Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Posłowie odrzucili petycję w sprawie legalizacji „homoseksualnych związków partnerskich”

W treści petycji stwierdzono, że „państwo polskie nie dokłada starań mających na celu zapewnienie równości osobom nieheteroseksualnym w zakresie tworzenie przez nie związków”. W imieniu autora przedstawiła ją poseł Kornelia Wróblewska (Nowoczesna).

Petycja postulująca „zapewnienie równości osobom nieheteroseksualnym w zakresie tworzenia przez nie związków” przepadła w środę na posiedzeniu komisji ds. petycji. Posłowie odrzucili wniosek o dalsze prace nad nią i ewentualne zapytanie rządu, czy planuje odpowiedzieć na postulaty osób pozostających w takich związkach. Dołączona do projektu ekspertyza Biura Analiz Sejmowych podkreśla, że legalizacja homozwiązków partnerskich i adopcja przez nie dzieci jest sprzeczna z polską konstytucją.

W treści petycji stwierdzono, że „państwo polskie nie dokłada starań mających na celu zapewnienie równości osobom nieheteroseksualnym w zakresie tworzenie przez nie związków”. W imieniu autora przedstawiła ją poseł Kornelia Wróblewska (Nowoczesna).

Zdaniem autora petycji, brak uregulowań prawnych co do formalizacji takich związków zmusza pozostające w nich osoby do tworzenia „nieformalnych, łatwo rozpadających się relacji, przy czym brak prawnych uregulowań jest właśnie jedną z przyczyn niemożności zbudowania trwałego związku”.

Autor petycji utrzymywał, że w większości państw europejskich i państw wysoko rozwiniętych „istnieją uregulowania prawne, które gwarantują zabezpieczenie podstawowych praw osób nieheteroseksualnych w zakresie dziedziczenia, obejmowania ubezpieczeniem zdrowotnym partnera, uzyskiwania informacji o stanie jego zdrowia, adopcji dzieci czy zabezpieczenia materialnego w przypadku rozstania”.

Jego zdaniem, brak takich rozwiązań w Polsce jest zauważalny na arenie europejskiej i „trzeba być świadomym, że prędzej czy później Polska będzie zmuszona je wprowadzić ze względu na obowiązki wynikające z członkostwa w organizacjach międzynarodowych”.

Miażdżąca dla tej propozycji okazała się jednak opracowana dla komisji ekspertyza Biura Analiz Sejmowych. Jej autorka dr Jolanta Waszczuk-Napiórkowska, ekspert ds. legislacji w BAS przypomniała, że postulat wprowadzenia legalizacji homoseksualnych związków partnerskich jest sprzeczny z polską konstytucją, zwłaszcza z jej art. 18, który określa małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, a tworzona przez nich rodzina pozostaje pod ochroną Rzeczypospolitej Polskiej.

Nie można też zgodzić się z twierdzeniem autora petycji, jakoby osoby homoseksualne – z uwagi na brak unormowania prawnego związku partnerskiego – nie miały zabezpieczonych podstawowych praw w zakresie dziedziczenia, objęcia ubezpieczeniem zdrowotnym, uzyskania informacji o stanie zdrowia, czy też zabezpieczenia materialnego w przypadku rozstania.

Ekspertka BAS przytoczyła szereg już istniejących przepisów prawa spadkowego, kodeksu cywilnego i konkretnych ustaw oraz rozporządzeń, które przeczą tezie o prawnej dyskryminacji osób homoseksualnych pozostających we wspólnych związkach.

Odnośnie postulatu o adopcji dzieci przez takie osoby podkreśliła, że w prawie polskim przysposobić (dokonać adopcji) wspólnie mogą tylko małżonkowie.

– Przyjęte rozwiązanie jest zasadne, ponieważ małżonkowie są w stanie stworzyć warunki odpowiadające rodzinie naturalnej. Rozwiązanie takie jest zgodne z dobrem dziecka – wyjaśniła dr Waszczuk-Napiórkowska, nawiązując do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 28 kwietnia 2003.

Przewodniczący komisji ds. petycji Sławomir Piechota (PO) argumentował, że komisja ds. petycji ma charakter uzupełniający dla innych komisji, w których powstają konkretne projekty legislacyjne i powinna się ograniczyć właśnie do rozpatrywania petycji lub dezyderatów kierowanych do władz.

Stworzenie projektu ustawy jest raczej zadaniem komitetu inicjatywy obywatelskiej, który może zebrać też głosy poparcia dla takiej inicjatywy. Wówczas projekt mógłby trafić do Sejmu i byłby rozpatrywany.

Poseł Wróblewska zaproponowała zatem przygotowanie dezyderatu skierowanego do rządu z pytaniem, czy i w jaki sposób planuje odpowiedzieć na postulaty osób pozostających w związkach partnerskich.

Poseł Piechota odpowiedział wówczas, że skoro w Sejmie został już złożony projekt ustawy o związkach partnerskich autorstwa klubu Nowoczesna, to z pewnością będzie on przedmiotem debaty.

Poseł Grzegorz Wojciechowski z PiS złożył następnie wniosek o niezajmowanie się petycją, który został przyjęty przez członków komisji stosunkiem 9 za i 2 wstrzymujące się.

za:www.pch24.pl
                                                                              ***
                         „Związki partnerskie” niekonstytucyjne. Miażdżąca opinia Krajowej Rady Sądownictwa

Krajowa Rada Sądownictwa jednogłośnie przyjęła negatywne stanowisko wobec projektu ustawy o związku partnerskim, jaki do Sejmu skierowała Nowoczesna. W dyskusji na forum Rady wobec projektu zgłoszono szereg uwag natury konstytucyjnej.

Projekt regulujący w Polsce status tzw. związków partnerskich, w tym także osób homoseksualnych, trafił do Sejmu w kwietniu 2018 roku. Złożyła go Nowoczesna. To szeroki dokument mocno ingerujący w polski porządek prawny. Projekt nie uzyskał dotąd w Sejmie swojego numeru druku, ale trafił już do szerokich konsultacji. Prace właśnie zakończyła Krajowa Rada Sadownictwa, która zaproponowane regulacje oceniła negatywnie.

Pierwotnie pojawiły się na forum Rady wątpliwości, czy projekt o zabarwieniu ideologicznym powinien w ogóle być przedmiotem dyskusji w KRS. W przeszłości bowiem (w poprzednich kadencjach Sejmu podobne projekty były składane i przesyłane do konsultacji) KRS zawsze uznawała, że tego rodzaju regulacja leży poza kompetencjami Rady. Tym razem było inaczej. Bo proponowany projekt, jak i przepisy go wprowadzające, głęboko ingerują w polski porządek prawny. W tym nakładają na sądy szereg obowiązków, związanych choćby z orzekaniem w sprawach konfliktowych, jak sprawy majątkowe czy rozwiązania związku.

W dyskusji padły głosy, że projekt może naruszać art. 18 Konstytucji RP mówiący, że „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Albowiem postulowana nowa konstrukcja jaka pojawiłaby się w prawie rodzinnym uzyskałaby status porównywalny ze statusem małżeństwa, do tego związki partnerskie obejmowałyby osoby nieheteroseksualne. W ocenie zespołu opiniującego projekt, tak daleka ingerencja w obecnie obowiązujące prawo wymaga dodatkowych badań społecznych dotyczących tej regulacji, a takich nie przeprowadzono.

 Jak wskazywano, proponowana regulacja kłóci się także z Art. 2. Konstytucji, który stanowi, że „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”. Sędzia Maciej Nawacki podkreślał, że polski porządek konstytucji jest osadzony w określonym porządku aksjologicznym, który wypływa z naszego chrześcijańskiego dziedzictwa. Zatem, jak konkludował, projekt generalnie „godzi w podstawową zasadę, która jest wyrażona w art. 2, czyli, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym. - To nie jest demokratyczne państwo prawne liberalne, to jest państwo, które jest osadzone w kulturze chrześcijańskiej – mówił.

Przewodniczący KRS, sędzia Leszek Mazur, który był członkiem zespołu opiniującego projekt, ocenił wprost, że związek partnerski, to konkurencja dla rodziny w ujęciu konstytucyjnym. Co więcej, projekt jasno wskazuje, że to początek drogi, bo kolejnym krokiem ma być doprowadzenie do pełnego zrównania tego rodzaju związków i nadania im takiego charakteru jak rodzina.

 Jak zauważył, także uzasadnienie projektu jest lakoniczne i niekonstytucyjne. Projektodawca twierdzi, że regulacja nie stwarza żadnych zagrożeń i nie niesie negatywnych konsekwencji. - To wątpliwe widząc jakiej materii dotyczy. Niektóre argumenty należy potraktować jako chybione lub mistyfikujące – ocenił sędzia. Jako przykład podał przywoływany argument, że korzyścią dla Skarbu Państwa będą zwiększone przychody generowane przez zawieranie związków w uroczystej formie. Jak zauważył, w sytuacji gdy na wsparcie rodziny przeznaczane są miliardy złotych, tego rodzaju dochody to kwestia całkowicie marginalna.

Z kolei sędzia Wiesław Johann, wiceprzewodniczący KRS wskazywał, że Konstytucję należy czytać nie tylko wedle norm, bo należy odczytywać też ducha Konstytucji. Ten zaś został wyrażony w preambule. - Warto przypomnieć sobie, że w Konstytucji mamy zapisane, że polska kultura jest zakorzeniona w chrześcijańskim dziedzictwie, a prawa stanowione przez Rzeczpospolitą są prawami dla dobra rodziny – argumentował. Zatem prawa stanowione „muszą odpowiadać naszej kulturze, naszej chrześcijańskiej kulturze”. Jak dodał, preambuła wprost mówi o tym, że stanowimy prawo „w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem i przed własnym sumieniem”.

Negatywną opinię na temat projektu ustawy o związku partnerskim KRS podjęła jednogłośnie.

za:www.pch24.pl
                                                                                   ***

                                            Według Nowoczesnej Krajowa Rada Sądownictwa jest homofobiczna

Instytucja państwowa działa jak instytucja kościelna - tak posłanki Nowoczesnej oceniły w czwartek wydanie przez KRS negatywnej opinii do projektu ustawy o związkach partnerskich. Zdaniem Nowoczesnej, członkowie KRS spłacają w ten sposób swój "polityczny dług".

W kwietniu Nowoczesna złożyła w Sejmie projekt ustawy o związku partnerskim, który zakłada wprowadzenie związków partnerskich dla par jedno- i różnopłciowych oraz nadanie prawa partnerom do przysposobienia dziecka jednego z nich.

Projekt Nowoczesnej negatywnie zaopiniowała Krajowa Rada Sądownictwa. Według KRS, projektowana regulacja budzi wątpliwości pod kątem jej zgodności z zasadami konstytucyjnymi.

 W ocenie KRS projektowane zmiany mogą naruszać przedmiot ochrony prawnej z art. 18 konstytucji. Zgodnie z tym przepisem małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. W konsekwencji ustawodawca zwykły, związany nakazem preferencyjnego traktowania heteroseksualnego małżeństwa, nie jest uprawniony do zrównania z nim związków osób (tej samej lub różnej płci), które nie zawarły małżeństwa- napisała Rada w opinii.

KRS zauważa też, że stworzenie instytucji, która nosiłaby inną nazwę, ale byłaby – z punktu widzenia statusu prawnego – identyczna do małżeństwa, budzi uzasadnione wątpliwości konstytucyjne. Postulowany związek partnerski, niemający przecież umocowania konstytucyjnego, miałby bowiem uzyskać w drodze ustawy zwykłej status uprawniający do korzystania z przywilejów i uprawnień zastrzeżonych w Konstytucji wyłącznie dla instytucji małżeństwa.

Posłanka Monika Rosa, która kierowała pracami nad projektem, przypomniała na konferencji prasowej w Sejmie, że Nowoczesna złożyła projekt ustawy, ponieważ "wierzy, że wszyscy ludzie są równi i równie ważni - niezależnie od orientacji seksualnej".

Wszyscy chcemy zakładać rodziny i mieć prawo do szczęścia i żeby czuć się w Polsce bezpiecznie, czuć się szanowanymi- mówiła.

Posłanka przywołała też fragment stenogramu posiedzenia KRS. "Stanowimy prawo w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem (...). To nie jest demokratyczne państwo prawne, to jest państwo osadzone w kulturze chrześcijańskiej" - cytowała Rosa. Zaznaczyła jednocześnie, że konstytucja gwarantuje obywatelom Polski równość niezależnie od tego czy w Boga wierzą, czy nie.

Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer podkreśliła, że oczekuje, iż projekt ustawy będzie poddawany opinii prawnej, wywodzącej się z polskiego prawa, nie ideologii osób zasiadających w KRS.

 Jeżeli się słucha tych opinii padających na posiedzeniu KRS to ma się wrażenie, że to jest Kościelna Rada Sądownictwa. Czy Polska staje się państwem wyznaniowym? Instytucja państwowa działa jak instytucja kościelna- oświadczyła.

Zdaniem szefowej klubu Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz, KRS, opiniując projekt ustawy Nowoczesnej, pokazała swoją prawdziwą twarz. "To twarz konserwatywnych, prawicowych polityków, a nie niezawisłych sędziów, którzy powinni opiniować akty prawne na gruncie litery prawa i konstytucji" - podkreśliła posłanka.

W jej ocenie prawdziwą przyczyną negatywnego zaopiniowania projektu ustawy o związku partnerskim jest homofobia i konieczność spłacenia politycznego długu przez członków Rady. "Niektórym ludziom wybranym do KRS chyba pomyliły się instytucje. Polska nie jest państwem wyznaniowym, żeby akty prawne były oceniane przez pryzmat jakiejkolwiek religii" - dodała.

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.