Konsul znieważony

Norweska policja zastosowała przemoc wobec polskiego dyplomaty. Konsulowi siłą uniemożliwiono kontakt z dzieckiem mającym polskie obywatelstwo, które urząd ds. opieki nad dziećmi (Barnevernet, BV) zabrał rodzicom.

Do incydentu doszło 21 czerwca w specjalnym ośrodku BV przeznaczonym do widzeń rodziców z odebranymi im dziećmi. To mała, 30-tysięczna miejscowość odległa 120 km od Oslo. Było to pierwsze spotkanie Polaków i ich sześcioletniego syna po zabraniu go ze szkoły przez urzędników BV tydzień wcześniej. Odbyło się w obecności pracowników norweskiego urzędu i tłumacza (początkowo nie chciano się w ogóle zgodzić na rozmowę po polsku).

Rodzice poprosili o obecność polskiego konsula, a ten wziął ze sobą także polską psycholog współpracującą z naszą placówką w Oslo. Według świadków, chłopiec ucieszył się ze spotkania z konsulem, bo usłyszał polską mowę. Przywitali się i zaczęli wchodzić do pomieszczenia przeznaczonego do widzeń. Konsul szedł z tyłu.

W drzwiach pracownica BV zagrodziła mu drogę i poinformowała, że nie może pozostać w pomieszczeniu. Przedstawiciel Polski zaprotestował, powołując się na konwencję wiedeńską i obowiązujące w Norwegii prawo. Wtedy wezwano policję i wyprowadzono go z budynku. BV oskarżył konsula o awanturowanie się. Sporządzony przez urząd raport stwierdza wręcz, że w zmowie z rodzicami chciał porwać dziecko. Polskiej psycholog, mimo że była tylko biernym świadkiem zajścia, zarzucono zakłócanie porządku publicznego. Oboje rodzice oraz dziecko mają wyłącznie polskie obywatelstwo. Mieszkają w Norwegii od 2007 roku. Chłopiec chodził do pierwszej klasy szkoły podstawowej.

Piotr Falkowski

za:naszdziennik.pl