"GPC" o problemie pedofilii wśród działaczy Platformy. W części mediów - cisza...

„Gazeta Polska Codziennie” postanowiła się przyjrzeć stwierdzonym prawomocnymi wyrokami sądowymi przypadkom seksualnego wykorzystywania dzieci przez polityków Platformy Obywatelskiej i dotarła do informacji o politykach tej partii skazanych lub oskarżonych za pedofilię. W części mediów, które nieustannie poruszają m.in. problem pedofilii w Kościele, na temat doniesień "GPC" panuje - jak dotąd - cisza.

„Gazeta Polska Codziennie” dotarła do informacji o politykach Platformy Obywatelskiej skazanych lub oskarżonych za pedofilię. Tekst dotyczący skazanego za posiadanie pornografii dziecięcej i szantaż seksualny Łukasza M., byłego radnego PO, oraz trzech innych działaczy Platformy oskarżonych lub skazanych za czyny pedofilskie znalazł się w dzisiejszym wydaniu "GPC". W wielu mediach przekazano informacje o problemie poruszonym na łamach "Codziennej".

Nie ulega żadnej wątpliwości, że problemu pedofilii, niezależnie od tego, w jakim środowisku występuje, nie można lekceważyć i trzeba walczyć z nim z całą stanowczością.

W części mediów, które na co dzień dużo miejsca poświęcają na - niewątpliwie istotny - problem pedofilii w Kościele, wokół tekstu "Gazety Polskiej Codziennie" o pedofilskich zarzutach dla działaczy Platformy Obywatelskiej panuje cisza. Około godz. 10.00 na próżno było szukać tych krążących od wielu godzin informacji m.in. w serwisach onet.pl, tvn24.pl czy gazeta.pl.

Sprawa walki z problemem pedofilii powinna być troską wszystkich, niezależnie od poglądów czy sympatii politycznych. Kroki w tej sprawie podjął już polski rząd, który zapowiedział powołanie specjalnej komisji, która będzie badała przypadki pedofilii.

- W tej chwili jest przygotowywany projekt ustawy, na podstawie której będzie ta komisja działała. Chcemy, żeby to była komisja państwowa, czyli komisja, która będzie szeroko badała wszystkie zagadnienia związane z przestępstwami i zaniedbaniami w różnych środowiskach, w których to ohydne przestępstwo występowało

- powiedział wczoraj szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk.

za:niezalezna.pl

***

„GPC” napisała o pedofilach w PO - Neumann nie widzi problemu. Przeszkadza mu... Kościół

Na publikację „Gazety Polskiej Codziennie” dotyczącą osób z szeregów Platformy Obywatelskiej, które zostały skazane lub oskarżone za pedofilię zareagował szef klubu PO-KO Sławomir Neumann, który zdaje się bagatelizować całą sprawę. Szokujące ustalenia gazety zbywa on jedynie stwierdzeniem, że opisani na łamach „Codziennej” działacze nie są już politykami PO i... przystępuje do ataku na Kościół.

„Gazeta Polska Codziennie” postanowiła się przyjrzeć stwierdzonym prawomocnymi wyrokami sądowymi przypadkom seksualnego wykorzystywania dzieci przez polityków Platformy Obywatelskiej i dotarła do informacji o politykach tej partii skazanych lub oskarżonych za pedofilię. Więcej szczegółów w piątkowym wydaniu dziennika.

„Codzienna” dotarła do informacji o czterech osobach wiązanych z Platformą Obywatelską, które w przeszłości zostały skazane lub oskarżone za pedofilię. Chodzi o trzech byłych radnych PO (dwóch z Warszawy i jednego z miejscowości w okolicach Słupska) oraz byłego szefa młodzieżówki PO w Gnieźnie.

Szef klubu PO-KO zapewnił, że wszystkie osoby opisane w tekście „GPC” zostały usunięte z szeregów Platformy Obywatelskiej.

Żaden z tych ludzi nie został w Platformie, wszyscy zostali wyrzuceni. - powiedział Neumann.

Podkreślił przy tym, że jego zdaniem problemem w Polsce nie są osoby skazane za pedofilię, a księża, których nie ściga się za tego typu przestępstwa.

Nie są ścigani, tylko są chronieni przez Kościół i przez takie głupie artykuły i głupich dziennikarzy, którzy próbują rozmyć odpowiedzialność czy rozmyć cały problem. Nie są problemem pedofile skazywani przez polskie sądy, bo ci doczekali się kary, a problemem są księża pedofile ukrywani przez niektórych biskupów i całe państwo ich chroniące: prokuraturę, która nie działa i służby, które nie działają. Jeśli tego nie zrozumie jeden czy drugi dziennikarz, piszący w partyjnych mediach, że pomaga w jakiś sposób chronić tych pedofilów, to będziemy mieli ten kłopot cały czas. - grzmiał Neumann.

za:niezalezna.pl
***

Skazany za szantaż seksualny Łukasz M. to radny PO. Co jeszcze wiemy o opisanym w „GPC” działaczu?

„Gazeta Polska Codziennie” postanowiła się przyjrzeć stwierdzonym prawomocnymi wyrokami sądowymi przypadkom seksualnego wykorzystywania dzieci przez polityków Platformy Obywatelskiej i dotarła do informacji o politykach tej partii skazanych lub oskarżonych za pedofilię. Więcej szczegółów w piątkowym wydaniu dziennika.

„Wyrokiem z maja 2011 r. skazany został Łukasz M., radny Platformy z warszawskiej Pragi-Północ. Zgodnie z aktami sprawy 24-letni wówczas radny został skazany za posiadanie ponad 3 tys. zdjęć i filmów z dziecięcą pornografią oraz szantaż seksualny. Były radny dostał półtora roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata, pedofil jest na wolności”. - czytamy na łamach „Codziennej”.

W piątkowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie” opisano również trzech innych polityków PO, którzy stanęli przed sądem za seksualne kontakty z nieletnimi.

Co ciekawe sprawa ówczesnego radnego PO Łukasza M. była swego czasu dość mocno nagłaśniana przez media. Do przestępstwa doszło w 2009 roku, a działacz Platformy usłyszał w tej sprawie zarzuty w lutym 2010 roku.

Jak się dowiedzieliśmy, dokładnie 30 grudnia 2010 roku Prokuratora Rejonowa Warszawa Praga Północ przesłała do Sądu Rejonowego dla Warszawy Praga Północ w Warszawie IV wydział karny akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi M. wraz z wnioskiem złożonym na podstawie art. 335 kpk. Artykuł ten przewiduje instytucję tzw. skazania bez rozprawy - Łukasz M. przyznał się do winy.

Nagły zwrot w sprawie nastąpił, gdy 25 marca 2011 w Sądzie Rejonowym dla Pragi-Północ odbyło się posiedzenie w sprawie zatwierdzenia uzgodnionego wymiaru kary dla radnego Platformy. Wówczas Łukasz M. wycofał się z zawartego wcześniej układu z prokuratorem i zażądał pełnego procesu. Na wyznaczonej przez sąd rozprawie Łukasz M. został skazany za posiadanie zdjęć pedofilskich i seksualny szantaż.  Ostatecznie odwołania od wyroku I instancji nie było. Stołeczny sąd skazał Łukasza M. na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Był on oskarżony o zmuszanie nastolatka do czynności seksualnych pod groźbą szantażu oraz posiadania dziecięcej pornografii. Jego mandat radnego wygasł po uprawomocnieniu się wyroku.

Co ciekawe sprawa Łukasza M. stała się osią sporu na linii Julia Pitera – Prawo i Sprawiedliwość. Pod koniec 2011 roku przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszył proces cywilny, wytoczony Piterze przez PiS.

Przyczyną procesu była wypowiedź byłej pełnomocnik ds. walki z korupcją ze stycznia 2011 r. w TVN, że Łukasz M. „jest w PiS”. Za podanie nieprawdy Prawo i Sprawiedliwość wniosło, aby sąd nakazał Piterze przeprosiny w TVN, w „Gazecie Wyborczej” i na stronie internetowej posłanki.

Reprezentujący w sądzie PiS mec. Bartosz Kownacki powiedział, że słowa Pitery godziły w wizerunek Prawa i Sprawiedliwości, jako partii konserwatywnej i walczącej z przestępczością, zwłaszcza tego rodzaju.

Sąd I instancji uznał, że doszło do bezprawnego naruszenia dobra osobistego PiS, jakim jest prawo innych osób do dobrego mniemania o tej partii.

Słowa pozwanej były niezgodne z faktami. mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Paweł Pyzio.

Sędzia dodał, że nie wystąpiły żadne okoliczności, które mogłyby świadczyć o braku bezprawności działań pozwanej przez PiS Julii Pitery.

za:niezalezna.pl

***

Działacz Platformy wykorzystał 15-letniego chłopaka. Przyznał się, skruchy nie okazał

Rafał P. był pracownikiem biura posła Pawła Arndta oraz senatora Piotra Gruszczyńskiego, także kierował młodzieżówką Platformy w powiecie gnieźnieńskim. Marzył o politycznej karierze, teraz zajął się nim prokurator. Portal gniezno.naszemiasto.pl informuje, że mężczyzna został zatrzymano i postawiono mu zarzut molestowania 15-letniego chłopca.

Rafał P. poznał chłopca w internecie, na jednym z portali dla homoseksualistów. Podczas spotkania w "realu", doszło między nimi do zbliżenia. Choć za obopólną zgodą, to nastolatek nie miał ukończonych 15 lat. Dlatego sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Poznań Wilda, a działacz PO usłyszał zarzuty związane z pedofilią. Śledczy sprawdzają, czy miał inne, podobne kontakty z nieletnimi.

- W trakcie składania wyjaśnień, przyznał się do winy. Ale skruchy nie wyraził, nie widział niczego złego w swoim zachowaniu - cytuje gniezno.naszemiasto.pl Magdalenę Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

To po prostu katastrofa. Nie ma tutaj marginesu tolerancji. Informację na ten temat otrzymałem we wtorek i bodajże jeszcze tego samego dnia przed wyjazdem do Warszawy podjąłem decyzję, konsultując to z Zarządem Krajowym, o wykreśleniu Rafała P. z Platformy Obywatelskiej
– mówi gniezno.naszemiasto.pl senator Piotr Gruszczyński.

za:niezalezna.pl
***

Kim jest skazany za pedofilię Rafał P.? To jeden z działaczy PO opisywanych przez „Codzienną”

Jeszcze parę lat temu Rafał P. był ważnym działaczem lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej. Kierował młodzieżówką tej partii w Gnieźnie, a wcześniej był nawet asystentem posła i senatora PO. Należał też do współpracowników Jerzego Owsiaka, szefował miejscowemu sztabowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jego polityczna kariera legła w gruzach, gdy został zatrzymany pod zarzutem molestowania 15-letniego chłopca. Co prawda Rafał P. przyznał się do kontaktów z chłopcami, ale w trakcie procesu nie okazał skruchy. Przekonywał, że wszystko odbywało się za zgodą ofiar. „Gazeta Polska Codziennie” dotarła do informacji o innych politykach PO skazanych lub oskarżonych za pedofilię. Więcej szczegółów w piątkowym wydaniu dziennika.

Gazeta „postanowiła się przyjrzeć stwierdzonym prawomocnymi wyrokami sądowymi przypadkom seksualnego wykorzystywania dzieci przez polityków Platformy Obywatelskiej”.

Jeden z opisanych tam byłych już działaczy  Platformy Obywatelskiej jest dobrze znany czytelnikom portalu niezalezna.pl. Chodzi o Rafała P., który wyrokiem z czerwca 2015 r. został skazany na 4 lata i 3 miesiące za wykorzystanie seksualne trzech chłopców poniżej 15. roku życia przez zmuszanie do stosunków seksualnych za pomocą szantażu i groźby ujawnienia rozebranych zdjęć.

Na łamach portalu niezalezna.pl informowaliśmy, że Rafał P. przyznał się do kontaktów z chłopcami, ale nie okazał skruchy. Przekonywał, że wszystko odbywało się za zgodą ofiar.  Proces toczył się przed Sądem Rejonowym w Poznaniu, z oczywistych względów wyłączono jawność rozpraw. Wyrok zapadł kilka miesięcy temu - Rafała P. uznano za winnego wszystkich zarzucanych przestępstw i skazano łącznie na 4 lata i 3 miesiące pozbawienia wolności.
 
Rafał P. był pracownikiem biura posła Pawła Arndta oraz senatora Piotra Gruszczyńskiego, także kierował młodzieżówką Platformy w powiecie gnieźnieńskim. Marzył o politycznej karierze, jednak jego plany legły w gruzach, gdy zajął się nim prokurator.
 
Rafał P. poznał chłopca w internecie, na jednym z portali dla homoseksualistów. Podczas spotkania w „realu”, doszło między nimi do zbliżenia. Choć miało do tego dojść za obopólną zgodą, to nastolatek nie miał ukończonych 15 lat. Dlatego sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Poznań Wilda, a działacz PO usłyszał zarzuty związane z pedofilią. Śledczy sprawdzali też, czy miał inne, podobne kontakty z nieletnimi.  

W piątkowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie” opisano również trzech innych polityków PO, którzy stanęli przed sądem za seksualne kontakty z nieletnimi.

„Wyrokiem z maja 2011 r. skazany został Łukasz M., radny Platformy z warszawskiej Pragi-Północ. Zgodnie z aktami sprawy 24-letni wówczas radny został skazany za posiadanie ponad 3 tys. zdjęć i filmów z dziecięcą pornografią oraz szantaż seksualny. Były radny dostał półtora roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata, pedofil jest na wolności” - czytamy w „Codziennej”.

„Wyrokiem z września 2011 r. skazany został także Piotr Z., w chwili popełnienia czynu 46-letni radny Platformy Obywatelskiej z małej miejscowości w okolicach Słupska. Został skazany przez sąd na dwa lata więzienia za wielokrotne gwałty na 13-letniej córce sąsiadów. Usiłował także zgwałcić dorosłą kobietę. Pedofil i gwałciciel od 6 lat jest na wolności”.
- wynika z informacji gazety.

„Za wykorzystywanie seksualne 14 dziewczynek poniżej 15. roku życia oskarżony został Marek L., w dacie czynu radny Platformy Obywatelskiej z warszawskiego Żoliborza. Radny prowadził koło łyżwiarskie dla dziewcząt, do gwałtów i molestowania dochodziło podczas obozów i wyjazdów” - podaje „Gazeta Polska Codziennie”.

za:niezalezna.pl

***

Ile lat w więzieniu spędzi pedofil? Rafał P. wcześniej działał w Platformie i pomagał Owsiakowi

Rafał P. był szefem młodzieżówki Platformy Obywatelskiej w Gnieźnie. Od niemal półtora roku przebywa w areszcie, bo w internecie wyszukiwał ofiar – młodych chłopców, których wykorzystywał seksualnie. Pedofil już został skazany na ponad cztery lata więzienia, ale zaskarżył wyrok. Za kilka dni rozpatrzona zostanie apelacja.

Do niedawna Rafał P. był ważnym działaczem lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej. Kierował młodzieżówką tej partii w Gnieźnie, a wcześniej był nawet asystentem posła i senatora PO. Należał też do współpracowników Jerzego Owsiaka, szefował miejscowemu sztabowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Dzisiaj nie możemy podać nazwiska mężczyzny, bo w czerwcu zeszłego roku został zatrzymany przez policjantów, a sąd wydał postanowienie o jego tymczasowym aresztowaniu. Prokuratura Rejonowa Poznań-Wilda prowadziła śledztwo związane z obrzydliwym zachowaniem działacza Platformy Obywatelskiej (został wyrzucony po wybuchu skandalu). Wprawdzie szczegóły pozostają niejawne, ale „Codzienna” ustaliła, że Rafał P. na czatach internetowych wyszukiwał ofiary wśród młodych ludzi.

Nawiązał wiele kontaktów, zarzuty postawiono mu tylko za dwa zdarzenia związane z nastolatkami. Jednego namówił do „innej czynności seksualnej”, a drugiego groźbą szantażu (rozpowszechnieniem informacji o orientacji seksualnej) zmusił do uprawiania seksu. Pedofil wpadł, bo babcia jednego z chłopców odkryła w komputerze wnuka przerażającą prawdę.

Kilka miesięcy temu informowaliśmy, że Rafał P. przyznał się do kontaktów z chłopcami, ale nie okazał skruchy. Przekonywał, że wszystko odbywało się za zgodą ofiar.

Proces toczył się przed Sądem Rejonowym w Poznaniu, z oczywistych względów wyłączono jawność rozpraw. Wyrok zapadł kilka miesięcy temu - Rafała P. uznano za winnego wszystkich zarzucanych przestępstw i skazano łącznie na 4 lata i 3 miesiące pozbawienia wolności.

– A także zakaz kontaktów z pokrzywdzonymi przez okres 8 lat
– dodaje sędzia Aleksander Brzozowski z Sądu Okręgowego w Poznaniu. Rafał P. nie będzie mógł też pracować w instytucjach związanych z wychowaniem i edukacją małoletnich.

Pedofil próbuje jednak wykpić się łagodniejszą karą za ohydne uczynki. Zaskarżył wyrok, a apelacja zostanie rozpatrzona jeszcze w listopadzie.

za:niezalezna.pl