Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

O TYM SIĘ MÓWI Anna Zechenter - Herodowe prawo

Europejscy lekarze zabili po raz pierwszy chore dziecko – zgodnie z prawem. Stało się to pod koniec września tego roku w Belgii. Wszystko odbyło się według procedur przepisanych ustawą ze stycznia 2015 roku. Nieletnia istota pozbawiona została życia „na własne życzenie”.

Szczegółów tej zbrodni, określanej przez zachodnią prasę „zabiegiem”, nie ujawniono. Media, domagające się zazwyczaj wielkim głosem przestrzegania tzw. praw człowieka (do nich zwykły zaliczać m.in. prawo kobiet do zabijania nienarodzonych dzieci, a także do „godnej śmierci”), ograniczyły się tym razem do lakonicznego komunikatu. Przewodniczący państwowej komisji zajmującej się legalnym mordowaniem pacjentów nie podał informacji o chorobie, na jaką cierpiało dziecko, które zwróciło się do lekarzy o „przeprowadzenie eutanazji”. „Sprawa była wyjątkowa” – stwierdził urzędnik.

Nieświadomie urzędnik „od eutanazji” wyraził wagę tego dramatycznego wydarzenia. Bo to była i jest sprawa wyjątkowa w takim samym sensie, w jakim „wyjątkowa” była eksterminacja Słowian i Żydów przez Niemców, w jakim „wyjątkowe” było zamorzenie przez Stalina głodem milionów ludzi na Ukrainie, w jakim „wyjątkowe” były komory gazowe…

Czyżby lewackie, antychrześcijańskie środowiska obawiały się, że szczegóły uśmiercenia dziecka poruszyłyby sumienia czytelników i widzów, oswajanych od lat z liberalnymi hasłami, którym bliżej do ideologii Adolfa Hitlera niż do wolności? Sprawy wyglądają subtelniej, dopóki ograniczają się do abstrakcyjnej dla większości słuchaczy dyskusji światopoglądowej, dopóki ogląda się pseudointelektualistów, zachłystujących się „humanitarnymi” sloganami i propagujących przewrotnym językiem to, co św. Jan Paweł nazwał cywilizacją śmierci.

Od 2015 roku można zadać śmierć choremu dziecku w Belgii oraz w kanadyjskiej prowincji Ontario. Specjaliści od nowej, postępowej etyki określili tzw. niezbędne warunki zezwalające na zabicie bezbronnego małego człowieka: musi on być terminalnie chory (a przecież każda choroba może niespodziewanie ustąpić i medycyna zna takie przypadki); musi doświadczać olbrzymiego bólu (odczucie cierpienia jest względne, a duży wpływ na jego odczuwanie ma stan psychiczny pacjenta); nie ma terapii mogącej mu pomóc (ale niebawem może się pojawić przy obecnym tempie rozwoju nauki). Na koniec prośbę tę poprzeć powinni rodzice i jej sensowność zaakceptować lekarze.

Wraz z wrześniowym precedensowym zabójstwem, otwarto niewyobrażalne pole do nadużyć. Wystarczy wyobrazić sobie zrozpaczonych rodziców, manipulowanych przez przemysł medyczny, obciążony finansowo utrzymywaniem chorego przy życiu. A złożone sytuacje rodzinne, sprzyjające pozbyciu się niechcianego obowiązku i brzemienia? I to w sposób „humanitarny”, zgodny z prawem i powszechnie akceptowany?

Dane wskazują na to, że wielu lekarzy nie przestrzega nawet tych niezgodnych z chrześcijańskim rozumieniem dobra i zła „procedur”. W Belgii, gdzie od 2002 roku można zabić legalnie na życzenie osobę dorosłą, zamordowano w 2013 roku 45-letnich głuchoniemych bliźniaczych braci, którzy zaczęli tracić wzrok – a taki przypadek nie mieścił się wśród opisanych prawem. Także w Belgii wprowadzono możliwość eutanazji dla więźniów z depresją oraz zasugerowano, że osoby poddające się tej „procedurze” powinny oddawać swoje organy do przeszczepów.

Bariera nieprzekraczalna dla cywilizowanego człowieka – a za takiego uważa się mieszkaniec naszego kontynentu – została zlikwidowana. Cywilizacja weszła na drogę ku przepaści, odciąwszy się od swoich łacińskich i chrześcijańskich korzeni.

Anna Zechenter

za: TK Źródło nr 43/2016

Copyright © 2017. All Rights Reserved.