Rzecznik praw obywatelskich dr Adam Bodnar poparł rekomendacje dla Polski działającego przy ONZ-ecie Komitetu Praw Człowieka, który orzekł, że w Polsce prawa człowieka są zagrożone. Tak uznali eksperci reprezentujący takie „potęgi” w dziedzinie przestrzegania tychże praw jak Rosja, Chiny czy Arabia Saudyjska. Zastrzeżenia ich budzi m.in. planowane wprowadzenie do kodeksu karnego ochrony prawnej dobrego imienia Polski, nieustannie kalanego poprzez stosowanie kłamliwego określenia „polskie obozy śmierci”. Wcześniej Bodnar ośmieszył powagę sprawowanego przez siebie urzędu, publicznie zalecając składanie zażaleń na decyzje prokuratury o przeprowadzeniu ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, na które to decyzje – a wie to każdy student prawa – zażalenie nie przysługuje. Nie łudźmy się, Bodnar nie jest niekompetentnym prawnikiem. Po prostu sposób, w jaki zabiera głos w debacie publicznej, pokazuje, że to pełnokrwisty polityk, który specyficznie pojmuje dbanie o dobro publiczne i prawa obywatelskie, ograniczając je wyłącznie do wybranej przez siebie kategorii polskich obywateli.

Adrian Stankowski

za:niezalezna.pl/88904-wybiorczy-rzecznik-praw-obywatelskich