprystal (substancja hamująca działanie progesteronu – dostępny w Polsce jako preparat: „ellaOne”). Chociaż wykazują one pewne działanie antykoncepcyjne opóźniając owulację, to jednak ich zasadnicze działanie polega na uniemożliwieniu skutecznej implantacji w macicy zarodka gdyby jednak doszło do owulacji i zapłodnienia. Z etycznego punktu widzenia jest to działanie abortywne, ponieważ prowadzi do celowego uśmiercenia istniejącego już organizmu ludzkiego.

Szczególny niepokój i sprzeciw Zespołu budzi udostępnienie tych preparatów osobom nieletnim, których układ hormonalny jest jeszcze nie w pełni ukształtowany, tym bardziej, że żaden z tych preparatów nie został w sposób wystarczający przebadany pod kątem wpływu na kobiety w wieku poniżej 16. roku życia.

W Stanowisku czytamy, że „stosowanie tabletek „po” przyczynia się do traktowania ciąży jako problemu, z którym trzeba walczyć wszelkimi środkami, włącznie z aborcją. W konsekwencji zmniejsza się szacunek dla życia człowieka i zwiększa się akceptowalność procedur medycznych związanych z jego niszczeniem”. „Z punktu widzenia etycznego stosowanie takich środków jest niemoralne, gdyż zawiera w sobie akceptację zniszczenia życia konkretnej osoby” – podkreśla Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych.

za:opoka.org.pl

***

Ordo Iuris: Klauzuli sumienia nie można ograniczyć ministerialnym rozporządzeniem

– Jest to forma nacisku i przymusu wywieranego na lekarzach, żeby z możliwości zastosowania klauzuli sumienia, którą gwarantuje im prawo, nie korzystali – mówi dla KAI dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris, Katarzyna Gęsiak. Odniosła się tym samym do zapowiedzi minister zdrowia Izabeli Leszczyny o ograniczeniu prawa lekarzy do powołania się na klauzulę sumienia w przypadku aborcji. Katarzyna Gęsiak podkreśla, że „nie można ministerialnym rozporządzeniem ograniczyć przepisu konstytucyjnego czy ustawowego”.

Instytut Ordo Iuris przypomina o prawnym umocowaniu klauzuli sumienia lekarzy, a także konieczności ochrony życia ludzkiego.

– Klauzula sumienia jest przewidziana w Konstytucji. Jest to rzecz, wydawałoby się, oczywista. Na temat jej obowiązywania wypowiadał się już Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny. Każdy lekarz może skorzystać z klauzuli sumienia, żeby nie uczestniczyć w zabiegach, które nie dadzą się pogodzić z jego systemem wartości. W wyroku z 2015 r. Trybunał Konstytucyjny wyraźnie powiedział, że prawo lekarza do odmowy podjęcia działania sprzecznego z jego sumieniem wynika wprost z Konstytucji i dodatkowy przepis ustawowy nawet nie jest do tego potrzebny. To, co powiedziała minister Izabela Leszczyna, w mojej ocenie, jest zatem absolutnym wypaczeniem, obowiązujących w tym zakresie przepisów – wskazała.

Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że w przypadku poważnego zagrożenia zdrowia lub życia pacjentki, lekarz nie może powołać się na klauzulę sumienia. Tak też obecnie uregulowana jest ta kwestia. O możliwości uchylenia się od wykonania konkretnej medycznej procedury mówi art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, co – jak wskazuje Instytut Ordo Iuris – nie zwalnia lekarza z obowiązku podjęcia działań ratujących życie i zdrowie pacjenta. Aborcja jednak nigdy do takich działań nie należy.

– Jest to forma nacisku, przymusu wywieranego na lekarzach, żeby z tej możliwości, którą gwarantuje im prawo, nie korzystali. Nie można ministerialnym rozporządzeniem ograniczyć przepisu ustawowego – zwraca uwagę dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris.

Katarzyna Gęsiak odnosi się również do zapowiedzianej przez minister zdrowia perspektywy utraty kontraktu z NFZ przez placówki medyczne, w których odmówi się przeprowadzenie aborcji. – Wydaje się, że niezgodne z prawem ograniczanie klauzuli sumienia odbywać się będzie poprzez naciski finansowe. Podmioty lecznicze będą musiały stosować się do wytycznych, jeżeli będą chciały mieć kontrakty z NFZ. Tak wynika ze słów pani minister – dodaje.

Minister zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała, że nie będzie „list szpitali, w których się terminuje ciążę i takich, gdzie się tego nie robi”. – Chcesz mieć kontakt z NFZ, musisz wykonywać koszyk świadczeń, na który dostajesz pieniądze. Inaczej tego kontraktu po prostu mieć nie będziesz – podkreśliła minister.

Istnieją jednak obawy o treść nowych wytycznych Ministerstwa Zdrowia dla podmiotów leczniczych w zakresie procedur związanych z aborcją, które mają stanowić podstawę dla rozporządzenia ministerialnego. – Od dawna środowiska proaborcyjne naciskają na rozszerzającą wykładnię przesłanki zagrożenia zdrowia kobiety. Jak podają media, to aktywistom aborcyjnym zostało powierzone opracowanie nowych wytycznych Ministerstwa Zdrowia. Pod dużym znakiem zapytania staje merytoryczna treść takich wytycznych – wskazuje Katarzyna Gęsiak z Ordo Iuris. – Obowiązującego prawa takie wytyczne jednak nie zmieniają. Jeżeli szpitalne będą stosowały się do wytycznych niezgodnych z nadrzędną, zapisaną w przepisach zasadą, że aborcja w Polsce jest zakazana, a tylko w wyjątkowych sytuacjach dopuszczalna, to tacy lekarze będą musieli liczyć się z odpowiedzialnością prawną – dodaje.

Klauzula sumienia to inaczej prawo do skorzystania ze sprzeciwu sumienia. Oznacza możliwość odmowy wykonywania świadczeń przez lekarza, pielęgniarkę, położną i farmaceutę ze względu na swoje przekonania i wartości. Jest regulowana przepisami prawnymi, wynika wprost z Konstytucji RP.

za:pch24.pl


***

Fundacja Grupa Proelio: Plany minister zdrowia zagrożeniem dla dzieci

Minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła nowy projekt resortu „Świadoma bezpieczna ja” dotyczący m.in. zabijania nienarodzonych dzieci, antykoncepcji,  procedury in vitro, badań prenatalnych i opieki okołoporodowej. „Wiele z przedstawionych przez minister zdrowia postulatów musi budzić zdecydowany sprzeciw. One uderzają w prawo do życia nienarodzonych dzieci i są ogromnym zagrożeniem dla tych już urodzonych” – podkreślił Zbigniew Kaliszuk z fundacji Grupa Proelio.

Wśród szkodliwych postulatów Zbigniew Kaliszuk wymienił: zapowiedź, że żaden szpital chcący zawrzeć kontrakt z NFZ na świadczenie opieki ginekologiczno-położniczej nie będzie mógł odmówić zabicia nienarodzonego dziecka, powierzenie opracowania wytycznych ws. procedur związanych z „terminacją ciąży” zagrażającej zdrowiu lub życia organizacji ściśle powiązanej z środowiskami aborcyjnymi, chęć udostępnienia pigułek „dzień po” 15-latkom bez recepty, kontroli lekarskiej i wiedzy rodziców, a także pomysł wprowadzenia „edukacji seksualnej” w ramach edukacji zdrowotnej.

Zmuszanie szpitali do zabijania nienarodzonych dzieci

    „Minister Zdrowia wprowadza w błąd opinię publiczną mówiąc, że w świetle prawa szpitale nie mogą odmówić aborcji. Prawo takiego obowiązku nie przewiduje. Wręcz przeciwnie. Wolność sumienia gwarantowana jest w Polsce przez art 53 ust. 1 Konstytucji każdemu obywatelowi. Trybunał Konstytucyjny,  jeszcze pod przewodnictwem Andrzeja Rzeplińskiego, w wyroku z dnia 7 października 2015 r. sygn. akt K 12/14 potwierdził, że niezgodne z Konstytucją jest nie tylko zmuszanie personelu medycznego do uczestnictwa w aborcjach, ale też wymaganie od szpitali, aby przeprowadzały aborcję. Taki wymóg naruszałby wolność sumienia dyrektorów szpitali” – wskazał Zbigniew Kaliszuk z fundacji Grupa Proelio.

NFZ kontraktując świadczenia zdrowotne, nie powinien, przez narzucenie obowiązku wykonywania określonego świadczenia, jako warunku sine qua non zawarcia umowy, wymuszać wykonywania przez podmioty lecznicze świadczeń „wrażliwych moralnie”, a co za tym idzie – nie powinien wymuszać kształtowania personelu medycznego tych podmiotów według kryterium sumienia – stwierdził Trybunał.

    „Zapowiedź minister trzeba analizować biorąc pod uwagę fakt, że rządząca koalicja planuje radykalnie rozszerzyć możliwość zabijania nienarodzonych dzieci. W Sejmie czekają już trzy projekty ustaw legalizujące aborcję na życzenie, a rząd planuje też działania pozaustawowe. Szpitale wolne od zabijania nienarodzonych są ogromną wartością, której warto bronić. Umoczenie kierownika szpitala oraz części personelu w aborcyjny proceder degenerowałoby cały szpital” – podkreślił Zbigniew Kaliszuk.

Powierzenie lobby aborcyjnemu opracowania wytycznych dotyczących procedur związanych z legalnym zabijaniem nienarodzonych dzieci w szpitalach

Minister Izabela Leszczyna oznajmiła na konferencji prasowej, że wytyczne ws. „procedur związanych z terminacją ciąży zagrażającej zdrowiu lub życia”, które opracował zespół powołany przez jej poprzednika Adama Niedzielskiego, są dla niej „niesatysfakcjonujące”. Zapowiedziała, że zamierza się oprzeć na wytycznych, nad którymi pracuje Polskie Towarzystwo Zdrowia Seksualnego i Reprodukcyjnego.

    „A przecież – jak wynikało z medialnych przecieków – już te zakwestionowane wytyczne były bardzo szkodliwe: przyzwalały na aborcję pod pozorem troski o zdrowie psychiczne” – tłumaczył wiceprezes fundacji Grupa Proelio.

Warto wiedzieć czym jest wspomniane Towarzystwo, które teraz ma się zająć wytycznymi, żeby nie nabrać się na fachowo brzmiącą nazwę organizacji – dodaje.

    „Jest to radykalna organizacja lobby aborcyjnego, która działa na rzecz legalizacji aborcji na życzenie w Polsce i która jest ściśle powiązana z największą organizacją aborcyjną w Polsce – Federą. Jej prezes, Michalina Drejza, ginekolog pracująca w Wielkiej Brytanii, chwaliła się w jednym z wywiadów: »Wykonuję także aborcje w drugim trymestrze. Mam wtedy poczucie niesamowitej misji. To wielki przywilej opiekować się pacjentkami, które decydują o terminacji ciąży«. Członkami Zarządu Towarzystwa są prezes Federy oraz koordynatorka Federy ds. Rzecznictwa Krajowego. Nie dziwi, że Federa na swojej stronie chwali się w swoich mediach społecznościowych, że jej działaczki są współodpowiedzialne za powstanie wytycznych. Łatwo domyślić się, co będą zawierać nowe wytyczne – spodziewamy się pozaustawowego rozszerzania możliwości zabijania nienarodzonych dzieci” –  zaalarmował Zbigniew Kaliszuk.

Udostępnienie pigułek „dzień po” bez recepty nastolatkom

    „Pigułka Ella One, którą rząd chce udostępnić, choć opisywana jako antykoncepcja awaryjna, może powodować śmierć dziecka poczętego w pierwszych dniach życia poprzez uniemożliwienie jego zagnieżdżenia się w macicy. Jako taka w ogóle nie powinna być dostępna. Skandalem jest też umożliwianie 15-latkom korzystania z tego specyfiku bez konsultacji z lekarzem i bez wiedzy rodziców. Jest to niebezpieczne dla ich zdrowia, promuje niewłaściwe postawy oraz ogranicza prawa rodziców” – zwraca uwagę działacz pro-life.

Na możliwe wczesnoporonne działanie pigułki „dzień po” wskazuje m.in. Amerykańska Agencja Leków. Na ulotce dla pacjentów możemy przeczytać: „Możliwe, że ella może również działać poprzez zapobieganiu implantacji do macicy”.

Na niebezpieczeństwa dla zdrowia wskazuje choćby fakt, że lek na mięśniaki macicy Esmya, który opiera się na tej samej substancji czynnej co EllaOne, tyle że zawierający jej sześciokrotnie mniejszą dawkę, niedawno był przez pewien czas wycofany ze sprzedaży jako zagrażający wątrobie. Na jego ulotce możemy przeczytać ostrzeżenia przed przyjmowaniem leku bez kontroli lekarskiej oraz przyjmowaniem go przez nieletnich.

    „Sprzeciwiamy się także ograniczeniu praw rodziców oraz promowaniu szkodliwych postaw w zakresie seksualności. Do 18. roku życia lekarz musi każdorazowo uzyskać zgodę na badanie i leczenie od rodzica, a nastolatki nie mogą same wybrać się na wizytę do lekarza. Przyzwolenie na przyjmowanie przez 15-latki silnego leku hormonalnego bez wiedzy i zgody rodziców stoi z tym rażąco w sprzeczności. Zwracamy też uwagę na to, że choć prawo dopuszcza współżycie seksualne młodzieży po 15. roku życia, nie znaczy to, że jest ono czymś dobrym. Ułatwienie nastolatkom uzyskania dostępu do antykoncepcji bez wiedzy i zgody swoich rodziców stanowić będzie dla nich zachętę do podejmowania aktywności seksualnej. Pigułka Ella One może zapobiec poczęciu lub rozwojowi dziecka, ale nie zapobiegnie szeregowi innych, negatywnych skutków przedwczesnego podejmowania współżycia seksualnego” – wskazał Zbigniew Kaliszuk.

Edukacja seksualna w ramach edukacji zdrowotnej

    „Manipulacją jest twierdzenie minister zdrowia, że edukacja seksualna jest konieczna do tego, aby nie było niechcianych ciąż w szkołach. W krajach zachodniej Europy edukacja seksualna prowadzona jest już od pierwszych klas podstawówki, a ciąż wśród nastolatków i aborcji jest bardzo wiele. Mamy też ogromne obawy odnośnie treści, które miałyby być przedstawiane nastolatkom. Doświadczenie z zajęć edukacji seksualnej na zachodzie oraz przykłady dodatkowych zajęć, książek i stron internetowych prowadzonych przez polskich »edukatorów seksualnych« pokazują, że najczęściej za pięknymi celami o ochronie dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym i zapobieganiu ciąży wśród nastolatek, ukrywają się działania deprawacyjne. Treści sprowadzają się do uczenia młodzieży, że współżycie seksualne w nastoletnim wieku jest ok, byle było dobrowolne i z zastosowaniem antykoncepcji” – powiedział wiceprezes fundacji Grupa Proelio.

Niektórzy edukatorzy wręcz zachęcają nastolatków do podejmowania współżycia seksualnego – podkreślił.

    „A przecież nastoletnia młodzież przeważnie nie jest gotowana na możliwe skutki przedwczesnego współżycia seksualnego. Edukatorzy seksualni nie tylko bagatelizują możliwe skutki biologiczne (antykoncepcja bywa, że zawodzi), ale całkowicie przemilczają to, że niedojrzałe zachowania seksualne niosą za sobą też skutki psychiczne, moralne i społeczne, mogą prowadzić do zranień i lęków emocjonalnych, poczucia krzywdy, wyrzutów sumienia, cierpienia czy zniszczonych więzi z samym sobą, z drugim człowiekiem i Bogiem oraz utrudniać zbudowanie szczęśliwego i wiernego małżeństwa i rodziny w przyszłości. Co więcej treści oraz formy ich przekazu często naruszają wrażliwość i wartości dużej części dzieci i młodzieży, która nie planuje podejmowania przedwczesnego współżycia seksualnego” – ocenił Zbigniew Kaliszuk.

Fundacja Grupa Proelio działa na rzecz ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci, małżeństwa, rodziny, dzieci i wolności sumienia.

Aborcyjny szantaż ministra zdrowia sprzeczny z wyrokiem TK ws. klauzuli sumienia

- Minister Zdrowia wprowadza w błąd opinię publiczną mówiąc, że w świetle prawa szpitale nie mogą odmówić aborcji. Prawo takiego obowiązku nie przewiduje. Wręcz przeciwnie. Wolność sumienia gwarantowana jest w Polsce przez art 53 ust. 1 Konstytucji każdemu obywatelowi – mówi Zbigniew Kaliszuk.

Przypomina, że Trybunał Konstytucyjny,  jeszcze pod przewodnictwem Andrzeja Rzeplińskiego, w wyroku z dnia 7 października 2015 r. sygn akt K 12/14 potwierdził, że niezgodne z Konstytucją jest nie tylko zmuszanie personelu medycznego do uczestnictwa w aborcjach, ale też wymaganie od szpitali, aby przeprowadzały aborcję. Taki wymóg naruszałby wolność sumienia dyrektorów szpitali.  "NFZ „kontraktując” świadczenia zdrowotne, nie powinien, przez narzucenie obowiązku wykonywania określonego świadczenia, jako warunku sine qua non zawarcia umowy, wymuszać wykonywania przez podmioty lecznicze świadczeń „wrażliwych moralnie”, a co za tym idzie – nie powinien wymuszać kształtowania personelu medycznego tych podmiotów według kryterium sumienia" - stwierdził Trybunał.

- Zapowiedź Minister trzeba analizować biorąc pod uwagę fakt, że rządzącą koalicja planuje radykalnie rozszerzyć możliwość zabijania nienarodzonych dzieci. W Sejmie czekają już trzy projekty ustaw legalizujące aborcję na życzenie, a rząd planuje też działania pozaustawowe.

za:www.radiomaryja.pl
***

Aborcja to nie prawo człowieka! Kardynał Nycz: nie możemy iść tą drogą, jest nie do przyjęcia

Nie możemy godzić się pójść drogą, która dla Chrystusa jest nie do przyjęcia - powiedział do osób konsekrowanych metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, nawiązując do kwestii aborcji. Jak zaznaczył, jeśli standardem nowoczesności jest możliwość przerywania ludzkiego życia, to musimy w tym punkcie być zacofani.


Górą Błogosławieństw

Zgodnie z decyzją Jana Pawła II, od 1997 r. przypadające 2 lutego święto Ofiarowania Pańskiego to także Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. Z tej okazji w archikatedrze warszawskiej św. Jana Chrzciciela osoby poświęcone Bogu zgromadziły się w piątek na mszy św., aby odnowić śluby i przyrzeczenia. Poprzedziła ją modlitwa w kościele sióstr wizytek na Krakowskim Przedmieściu, gdzie osoby konsekrowane odmówiły "Koronkę do miłosierdzia Bożego". Potem przeszły procesyjnie do archikatedry warszawskiej.

Papież wybrał ten dzień, aby każdy i każda z was odnawiając śluby zakonne powrócił niejako do źródła, którym były pierwsze śluby czasowe i te wieczyste, aby każdy z was mógł dziś na nowo przemyśleć, odświeżyć to, co było u początku życia konsekrowanego każdego z was - powiedział w homilii metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który przewodniczył eucharystii..

Zaznaczył, że "życie konsekrowane jest w sercu Kościoła". "Osoby konsekrowane poprzez śluby czystości ubóstwa i posłuszeństwa próbują pokazać nam w sposób radykalnych, to co jest zadaniem każdego chrześcijanina. Jesteście w dzisiejszym świecie wzorem i przykładem tego, jak wchodzić na Górę Błogosławieństw, która nie jest zastrzeżona tylko dla konsekrowanych ślubujących rady ewangeliczne, ale jest drogą każdego chrześcijanina" - powiedział kard. Nycz. "Droga błogosławieństw jest obowiązkiem dla każdego z nas" - dodał.

Metropolita warszawski podziękował konsekrowanym za ich obecność i służbę w Kościele katolickim w Polsce, szczególnie w Kościele warszawskim.

Aborcja NIE jest prawem człowieka

Metropolita warszawski nawiązał także do kwestii aborcji.

Kiedy słyszymy dziś, że prawo do aborcji jest prawem człowieka; kiedy słyszymy, że standardem nowoczesności jest możliwość przerywania ludzkiego życia, czyli jakieś prawo na życzenie, to my - chrześcijanie musimy sobie powiedzieć, że jeżeli to jest ideałem, do którego współczesny świat dąży, to my musimy niestety w tym punkcie być zacofani - oświadczył kard. Nycz.

Jak zaznaczył, "nie możemy godzić się na pójście drogą, która dla Chrystusa jest nie do przyjęcia".

Podkreślił, że "świat potrzebuje świadectwa, które dają osoby konsekrowane". "Współczesny świat ucieka od wspólnoty, od braterstwa życia rodzinnego, tymczasem zakony poprzez życie wspólne, które jest czymś trudnym, wskazują nam obraz Kościoła, który jest wspólnotą. W tym chcemy was naśladować" - powiedział kard. Nycz.

za:niezalezna.pl


***

„Możecie liczyć na maksymalne wsparcie”. Bodnar przeprosił LGBT+ za „krzywdy ze strony państwa polskiego”

"Przepraszam za krzywdę, której doznaliście ze strony państwa polskiego" - powiedział na spotkaniu z organizacjami działającymi na rzecz osób LGBT+ minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Zapowiedział prace nad nowelą Kodeksu karnego w zakresie zwalczania nienawiści.


O spotkaniu ministra sprawiedliwości Adama Bodnara oraz wiceministra Krzysztofa Śmiszka z organizacjami działającymi na rzecz "osób LGBT+" resort poinformował w czwartkowym komunikacie.

    Chciałbym Was bardzo przeprosić za krzywdę, której doznaliście ze strony Państwa Polskiego. Bardzo doceniamy waszą działalność. Czujemy się zobowiązani, jeżeli chodzi o dalsze działania. Możecie liczyć na maksymalne wsparcie w ramach prac Ministerstwa Sprawiedliwości, prokuratury i moje jako Prokuratora Generalnego – powiedział minister Bodnar na spotkaniu, cytowany w komunikacie..

Jak przekazano, szef resortu sprawiedliwości nawiązał do początków swojej misji publicznej, która zaczęła się w 2004 r. wraz z pracą w Fundacji Helsińskiej. "Mimo, że upłynęło tyle lat, spotykamy się w tym samym miejscu pod względem prawnym, jesteśmy jednak w innym miejscu politycznym. Myślę, że nam wszystkim ostatnich osiem lat dało do myślenia. Wszystko, co wydarzyło się w tym czasie spowodowało, że mamy po naszej stronie gigantyczną odpowiedzialność, aby przywrócić sprawy na właściwe miejsce" – podkreślił minister sprawiedliwości, cytowany przez resort.
Zwalczać "mowę nienawiści"

Najważniejszym tematem poruszonym podczas spotkania była nowelizacja Kodeksu Karnego w zakresie zwalczania nienawiści (w tym tzw. mowy nienawiści). Omówiono także możliwości zmian prawnych nieustawowych, sprawy sądowe i zaangażowanie Prokuratora Generalnego, a także inne działania, w tym: SLAPPy, przyszłość Funduszu Sprawiedliwości, rozliczenia kampanii anty-LGBT+, postępowania skargowe przed Komisją Europejską oraz dostępność w komunikacji z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości.

Jak podało MS, minister podkreślił, że dla każdego z uczestników aktywizm obywatelski w ostatnich latach był trudny, nie tylko z uwagi na poświęcenie i realizowanie swojej misji, ale też z uwagi na ataki personalne.

Wiceszef MS Krzysztof Śmiszek - jak poinformował resort sprawiedliwości - podkreślił, że nie przewiduje większych problemów, jeżeli chodzi o proces legislacyjny dotyczący przepisów Kodeksu Karnego. Zapewnił też o otwartości resortu na współpracę ze środowiskami LGBT+.

W spotkaniu wzięły udział organizacje:

    Fundacja Basta,
    Kampania Przeciw Homofobii,
    Koalicja Miast Maszerujących,
    Lambda Warszawa,
    Miłość Nie Wyklucza,
    Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego,
    Tranzycja.pl.

 
za:niezalezna.pl


***

Minister zdrowia chce edukacji o „seksie i reprodukcji” w szkole. Dzieci będą przyuczane do aborcji?

Rząd Donalda Tuska planuje systemową deprawację dzieci. Spełniły się w ten sposób najgorsze przewidywania. Minister zdrowia Izabela Leszczyna już zapowiedziała, że w ramach nowych zajęć młodzi Polacy będą uczyć się o tak zwanym „zdrowiu seksualnym i prokreacyjnym”. Pod tym terminem w języku agend międzynarodowych kryje się informowanie między innymi o antykoncepcji i aborcji.

– Profilaktyka zdrowotna w szkołach jest konieczna nie tylko dlatego, żeby uczniowie poznawali samych siebie, a więc swoją psychikę, ciało, organizm, ale żeby również umieli zarządzać swoim czasem, zdrowo się odżywiać, mieli świadomość siebie samych, która jest potrzebna m.in. na poziomie zdrowia seksualnego i zdrowia prokreacyjnego – powiedziała w środę minister zdrowia Izabela Leszczyna.

Rząd podjął decyzję o wprowadzeniu tabletki „po” o działaniu wczesnoporonnym bez recepty już dla 15-latek. Podjęto też działania na rzecz legalizacji zabijania dzieci do 12. tygodnia ciąży. To oznacza, że w przypadku realizacji tych planów – a przynajmniej w sprawie pigułek „po” nie ma żadnego politycznego sprzeciwu w ramach koalicji – polskie dzieci będą uczone o tym, jak zabijać.

Jest bardzo możliwe, że tzw. edukacja zdrowotna w szkole obejmie też zachętę do innych niemoralnych działań. Kilka tygodni temu minister edukacji Barbara Nowacka spotkała się z Anją Rubik, promotorką perwersyjnej „edukacji” seksualnej. Fundacja Anji Rubik zajmuje się między innymi promocją „bezpiecznego i przyjemnego seksu analnego”, używaniem „gadżetów erotycznych” oraz… przygodnego seksu. Fundacja zachęca każdego, by zawsze miał przy sobie prezerwatywę, pigułkę wczesnoporonną oraz… „maskę oralną”.

Kilka dni temu Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec zaapelował do Barbary Nowackiej o wprowadzenie do szkół „Wiedzy o zdrowiu”, która obejmowałaby między innymi „poruszanie takich kwestii jak seksualność… [czy] szacunek dla osób LGBT i ich seksualności”.

za:pch24.pl


***

„Biedna medycyna, gdy rządzi Leszczyna”. Prof. Chazan apeluje do minister zdrowia

„Budzą najwyższy niepokój” – pisze o zapowiedziach kierowanego przez Izabelę Leszczynę Ministerstwa Zdrowia prof. Bogdan Chazan, wykładowca w Zakładzie Położnictwa, Ginekologii i Pielęgniarstwa Położniczo-Ginekologicznego Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Uczony opublikował artykuł na łamach portalu wPolityce.pl, w którym odnosi się m.in. do zapowiedzi Izabeli Leszczyny dot. klauzuli sumienia. Ta ogłosiła, że nie będzie ona obowiązywała w przypadku zagrożenia życia pacjenta.

- „Niepotrzebnie, bo przepis ten jest znany i bez zastrzeżeń stosowany” - uświadamia nową minister lekarz.

- „Pojawiają się głosy, że klauzula sumienia ma w opiece medycznej nie obowiązywać. To niemożliwe. Lekarz, położna czy pielęgniarka są ludźmi mającymi takie same prawa jak inni, wewnętrzną autonomię i system wartości. Wolność sumienia nie wynika z nadania takiego czy innego rządu, ale jest wrodzonym prawem każdego człowieka” - dodaje.

Przypomina przy tym, że „lekarz wraz z dyplomem otrzymał licencję na rozpoznawanie i leczenie chorób, dostarczanie ulgi w cierpieniu, a nie na zabijanie ludzi”. W tym kontekście odnosi się do zapowiedzi minister Leszczyna dot. koniczności zapewniania przesz szpital dostępu do aborcji.

- „Pani Minister ogłasza, że wszyscy lekarze zostaną zmuszeni do bezwolnego podawania się jej rozkazom, a wszystkie szpitale mają zapewnić terminację ciąży. Czyli wszystkie szpitale, wszyscy lekarze tam pracujący mają być jednakowo umoczeni w aborcyjnym interesie, być niewolnikami w czynieniu zła, w polowaniach na słabych i chorych, nieprawidłowo zbudowanych dzieci, albo w wykonywaniu poleceń rodziców podyktowanych wygodą i brakiem wrażliwości na los własnych dzieci. Nikt nie może być bez winy, wszyscy muszą być umoczeni, nikt nie może czuć się lepszy. Łatwiej wówczas się zarządza zespołami ludzkimi” - komentuje autor.

Odpowiadając na te zapowiedzi przypomina orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku, który stwierdził, że „nie wolno wymuszać na podmiotach leczniczych wykonywania świadczeń wrażliwych moralnie”.

Zwraca też uwagę, że „nowe przepisy spowodują, że lekarz broniący życia nie będzie mógł pełnić funkcji kierowniczych”.

- „Jest to sprzeczne z prawami człowieka”  - podkreśla.

Prof. Chazan odnosi się też do powielanej przez minister narracji, wedle której kobiety w Polsce boją się zachodzić w ciąże z uwagi na obecne prawo antyaborcyjne.

- „Żaden lekarz nie został w Polsce skazany za podjęcie decyzji o ratowaniu życia matki nawet za cenę śmierci jej dziecka. Obowiązujące prawo przewiduje możliwość dokonania aborcji w przypadku zagrożenia dla życia matki. Ale trzeba też z całą mocą stwierdzić, że wywołanie porodu czy poronienia w przypadku zagrożenia dla życia matki nie jest aborcją, jest działaniem podjętym w wyższej konieczności dla jej ratowania. Nie jest aborcją sytuacja, kiedy lekarz ratuje matkę, a dziecko umiera. Z aborcją mamy do czynienia wówczas, kiedy istnieje działanie wymierzone bezpośrednio w życie dziecka przed jego narodzeniem, co w wymienionych przypadkach nie miało miejsca” - wyjaśnia.

Lekarz apeluje do minister Leszczyny „o zaprzestanie wprowadzania opinii publicznej w błąd co do istoty aborcji i prawdziwych przyczyn tragicznych wydarzeń w szpitalach w Pszczynie i Częstochowie i zaprzestanie nieuzasadnionego i nieetycznego straszenia małżeństw, które chcą powiększyć swoje rodziny”. Dalej wzywa szefową resortu zdrowia do zaniechania „działań sprzecznych z wartościami konstytucyjnymi, Kodeksem Etyki Lekarskiej, celami opieki zdrowotnej nad matkami i ich dziećmi”.

za:www.fronda.pl

***
Wciąż i wciąż to szatańskie suflowanie dla zwiększenia frekwencji w...piekle. Niestety.                                   Żal. 

Żal zabitych.                                                                                                                                                           Żal zwiedzionych...

k