Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Lisicki o Jażdżewskim: Człowiek, któremu nie należy podawać ręki

Powrót Donalda Tuska z antykościelnym akcentem. Popis hejtu dał Leszek Jażdżewski. Szumnie anonsowane wystąpienie Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim było dość przewidywalne. Nie tak, jak wydarzenie, które go poprzedziło. Oto bowiem Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny „Liberté” wygłosił antykościelną tyradę z czarnych marszów rodem


Wystąpieniem Jażdżewskiego zakłopotani byli nawet politycy z Tuskiem na czele. Bowiem redaktor naczelny „Liberté” bezpardonowo zaatakował Kościół mówiąc, że ten „obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu”.

Jak dodał, ten „kto szuka transcendentu Absolutu w Kościele będzie zawiedziony, ten kto szuka moralności w Kościele nie znajdzie jej. Ten kto szuka strawy duchowej w Kościele wyjdzie głodny”. Jego zdaniem polski Kościół „zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody”.

Wystąpienie – co zauważyli dziennikarze oraz internauci – zostało wygłoszone w obecności ks. Kazimierza Sowy. On sam na Facebooku zamieścił zdjęcie Jażdżewskiego z opisem: "Leszek Jazdzewski z bardzo mocnym początkiem, za chwile PDT !"

Sprawę skomentował na Twitterze ks. Daniel Wachowiak. - Gdybym jako chrześcijanin przypadkowo brał udział w takim spotkaniu, wyszedłbym z niego a jeśli byłoby to możliwe, zareagowałbym na rzucane kalumnie. Czy obecny na poniższym spotkaniu ks. Sowa w jakikolwiek sposób obronił Kościół? – napisał.

za:www.pch24.pl
***

Kim jest Leszek Jażdżewski, organizator spotkania z Tuskiem? Ciekawe powiązania finansowe

Wczorajsze wystąpienie Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim było najgłośniej komentowanym wydarzeniem w kraju. Jednak chwile przed przemówieniem byłego premiera swój manifest wygłosił jeden z organizatorów spotkania, Leszek Jażdżewski, w którym mocno zaatakował m.in. Kościół Katolicki. Kim jest mężczyzna, który zaprosił szefa RE?

Wykład Tuska na UW zorganizowało internetowe pismo “Liberte”, którego redaktorem naczelnym jest właśnie Jażdżewski. To właśnie wypowiedź tego mężczyzny szeroko komentowano w mediach, głównie za sprawą ostrych słów jakie skierował pod adresem Kościoła. Dziennikarz mówił m.in. że obecnie w kościołach nie odnajdziemy takich rzeczy jako moralność czy strawa duchowa, twierdząc przy okazji, że Chrystus “najpewniej zostałby ukrzyżowany przez te osoby, które używają krzyża jako pałki, by zagonić owieczki do zagrody”.

Swoją wypowiedzią Jażdżewski z pewnością zadowolił część lewicowego elektoratu, a także przyciągnął uwagę swoich przeciwników. Część osób rozpoczęła poszukiwanie informacji na temat mężczyzny, jak i portalu, który reprezentuje. Niektóre ujawnione fakty są interesujące.

“Liberte” jest kwartalnikiem, który jest wydawany przez Fundację Industrial. Partnerem Industrial oraz pisma jest Fundacja im. Friedricha Neumanna, która od lat związana jest z niemiecką partią FDP, a źródłem jej finansowania są środki pochodzące z budżetu federalnego. Sam Jażdżewski jaki czas temu sarkastycznie przyznał, że jego kwartalnik jest “dumny, iż jest utrzymywany z kasy pochodzącej z Niemiec oraz Open Society Institute”. Ten drugi podmiot jest fundacją znajdującą się we władaniu Georga Sorosa. W redakcji pisma zasiada także Andrzej Olechowski, były współpracownik komunistycznego wywiadu.

–Wśród sponsorów pisma Jażdżewskiego znajdujemy też Europejskie Forum Liberalne (EFL), którego przewodniczącym (a wcześniej wiceprzewodniczącym) jest niemiecki polityk FDP Jürgen Martens – w latach 2009-2014 minister sprawiedliwości Saksonii. Co ciekawe, na liście donatorów EFL jest…  Fundacja im. Friedricha Naumanna (a także Open Society Institute). Wszystkie tropy finansowe prowadzą więc do FDP – czytamy na portalu niezależna.pl.

Jażdżewski wraz z resztą redakcji “Liberte” ma także dobre zdanie na temat Rosji i jej przywódcy, Vladimira Putina. Redaktorzy kwartalnika są zdania, że wschodnie mocarstwo powinno się na nowo przyjąć w gronie najbardziej uprzemysłowionych państw G8. Zresztą czołowi politycy FDP, z którą jest związany “Liberte”, sugerowali, aby europejscy przywódcy uznali aneksję półwyspu krymskiego przez Rosję.

za:www.stefczyk.info

***

Kapłani oburzeni: Antyklerykalny "support" przed wykładem Tuska, na sali ks. Sowa

Donald Tusk wygłosił na Uniwersytecie Warszawskim wykład poświęcony konstytucji, prawom człowieka i demokracji. Na sali nie zabrakło polityków opozycji oraz dziennikarzy mediów sympatyzujących z byłym premierem. Wystąpieniu przysłuchiwał się także ks. Kazimierz Sowa.

Wykład szefa RE został zorganizowany przez internetowe pismo "Liberte". "Zarówno Kaczyński, jak i cały PiS piekielnie się Tuska obawia. My wiążemy z jego powrotem do polskiej polityki ogromne nadzieje. Upatrujemy w nim męża opatrznościowego, który będzie w stanie powstrzymać wściekłą dewastację państwa przez partię rządzącą" – tak zapowiadano wystąpienie byłego premiera.

Zanim na mówicy Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego stanął Donald Tusk, głos zabrał szef "Liberte" Leszek Jażdżewski. Jego wystąpienie było właściwie w całości poświęcone krytyce Kościoła katolickiego. Jażdżewski snuł wizję Kościoła jako instytucji, która odbiera Polakom wolność. – Kto w Kościele szuka strawy duchowej, wyjdzie z niego głodny – mówił dziennikarz. I dodał: – Kościół opętany walką o władzę stracił moralny mandat. Przemówieniu przysłuchiwał się m. in. ks. Kazimierz Sowa.

I ten fakt oburzył innych kapłanów. Ks. Daniel Wachowiak z oburzeniem ocenia postawę ks. Sowy. "Gdybym jako chrześcijanin przypadkowo brał udział w takim spotkaniu, wyszedłbym z niego a jeśli byłoby to możliwe, zareagowałbym na rzucane kalumnie. Czy obecny na poniższym spotkaniu ks. Sowa w jakikolwiek sposób obronił Kościół?" – pisze proboszcz parafii w Piłce.

Z kolei ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski pisze: "A czego można się spodziewać po duchownym, który porzucił posługę kapłańską w parafii w. Floriana w @ArchKrakowska i non-stop bryluje na terenie @archwwa, korzystając od lat z "parasola ochronnego" ks. kard. Kazimierza Nycza?".

Misjonarz ks. Maciej Słyż podchodzi do sprawy nieco inaczej. "Możemy się oburzać i zgrzytać zębami na takie słowa. Ale czy Chrystus oburzał się i wyzywał swoich oskarżycieli? Myślicie że sługa jest większy od swego Pana?On sam nas o tym zapewniał. „Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować”. Odwagi +" – apeluje posługujący w Peru kapłan.

Jak informuje "Super Express", Leszek Jażdżewski ujawnił, że pomysł wykładu powstał po listopadowym przemówieniu Donalda Tuska na łódzkich Igrzyskach Wolności, które również organizowało to pismo.

za:dorzeczy.pl

***

Lisicki o Jażdżewskim: Człowiek, któremu nie należy podawać ręki

– W oczy rzucają się dwie rzeczy: po pierwsze treść wystąpienia pana Jażdżewskiego, a po drugie reakcje na to wystąpienie – mówi redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki, odnosząc się do antyklerykalnego przemówienia Leszka Jażdżewskiego, redaktora naczelnego "Liberte". Jego wystąpienie poprzedziło wykład Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim.

 – Jeśli chodzi o treść, szczerze mówiąc trudno mi sobie wyobrazić coś równie obrzydliwego i głupiego. Mamy 3 maja, Święto Maryi Królowej Polski, święto jak wiadomo dla wielu Polaków niezwykle ważne. A człowiek w publicznym miejscu porównuje Kościół do tarzającej się w błocie świni. Ja bardzo rzadko używam mocnych słów, ale powiem, że to jest zachowanie szczeniackie i chamskie. Ktoś taki to jest człowiek, któremu nie należy podawać ręki – mówi Paweł Lisicki. Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" zaznacza: – Jest też drugi aspekt: patrząc po sali, widziałem tam ludzi zadowolonych i uśmiechniętych. Niezależnie od tego, jak się ocenia działalność polskiego Kościoła, jednak takie elementarne przywiązanie do Kościoła jako dziedzictwa i tradycji zawsze było czymś, co Polaków łączyło. Jeśli ktoś im napluł w twarz, a oni się uśmiechają i uradowani biją brawo, to najlepiej świadczy o ludziach, którzy tego słuchali i w żaden sposób nie reagowali.

Paweł Lisicki pytany, czy redaktor naczelny "Liberte" powiedział to, czego nie wypada powiedzieć szefowi Rady Europejskiej, mówi: – Na pewno jest tak, że Tusk próbuje grać na różnych instrumentach. Element taniego antyklerykalizmu jest przez niego wykorzystywany. Tusk nie chce wprost pewnych rzeczy mówić, ale próbuje to rozgrywać politycznie. Gdybym ja był na miejscu Donalda Tuska i był człowiekiem, który przynaje się do polskości, to po takim wystąpieniu albo sam bym nie wystąpił albo publicznie odciąłbym się od tego, co powiedział przede mną pan Jażdżewski. To jest wystąpienie, które idealnie pasuje do "Faktów i mitów" lub Jerzego Urbana. Pan Jażdżewski mógłby się świetnie zrealizować w IV oddziale SB.

Według redaktora naczelnego tygodnika "Do Rzeczy", wystąpienie Leszka Jażdżewskiego było obliczone na konkretny zysk polityczny. – Takie wystąpienia są wcześniej przygotowane. Tutaj ten element polityczny, użycie podłego języka, aby wywołać skandal, myślę, że było celowo zaplanowane. Jażdżewski uznał, że trzeba powiedzieć coś na tyle obrzydliwego, żeby zwrócić na siebie uwagę tak, aby ci, którzy dotychczas szukali w innych antyklerykałach swoich obrońców, zwrócili się do Donalda Tuska. Na sali był ks. Kazimierz Sowa. Rozumiem, że on się czuje jak element tej świni tarzanej w błocie. Nie bardzo wiem, jak ktoś, kto przynajmniej formalnie przyznaje się cały czas do kapłaństwa, mógł coś takiego znieść spokojnie – stwierdza publicysta.

Paweł Lisicki uważa, że głos w sprawie powinien zabrać rektor Uniwersytetu Warszawskiego. – To było wystąpienie publiczne na UW. Moim zdaniem w sytuacji, w której tego typu rzeczy publicznie padają na spotkaniu organizowanym przez rektora, jego psim obowiązkiem jest reagować. Jeśli rektor nic nie robi, to znaczy, że rektor zgadza się z tego typu zachowaniami albo je co najmniej toleruje. To nie ma nic wspólnego z debatą publiczną, tylko z obrzucaniem błotem. To jest pierwsza osoba, która powinna zareagować. Chociaż oczywiście wszyscy obecni na sali łącznie z Donaldem Tuskiem powinni coś zrobić. Jeśli niczego nie zrobi ta rzekomo istniejąca w Koalicji Europejskiej "prawa strona", będzie to kolejnym potwierdzeniem, że KE to tylko wydmuszka –argumentuje.

za:dorzeczy.pl/kraj
***

"Przejaw nienawiści i piętnowania ludzi wierzących". Episkopat o wystąpieniu Jażdżewskiego

"Wczorajszą wypowiedź Pana redaktora Leszka Jażdżewskiego odbieramy jako przejaw nienawiści i piętnowania ludzi wierzących" – skomentował rzecznik Episkopatu, ks. Paweł Rytel-Andrianik.

Wczorajszy wykład Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim poprzedziło skandaliczne i antyklerykalne wystąpienie Leszka Jażdżewskiego. Redaktor naczelny "Liberte" porównał katolików i Kościół do "świń taplających się w błocie". Wśród słuchaczy nie zabrakło polityków opozycji oraz dziennikarzy mediów sympatyzujących z byłym premierem. Wystąpieniu przysłuchiwał się m.in. ks. Kazimierz Sowa.

Do wystąpienia Jażdżewskiego odniósła się Konferencja Episkopatu Polski. "Wczorajszą wypowiedź Pana redaktora Leszka Jażdżewskiego odbieramy jako przejaw nienawiści i piętnowania ludzi wierzących" – skomentował rzecznik Episkopatu, ks. Paweł Rytel-Andrianik.

„Ze smutkiem trzeba zauważyć, że tego rodzaju słowa padają na polskim uniwersytecie” – dodaje w oświadczeniu duchownego.

za:dorzeczy.pl

***

Wypowiedź Jażdżewskiego „nacechowana nienawiścią do Kościoła”. Sprawą zajmie się prokuratura

Poseł PiS Jan Mosiński zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia w sprawie wypowiedzi Leszka Jażdżewskiego, poprzedzającej trzeciomajowy wykład Donalda Tuska. Zawiadomienie dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa, a – jak ocenił poseł – wypowiedź redaktora naczelnego „Liberte” była „nacechowana nienawiścią do Kościoła katolickiego”.

Jażdżewski przemawiając na Uniwersytecie Warszawskim tuż przed szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem mówił, że „Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy, stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu”. Jak dodał, „Polski Kościół zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody”.

Redaktor „Liberte” ocenił też, że obecnie „agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą w stanie zdobyć władzę nad duszami Polaków” i dodał, że „rywalizacja na inwektywy i negatywne emocje z nimi nie ma sensu, dlatego że po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie orientujesz się w końcu, że świnia to lubi. Trzeba zmienić zasady gry”.

Na Leszka Jażdżewskiego spadła fala krytyki, także ze strony środowiska politycznego sprzyjającego Donaldowi Tuskowi. Poseł PiS Jan Mosiński poszedł krok dalej i zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury. Chodzi o złamanie zapisu art. 257 Kodeksu karnego: „Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

– Wypowiedź pana Jażdżewskiego jest bez wątpienia nacechowana daleko idącą nienawiścią w stronę Kościoła katolickiego, a przecież Kościół katolicki, to jest wspólnota wiernych, gdzie tego typu sformułowania są dla nas wyrazem pogardy – powiedział Jan Mosiński.

Z kolei Anna Korzekwa-Józefowicz, rzecznik prasowa Uniwersytetu Wrocławskiego podkreśliła, że „Jażdżewski nadużył zaufania UW jako gospodarza” i jak wskazała, „rolą organizatora spotkania – takiego, jak to z Donaldem Tuskiem – jest przede wszystkim powitanie gościa i wprowadzenie do tematyki wykładu”. Wydarzenie skomentował też Marcin Pałys, rekor UW, który w mediach społecznościowych napisał., że ocenia wystąpienie Jażdżewskiego bardzo krytycznie. „Taka retoryka jest niezgodna z misją Uniwersytetu, rażąco odbiega od standardów dialogu, których chcemy przestrzegać” – zaznaczył.

za:www.pch24.pl

***

"Trudno to zakwestionować". Miller zgadza się z Jażdżewskim

Te oceny, które zostały zawarte przemówieniu dotyczące kondycji polskiego Kościoła czy relacji między Kościołem a państwem trudno jest zakwestionować – powiedział Leszek Miller. Były premier był dziś gościem Pawła Lisickiego w "Salonie Politycznym Trójki".

 3 maja przed wykładem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska w Auditorium Maximum UW przemówienie wygłosił redaktor naczelny "Liberte" Leszek Jażdżewski, który ostro zaatakował polski Kościół katolicki. Jego wystąpienie wywołało falę komentarzy. Złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jażdżewskiego zapowiedział poseł PiS Jan Mosiński.

O wystąpienie to pytany był dziś na antenie radiowej Trójki były premier Leszek Miller. – Abstrahując od treści w nim zawartych, to rzeczywiście sytuacja była dość dziwaczna, bo ja do tej pory uczestniczyłem w wielu podobnych wydarzeniach i organizator, który otwierał zgromadzenie czy zebranie i chciał powitać czy zaprezentować ważną osobistość przy tej okazji nie wygłaszał żadnych manifestów politycznych – mówił Miller. Były premier zgodził się jednak z treścią wystąpienia Jażdżewskiego. – Te oceny, które zostały zawarte przemówieniu dotyczące kondycji polskiego Kościoła czy relacji między Kościołem a państwem trudno jest zakwestionować – podkreślił.

Na uwagę Pawła Lisickiego, że jednak w debacie publicznej powinny obowiązywać pewne granice i słowa o "świni tarzającej się w błocie" były ich przekroczeniem, Miller odparł: "To oczywiście zwróciło uwagę, natomiast Kościół musi się liczyć z taką ewentualnością, że jeżeli jest coraz bardziej polityczny i coraz bardziej związany z siłą rządzącą, to będzie podlegał były coraz większej krytyce politycznej".

za:dorzeczy.pl/kraj

***

Ksiądz Sowa klaskał na antykatolickim wiecu. Jest mocna odpowiedź księdza Isakowicza-Zaleskiego!

Nie milkną echa głośnego wykładu Donalda Tuska i towarzyszących mu wystąpień. Okazuje się, że jednym z uczestników tej swoistej “konwencji wyborczej”, jak wydarzenie nazwał Jacek Saryusz-Wolski, byłego premiera i najprawdopodobniej kandydata centrolewicowej koalicji w najbliższych wyborach prezydenckich, był ksiądz-celebryta Kazimierz Sowa. Duchownemu najwyraźniej nie przeszkadzały skandaliczne słowa jednego z organizatorów spotkania Leszka Jażdżewskiego, który obrażał Kościół i hierarchów. Na zdjęciach z wydarzenia widać jak Kazimierz Sowa z uśmiechem na ustach gromkimi brawami nagradza jednego z innych prelegentów. Zachowanie kapłana oburzyło innego księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.

– Niedawno Prymas Polski straszył, że jak jakiś ksiądz weźmie udział w antyimigracyjnym wiecu, to go suspenduje. Jednak, gdy ks. Kazimierz Sowa w Święto Matki Bożej porzuca parafię, aby klaskać politykom na antykościelnym wiecu, to cisza. Tak ze strony Archidiecezji Krakowskiej jak i Archidiecezji Warszawskiej – napisał na Twitterze ksiądz Isakowicz-Zaleski.

Ciekawe, czy do sprawy odniesie się kardynał Kazimierz Nycz, który swoim zachowaniem nie raz pokazywał, dla jakiej opcji bije jego serce. Szczególnie wtedy, kiedy odprawiał mszę dziękczynną za prezydenturę Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przypomnijmy, że ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, choć często nie boi się kontrowersyjnych wypowiedzi, wielokrotnie był napominany przez przełożonych za domaganie się prawdy i rozliczeń wobec samych księży. Czy tym razem będzie podobnie?

za:www.stefczyk.info

Copyright © 2017. All Rights Reserved.