Zatrzymać marsz

Środowiska LGBT chcą zakłócić odbywającą się 16 czerwca na Jasnej Górze Pielgrzymkę Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci. Tego dnia środowiska lewicowe zaplanowały w Częstochowie „marsz równości”. Pochód ma wyruszyć spod stóp Jasnej Góry, gdy na jasnogórskim szczycie trwać będzie pielgrzymka Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci

powstałych przy Radiu Maryja. – „Marsz równości” w tym samym dniu, kiedy zaplanowana jest przybywająca od lat tradycyjna pielgrzymka dzieci na Jasną Górę, nie jest przypadkiem. To celowa prowokacja wymierzona w dzieci, w całą katolicką Polskę – zwraca uwagę ks. abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Przypomina, że poprzedni „marsz równości”, pierwszy w Częstochowie, odbył się przed rokiem w lipcu, w dniu, gdy na Jasnej Górze miała miejsce ogólnopolska pielgrzymka Rodziny Radia Maryja. W zaproszeniu na bluźnierczy marsz (na fanpage’u wydarzenia na Facebooku) pojawiają się określenia typu „Matka Boska Tęczochowska”, „pod Tęczową Górę”, a „nagrodą” za finansowe wsparcie marszu jest m.in. „pamiątkowa przypinka z niepowtarzalną Matką Boską Tęczochowską”. Jak czytamy, organizatorzy „gwarantują”, że w tym roku zapewnią „miastu jeszcze większą dawkę energii” i sami będą „bawić się jeszcze lepiej”. To, jak potrafią się „bawić” środowiska LGBT, pokazał m.in. ostatni marsz w Gdańsku, który stał się symbolem totalnego braku szacunku i tolerancji wobec katolików, jawnym przejawem agresji.

Potrzebna ekspiacja

Akcja Katolicka Archidiecezji Częstochowskiej podejmuje działania, aby zatrzymać marsz, zwróci się w tej sprawie m.in. do wojewody śląskiego. – Podejmiemy wszelkie możliwe środki prawne, aby nie dopuścić do kolejnych profanacji i demoralizacji dzieci. Wyślemy w tej sprawie pismo do wojewody śląskiego oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji – zapowiada dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej. Metropolita częstochowski podkreśla, że konieczna jest ekspiacja i działania, które mogą zminimalizować drastyczne skutki marszu. – Cały czas potrzebna jest ekspiacja, bo droga profanacji trwa, widzimy jej eskalację wobec Matki Bożej Królowej Polski w Jasnogórskim Wizerunku. Dlatego każdy z nas wezwany jest do podejmowania modlitwy ekspiacyjnej, czy to osobistej, czy rodzinnej. Potrzebna jest mobilizacja środowisk katolickich, aby zdecydowanie przeciwstawić się profanowaniu największych świętości dla Polaków – zaznacza ks. abp Wacław Depo. Środowiska katolickie żądają od prezydenta miasta Częstochowy, który wydał pozwolenie na marsz, aby zabezpieczony został teren w przestrzeni alei Sienkiewicza, gdzie mieści się pomnik Niepodległości oraz bł. ks. Jerzego Popiełuszki. – Domagamy się, aby ten teren podczas marszu został zabezpieczony przed możliwą ze strony środowisk LGBT profanacją – zaznacza Artur Dąbrowski. – Staramy się nie dopuścić do tego, aby w przestrzeni Jasnej Góry zaistniała możliwość kontaktu dzieci z rzeczywistością promowaną przez środowiska LGBT, przez obrazy i treści, w tym propagandowe ulotki – podkreśla Artur Dąbrowski. – Prosimy o wsparcie posłów i senatorów – dodaje.

Celowe gorszenie dzieci

Profesor Mieczysław Guzewicz, konsultor Rady Episkopatu Polski ds. Rodziny, przez 35 lat pracujący z dziećmi i młodzieżą na różnych szczeblach edukacji, zwraca uwagę, że nawet pośrednia deprawacja dziecka ma zawsze bardzo negatywne skutki. – Marsze równości są perfidnym atakiem na wartości chrześcijańskie. W czasie tych marszów ostatnio dochodzi do strasznych profanacji przedmiotów kultu, które są najświętsze dla katolików. Organizacja marszu w dniu i czasie piel-grzymki Podwórkowych Kół Różańcowych, w której co roku uczestniczy kilkanaście tysięcy dzieci, to celowe działanie gorszące. Takie działanie ma też na celu cała seksedukacja, którą propaguje już od kilku dekad WHO, a co możemy określić seksdeprawacją – mówi prof. Mieczysław Guzewicz. Nasz rozmówca ostrzega, że te działania są perfekcyjnie przygotowane. Nigdy nie pozostają bez śladu w pięknej, delikatnej świadomości i wrażliwości dziecka. – Zadaniem dorosłych jest obrona dzieci przed deprawacją. Dlatego wszystkie ruchy, stowarzyszenia, wspólnoty, ale także parlamentarzyści, powinni czuć się odpowiedzialni za to, aby do niej nie dopuścić – konkluduje prof. Mieczysław Guzewicz.

 Małgorzata Bochenek

za:naszdziennik.pl


***

To tylko, kolejny raz, potwierdza podejrzenie graniczące z pewnością, kto za tym stoi. Zawsze ten sam. Od wieków.
Biedni zwiedzeni bliźni.
kn