Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Kolejna odsłona sądowej batalii z antypolskim filmem

Przed krakowskim sądem okręgowym odbyła się wczoraj kolejna rozprawa w procesie wytoczonym niemieckiej telewizji ZDF za serial „Nasze Matki, nasi Ojcowie”. Kłamliwie pokazano w nim żołnierzy Armii Krajowej jako współwinnych holokaustowi.

Sąd zaproponował, aby strony zawarły ugodę.

Proces wytoczył 92-letni żołnierz Armii Krajowej kapitan Zbigniew Radłowski oraz Światowy Związek Żołnierzy AK. Powództwo stwierdza, że w niemieckim filmie znalazły się sceny, które pokazują AK jako współwinną zbrodni na osobach narodowości żydowskiej, Niemcy zaś są przedstawieni jako ofiary II wojny światowej.

Proces toczy się o naruszenie dóbr osobistych rozumianych jako prawo do tożsamości narodowej, dumy narodowej i narodowej godności oraz wolności od mowy nienawiści.

Przedstawiciele telewizji producenta i publicznej telewizji ZDF chcieli wyłączyć biegłego z zakresu filmoznawstwa twierdząc, że jako Polak nie może być bezstronny wobec niemieckiego filmu. Sąd odrzucił takie tezy. Zaproponował za to ugodę. Mówi Mira Wszelaka prezes monitorującej proces Reduty Dobrego Imienia .

    – Ugoda miałaby polegać na tym , że żołnierze Armii Krajowej, którzy w filmie noszą opaskę z napisem AK, mieliby tę opaskę mieć usuniętą w sposób cyfrowy. Przed lub po emisji filmu miałaby zostać umieszczona tablica informująca, jaki był rzeczywisty udział żołnierzy AK w czasie II wojnie światowej (…), jak również przeprosiny. Strona niemiecka nie zgadza się jednak na przeprosiny indywidualne, mianowicie kapitana Radłowskiego, który wytoczył proces producentom  filmu – mówi Mira Wszelaka.

Trudno jest dziś przesądzić, czy niemiecka telewizja i producent filmu zdecydują się na przeprosiny, co umożliwiłoby zawarcie ugody. Takiego rozwiązania sprawy na pewno oczekuje strona powodowa.

za: www.radiomaryja.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.