Prowokacja i głupota

„Gdyby głupota miała skrzydła, latałaby pani jak gołębica” – słowa dr. Josefa Štrosmajera z serialu „Szpital na peryferiach” jak ulał pasują do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, a w rodzaju męskim do posła PO Piotra Misiły. Aż dziw bierze, że nie szybują obydwoje wysoko w przestworzach.

Oto tuż przed 75. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego i niespełna miesiąc przed 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej na fladze z barwami LGBT Piotr Misiło umieszcza znak Polski Walczącej, prezydent Dulkiewicz zaś zaprasza do „radosnego świętowania 1 września”. Druty, tortury, obozy koncentracyjne w wykonaniu niemieckich sadystów były codziennością w czasach II wojny światowej; potworności z czasu Powstania Warszawskiego – bestialskie mordowanie powstańców, rzeź ludności cywilnej mają być okazją do „radości” i do zawieszania znaku kotwicy na gejowskiej fladze. Brak słów na takie zachowania – można to skwitować jedynie tak: skrajne niedouczenie i głupota. Widać, że pani Dulkiewicz i pan Misiło są impregnowani na wiedzę i dzięki Bogu, że Westerplatte jest częścią Muzeum II Wojny Światowej. Gdyby było inaczej, zapewne pani Dulkiewicz raczyłaby nas tam „radosnym świętowaniem”.

Dorota Kania

za:niezalezna.pl