Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

'Mroczna' przeszłość sojusznika Broniarza

Sojusznik ZNP Sławomira Broniarza, Jan Guz, który od lat stoi na czele lewicowej organizacji OPZZ, przedstawiany jest dziś jako obrońca demokracji. Czy wtedy, gdy demokracji w Polsce faktycznie nie było, czyli w czasach PRL, Jan Guz również walczył w obronie praw człowieka?

Jego przeszłość prześwietlił dziennikarz Niezależna.pl, Maciej Marosz. Jak pisze Marosz, Jan Guz, przez wiele lat, również w okresie stanu wojennego, był instruktorem Komitetu Wojewódzkiego PZPR, a także... członkiem ORMO.  

"Dzisiejszy krytyk władz PiS-u, uczestnik trwających negocjacji protestujących związkowców z rządem w Radzie Dialogu Społecznego - Jan Guz, to absolwent szkoły zawodowej, który dokształcił się później na technika mechanika a przygotowanie ideologiczne zdobywał w Akademii Nauk Społecznych przy KC PZPR. Niewiele więcej wiadomo było dotąd powszechnie o tym, co robił przed 1989 rokiem"-czytamy na portalu Niezależna.pl. Dalej dowiadujemy się, że Guz nie tylko należał do PZPR. W 1976 r. przystąpił do okrytej złą sławą ORMO, formacji wykorzystywanej do pacyfikacji protestów.

"Chcę swoją osobą zasilić szeregi ORMO i czuwać oraz pracować wraz z innymi członkami nad utrwalaniem ładu i porządku publicznego w środowisku, w którym mieszkam"-napisał w podaniu złożonym na komendzie Milicji Obywatelskiej. Jana Guza przyjęto do formacji i znalazł się w sekcji ruchu drogowego. Jako członek PZPR przez wiele lat był starszym instruktorem KW PZPR w Białej Podlaskiej- również w okresie stanu wojennego.

"Byłem w partii, zatrudnionym w KW, to prawda. Pełniłem wiele funkcji. Ale niech ci, co mnie krytykują, powiedzą ile dobrego wtedy zrobiłem"- odpowiedział na pytanie dziennikarza Niezależnej. Nerwowo zrobiło się jednak po poruszeniu tematu ORMO-wskiej przeszłości sojusznika Broniarza.

"I co, może jeszcze miałem pałkę i nią biłem? Niech ci, co tak wypisują, pokażą dokumenty. Dziś chce się moją osobę zdyskredytować, stąd oskarża się mnie o różne rzeczy"- odparł zirytowany rozmówca. Dowiadujemy się również, że w czasach PRL późniejszy szef OPZZ wyjeżdżał służbowo do Związku Radzieckiego. W 1987 został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi. Później ukończył Akademię Nauk Społecznych.

Owszem, nauczyciele zarabiają zdecydowanie za mało, zważywszy na ich wyższe wykształcenie, ciągłe poszerzanie kwalifikacji, a nade wszystko- ciążącą na nich ogromną odpowiedzialność. Może jednak warto zastanowić się nad tym, jacy ludzie reprezentują strajkujących. Na czele ZNP stoi człowiek, który od połowy lat 90. nie pracował w zawodzie nauczyciela, inny związek zawodowy reprezentuje człowiek z taką przeszłością...

za:www.fronda.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.