Polecane

Kard. Ryś: to jest nowy człowiek, który potrafi z piekła zrobić niebo!

- Znaleźć taki sposób przeżywania wiary, który ci oświetla twoją pracę.
Macie to? Żeby wiara schodziła się z twoją pracą, żeby przeżywać pracę w perspektywie konkretnie rozumianej wiary, konkretnego doświadczenia Boga.
To jest dojrzałość w wierze – mówił kard. Ryś.

W 50. rocznicę śmierci Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej kard. Grzegorz Ryś celebrował Mszę św. w kościele Wniebowzięcia NMP w Łodzi, gdzie przyjęła sakrament Chrztu św., I Komunię św. i zawarła związek małżeński.


Na Eucharystię przybył abp senior Władysław Ziółek, bp Marek Marczak, pielęgniarki, położne, lekarze, duchowieństwo i świeccy, aby modlić się o jej beatyfikację.

Podczas homilii metropolita łódzki odniósł się do czytania z Księgi proroka Izajasza o Bożej obietnicy.
– W tej nowej ziemi, nowej Jerozolimie, słyszeliśmy, będzie radość, będzie wesele, nie będą umierać dzieci, starcy,
ludzie będą szczęśliwie mieszkać w domach, które postawili i będą spożywać owoce z zasadzonych przez siebie winnic – powiedział duchowny.
– Te dwa wydarzenia historyczne – zdobycie Jerozolimy przez Babilończyków i to straszne wydarzenie Getta,
zagłada, one pokazują jedno, że ta obietnica nowej ziemi, nowego nieba nie wydarzy się, jeśli nie będzie nowego człowieka.
Bo choćby Bóg nam podarował wszystko od nowa, tak jak stworzył raj dla człowieka,
to człowiek, dokąd nie jest odnowiony, potrafi każdy raj zamienić w pustynię, w piekło.
Obietnica dana przez Boga ustami Izajasza spełni się tam, gdzie pojawiają się nowi ludzie – wyjaśnił kard. Ryś.

Jak podkreślił homileta, ludzie, którzy przyjęli Jezusa, żyją życiem wiecznym już teraz. – To my dzisiaj Łodzi, Polsce, światu, całemu Kościołowi chcemy mówić, że jest przykład nowego człowieka i tym nowym człowiekiem, który buduje nową ziemię jest Stanisława Leszczyńska – podkreślił łódzki pasterz.

Następnie, kard. Ryś odniósł się do jednego ze świadectw więźniarki obozu, która określiła położną jako anioła miłości, który spłynął do piekła. – W świecie pogardy wybierała poczucie godności i walczyła o godność, choćby to miała być tylko godność umierania. W świecie zniewolenia była osobą absolutnie wolną, w świecie nienawiści uczyła przebaczenia, była człowiekiem sumienia. Ona była nowym człowiekiem – zaznaczył kard. Ryś.

W drugiej części homilii metropolita łódzki odniósł się do Ewangelii o Uzdrowieniu syna urzędnika królewskiego w kontekście odczytywania konkretnych znaków. – To ocalenie dziecka św. Jan z uporem nazywa znakiem, nie cudem, znakiem! Można mówić, że to, co się działo w Birkenau, w baraku położniczym było cudem. Jak to jest możliwe, że wśród tylu przyjmowanych porodów, nie umarło żadne dziecko, żadna matka? – powiedział duchowny. – Ta Ewangelia nie pyta, czy wierzycie w cuda, tylko pyta o to, czy to, co się działo przy tych porodach, jest dla was znakiem?  Czy z tego, o czym mówimy, narodzi się wiara? Taka wiara, w której będziemy mogli mówić, że pani Stanisława jest matką tej rodziny, rodziny, którą jest łódzki Kościół? – pytał zebranych kard. Ryś.

Na zakończenie metropolita łódzki nawiązał do wiary Sługi Bożej w kontekście jej pracy zarówno podczas więzienia, jak i poobozowych latach życia. - Znaleźć taki sposób przeżywania wiary, który ci oświetla twoją pracę. Macie to? Żeby wiara schodziła się z twoją pracą, żeby przezywać pracę w perspektywie konkretnie rozumianej wiary, konkretnego doświadczenia Boga. To jest dojrzałość w wierze. Nie rozmawiajmy o niej tylko w kategoriach kobiety, w której życiu działy się cuda, tylko pytajmy o to, czy to wszystko, co się działo przez nią, dzięki niej jest dla nas znakiem i co to robi z naszą wiarą– zakończył kard. Ryś.

Po Eucharystii wierni przeszli do krypty, w której znajdują się szczątki Sługi Bożej.

11 marca, w 50. rocznicę śmierci położnej z Auschwitz, w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi odbyła się sesja zamknięcia diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej. Tego dnia z inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Łodzi na rynku łódzkiej Manufaktury i w kościele Wniebowzięcia NMP otwarto wystawę biograficzną zatytułowaną „Stanisława Leszczyńska”, której autorką jest dr Aleksandra Rybińska – Bielecka. Wystawa będzie prezentowana do 24 marca br.

za:www.archidiecezja.lodz.pl/aktualnosci/2024/03/kard-rys-to-jest-nowy-czlowiek-ktory-potrafi-z-piekla-zrobic-niebo

***

Kard. Ryś: Stanisława Leszczyńska zachowała wiarę w środku piekła!

- To był świat wielkiej próby wiary. A my dziękujemy Bogu za to, że ona tę próbę wiary przeszła tak, że dla nas staje się wzorem wiary – mówił kard. Ryś.

11 marca, w 50. rocznicę śmierci położnej z Auschwitz, w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi odbyła się sesja zamknięcia diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej. Wydarzenie rozpoczęło się modlitwą poprowadzoną przez kard. Grzegorza Rysia. Po niej nastąpiło złożenie sprawozdania przez ks. Dominika Sujeckiego, złożenie przysięgi Księdza Kardynała, Delegata, Promotora Sprawiedliwości, Notariusza, Notariusza Pomocniczego i Postulatora oraz podpisanie akt. Przysięgę złożył również Portator Akt, który został zobowiązany do doręczenia ich do Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie.

Podczas sesji głos zabrał także abp senior Władysław Ziółek. Duchowny odniósł się do słów św. Jana Pawła II, który w Łodzi powiedział, że Stanisława Leszczyńska zostawiła przesłanie w obronie ludzkiego życia. – Ojciec Święty powiedział: „pilnujcie tej sprawy, to wielka sprawa”. Spojrzenie Jana Pawła II na Stanisławę Leszczyńską umocniło mnie w przekonaniu o jej świętości i przynagliło ostatecznie do rozpoczęcia w 1992 roku procesu beatyfikacyjnego, który po pewnej przerwie został wznowiony i poprowadzony przez Księdza Kardynała Grzegorza, któremu za to osobiście bardzo dziękuję – mówił abp senior Władysław Ziółek. Na podsumowanie duchowny powiedział, że potrzeba nam właśnie takich prawdziwych świadków chrześcijańskiego życia, a Stanisława Leszczyńska niesie przesłanie miłości i wierności do człowieka i Kościoła oraz służbę prawdzie. – Jej postawa jest głośnym wołaniem w obronie życia każdego człowieka, zwłaszcza tego nienarodzonego. Jej bezkompromisowa postawa i dzisiaj, w czasach wszechobecnej ideologii kultury śmierci, staje się prostym i jasnym drogowskazem, że życie ludzkie jest święte, jest wielkim darem Boga – powiedział.
Na zakończenie komentarz powiedział kard. Grzegorz Ryś. Metropolita łódzki nawiązał do książki Piotra Cywińskiego „Auschwitz. Monografia człowieka”. – Kiedy widzimy, że ona jest przy tych wszystkich dzieciach, które za chwilę po urodzeniu albo zostaną zamordowane, albo umrą z głodu, albo umrą za kilka dni w wyniku choroby, ona była w samym środku piekła. W tej książce Cywińskiego jest też tekst o dzieciach w Auschwitz. Pan Doktor pisze właśnie o tym, że nie było miejsca, gdzie bardziej próbowano pokazać, że człowiek jest nikim. Nie było miejsca, w którym III Rzesza bardziej pokazywała czy chciała osiągnąć odczłowieczenie ludzi, których więziono. Nie można bardziej pokazać, że człowiek jest równy zeru, jak w ten sposób, że urodzone dziecko topisz w beczce! – powiedział kard. Ryś. – Jeśli chciałem wam dzisiaj coś powiedzieć to, że ta kobieta była otwarta na łaskę wiary w sposób heroiczny w świecie, w którym wiara naprawdę nie była czymś oczywistym dla każdego człowieka, który tam się znalazł. To był świat wielkiej próby wiary. A my dziękujemy Bogu za to, że ona tę próbę wiary przeszła tak, że dla nas staje się wzorem wiary – zakończył metropolita łódzki.

przeszła tak, że dla nas staje się wzorem wiary – zakończył metropolita łódzki. Na zakończenie zebrani odmówili modlitwę o beatyfikację Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej. Odbyła się także projekcja filmu Marii Stachurskiej „Położna”, po której reżyserka odpowiedziała na pytania zadawane przez gości.

za:lodz.niedziela.pl