Stowarzyszenie Wolnomyślicieli, które domaga się usunięcia krzyża z pomnika JP II, nie sprzeciwia się nowym meczetom

Nakaz wydany przez sąd w sprawie usunięcia pomnika Jana Pawła II w Ploërmel jest głośny w Polsce, ale to nie pierwsza i zapewne nie ostatnia taka sytuacja we Francji. Burzenie kościołów też nie należy tu do rzadkości.

NASZ WYWIAD. Dobosz: Stowarzyszenie Wolnomyślicieli, które domaga się usunięcia krzyża z pomnika JP II, nie sprzeciwia się nowym meczetom

Proces finansowania meczetów rozpoczął się za rządów Sarkozy’ego. Sponsorem nowych meczetów we Francji były państwa, w których panuje radykalny islam – Arabia Saudyjska, Kuwejt, Katar. Władze doszły do wniosku, że kiedy Francja zacznie pomagać finansowo muzułmanom, odetnie ich od radykalnych wpływów. To miał być sposób na ucywilizowanie islamu, oswojenie go. Nie przyniosło to jednak żadnych efektów— mówi autor książki „Emiraty Francuskie” Bogdan Dobosz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

wPolityce.pl: Dość duży jest opór przeciwko usunięciu krzyża z pomnika Jana Pawła II w Ploërmel we Francji.

Bogdan Dobosz: Jest wrzawa w internecie. Powstało kilka petycji w jego obronie. Dziś w „Le Figaro” ukazał się artykuł, w którym stwierdzono, że to przykład wstępu do islamizacji kraju i element dechrystianizacji. Pomnik w Ploërmel od momentu powstania wzbudzał sprzeciw. Identyczny pomnik stanął w 2006 r. w Paryżu koło katedry Notre Dame w Paryżu. Cztery lata trwały boje o postawienie go. W końcu merostwo, gdzie rządzi socjalista wydało zgodę. Zgodziło się pod warunkiem, że nie będzie na pomniku łuku z krzyżem. Nie pozwolono na umieszczenie na nim napisów proponowanych przez Polską Misję Katolicką. Na pomniku miał znaleźć się cytat z przemówienia Jana Pawła II: „Francjo, najstarsza córko Kościoła, co zrobiłaś ze swoim chrztem”.

Francuska Rada Stanu (najwyższy organ sądownictwa administracyjnego) zdecydowała, że krzyż z pomnika w Ploërmel należy zdjąć w ciągu 6 miesięcy albo usunąć cały pomnik. Wydając decyzję Rada powołała się na obowiązującą od 1905 r. ustawę o rozdziale Kościoła od państwa.

Ustawa z 1905 r. była inspirowana przez wolnomularstwo. Jej przepisy różnie interpretowano. Po I wojnie światowej zezwalano na budowanie nowych kościołów. Było to uznaniem dla daniny krwi, którą katolicy francuscy złożyli w czasie I wojny światowej. Od początku XXI wieku nastąpiła bardzo mocno lewicowa interpretacja ustawy.

Co o tym zdecydowało?

Była to próba zablokowania postępów islamu w kraju. Ale skupiono się również na antykatolickim i antychrześcijańskim ostrzu przepisów. Zaczęto używać ustawy jako maczugi rugującej chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej.

Nakaz wydany przez sąd w sprawie usunięcia pomnika Jana Pawła II w Ploërmel jest głośny w Polsce, ale to nie pierwsza i zapewne nie ostatnia taka sytuacja we Francji. Burzenie kościołów też nie należy tu do rzadkości.

Spraw dotyczących różnych pomników było we Francji w ostatnich latach kilka. Bardzo głośna była sprawa figury Matki Bożej nad Jeziorem Lemańskim. Stowarzyszenie Wolnomyślicielskie inspirowanie ideologią masońską i chęcią zniszczenia chrześcijaństwa, protestuje przeciwko symbolom katolickim w przestrzeni publicznej. Składa skargi do sądu, domaga się usuwania symboli religijnych. Według nich krzyż w Ploërmel jest ostentacyjnym symbolem religijnym i nie powinien widnieć w przestrzeni publicznej. Tylko dwójka mieszkańców przyłączyła się do pozwu Stowarzyszenia Wolnomyślicieli. Stowarzyszenie zorganizowało w Ploërmel manifestację przeciwko krzyżowi. Uczestniczyło w niej kilkadziesiąt osób, głównie feministki i przedstawiciele ruchów LGBT. Generalnie jedni uważają, że walka z symbolami religijnymi jest przygotowaniem pola dla postępów islamu, inni, że służy budowie społeczeństwa wielokulturowego, w którym nie ma miejsca dla żadnej religii.


Czy Stowarzyszenie Wolnomyślicieli protestuje przeciwko budowie nowych meczetów i islamskim symbolom religijnym w przestrzeni publicznej?

/.../

Nie. Teraz w Strasburgu powstaje ogromny meczet z dwoma minaretami o wysokości 36 metrów. Budowę sponsoruje m.in. Turcja. Nikomu nie przeszkadzają islamskie modlitwy uliczne, które powodują korki w godzinach szczytu. Przeszkadza tylko Krzyż. Muzułmanom udaje się przełamywać barierę rozdziału religii od laickości państwa. Walczy się praktycznie tylko z katolicyzmem, bo Kościół katolicki we Francji jest słaby i nie broni się.

Rugowanie chrześcijaństwa, odcinanie się od tożsamości, korzeni i cywilizacji europejskiej jest powszechne.

Dla elit lewicowych, zwłaszcza dla socjalistów, chrześcijaństwo nie jest francuską tożsamość. Historia zaczyna się dla nich wraz z rewolucją 1789 r., która niszczyła kościoły i walczyła z chrześcijaństwem. We Francji jest teraz obchodzona 100 rocznica rewolucji bolszewickiej. Prawica słusznie przypomina zbrodnie komunistyczne, a lewica tego nie robi, bo krytykując komunizm uderzyłaby w swoje źródła ideologiczne.

Mimo, że obowiązuje ustawa o rozdziale Kościoła od państwa, która nie pozwala na bezpośrednie finansowanie kultu religijnego, państwo francuskie finansuje budowę meczetów. Jak omijane są przepisy ustawy z 1905 r.?

Przy meczetach powstają centra kultury islamskiej. Państwo za darmo albo za symboliczną kwotę daje ziemię pod budowę meczetu.

Proces finansowania meczetów rozpoczął się za rządów Sarkozy’ego. Sponsorem nowych meczetów we Francji były państwa, w których panuje radykalny islam – Arabia Saudyjska, Kuwejt, Katar. Władze doszły do wniosku, że kiedy Francja zacznie pomagać finansowo muzułmanom, odetnie ich od radykalnych wpływów. To miał być sposób na ucywilizowanie islamu, oswojenie go. Nie przyniosło to jednak żadnych efektów.

Rozmawiał Tomasz Plaskota

za: https://wpolityce.pl