Joanna Lichocka-Pan Tusk ma fuchę

80. rocznica wybuchu II wojny światowej stała się wielkim międzynarodowym wydarzeniem, w którego centrum stała Polska, jej historia, bohaterstwo i cierpienie. A gdzie był pan Donald Tusk? Nie widziano go ani w Wieluniu, ani w Warszawie, ani na Westerplatte.

Jakie ważne obowiązki zatrzymały go, że nie mógł być na żadnej z tych uroczystości?

Były polski premier, obecny przewodniczący Rady Europejskiej, uzurpujący sobie prawo do bycia liderem opozycji – gdzie był?

Pan Tusk – świadomie unikam tytulatury, bo zachował się wczoraj jak osoba prywatna. Jego nieobecność na tak ważnej rocznicy może być oczywiście interpretowana złośliwie w kontekście jego relacji z Berlinem – że być może uznano tam, że jeśli są kanclerz i prezydent RFN, to pan Tusk już być nie musi.

Ale złośliwości na bok, w istocie pan Tusk pokazał nam wczoraj, że nie ma zamiaru ubiegać się o żadne ważne stanowiska w Polsce, że „ten kraj” mało go obchodzi. To znaczy, że ma już załatwioną jakąś fuchę i wracać nad Wisłę nie musi.

To bolesny policzek dla wyborców PO. Przynajmniej jest jasne – do grona poważnych, liczących się w Polsce polityków ten pan już nie chce należeć.

za: https://niezalezna.pl