Genderem w księdza Oko. „Tygodnik Powszechny” atakuje

Trudno uwierzyć w brak zbieżności czasowej między niedawnym ingresem krakowskiego metropolity Marka Jędraszewskiego, a atakiem przypuszczonym na ks. prof. Dariusza Oko przez „Tygodnik Powszechny”.

To, że ks. prof. Dariusz Oko jest niepokornym pogromcą ideologii gender wiadomo nie od dziś. Naraża to oczywiście kapłana na bezpardonową serię ataków, w których prym wiodą medialne ekspozytury środowiska tzw. katolików otwartych, takie jak „Tygodnik Powszechny”.


Najnowszy numer krakowskiego tygodnika przynosi kolejną już odsłonę operacji, którą śmiało można określić mianem próby „załatwienia problemu” jaki stał się - dzięki swej wiedzy i niezłomności – ks. Dariusz Oko.


Główna linia ataku, który przypuścili Marcin Żyła i Anna Goc w artykule „Luter, Hegel, Hitler, gender”, nie stanowi oczywiście żadnego zaskoczenia – ks. Oko jest zły, bo krytykuje ideologię gender oraz jej przeróżne, niemniej złowrogie mutacje.


Obficie cytowane przez tygodnik wystąpienia ks. Oko, mają stanowić swoisty materiał dowodowy ostatecznie pogrążający duchownego w oczach czytelników „TP”. Czyż jednak nie brzmią one niczym najlepsza laurka wystawiona kapłanowi? Czyż można czynić zarzut z faktu, iż katolicki ksiądz ostrzega przed ideologią, wobec ataku której bije na alarm papież Franciszek, który nie wahał się określić jej m.in. mianem „wrogiej” i „niezgodnej z prawami natury”.


W podobnie mocnych słowach o ideologii gender wypowiada się nowy pasterz Kościoła krakowskiego – któremu to „katolicki” tygodnik podlega. Zdaniem arcybiskupa Jędraszewskiego jest ona nie do przyjęcia „nie tylko dla katolików, ale dla każdego, kto zdaje sobie sprawę z tego, że świat to nie tylko materia, i że życie człowieka nie kończy się na jego śmierci biologicznej”.


Czy można ganić duchownego katolickiego, za to iż nie owijając w bawełnę nazywa rzeczy po imieniu, mówiąc: „gdybym na temat gender miał powiedzieć jedno zdanie, powiedziałbym, że to kolejna utopia, ideologia wymyślona przez ateistów, którzy uwierzyli, że bogiem jest seks”? Oczywiście to co mówi ks. Oko nie może podobać się w środowisku zaangażowanym w promujące grzech „tęczowe” akcje.


Trudno dociec też, czy wspomniane na zakończenie artykuły zapewnienie o modlitwie jakie miał wystosować ks. Oko względem jednej z pracownic naukowych UJ, stanowi dla „TP” zarzut, czy jest próbą obrony duchownego. Wczytując się w tekst można raczej przychylić się do tej pierwszej odpowiedzi…


Czyż zatem atak na ks. Oko nie jest puszczeniem oka przez „TP” do środowiska „liberalnych katolików” i zapewnieniem, że choć do Krakowa nadciąga wyczuwalny wiatr zmian, to „my są swoi, my są zdrowi”, skoro pozwalamy sobie na taką zaczepkę?


A może to już tylko łabędzi śpiew….

za:www.pch24.pl/genderem-w-ksiedza-oko--tygodnik-powszechny-atakuje,49175,i.html#ixzz4XRgpNiZv