„Kto rozliczy kler? Najwyższa pora na bunt wiernych” to tytuł artykułu autorstwa prof. dr hab. Stanisława Obirka i Artura Nowaka, który pojawił się na łamach „Wyborczej”. Cóż za ironia – do buntu wiernych wobec Kościoła, rzekomo kierowane chęcią jego naprawy, namawia od lat znane z promowania antyewangelicznych treści medium, i to słowami byłego kapłana.

„To wierni powinni rozliczyć tych swoich hierarchów (…)To oni powinni wyrazić sprzeciw wobec słów metropolity krakowskiego, który uprawia nachalną propagandę (…) Weźcie swoją wiarę we własne ręce! To od was zależy przyszłość kraju i waszego Kościoła” – nawołuje Artur Nowak oraz prof. dr hab. Stanisław Obirek, były jezuita, który w 2005 roku opuścił stan duchowny.

Obirek wraz z Nowakiem twierdzą, że słowa abp. Marka Jędraszewskiego o zagrożeniach ekologizmu i ideologii LGBT wywołały słuszny protest wiernych. „Jego [Jędraszewskiego – red.] obecność sprawia, że protestują też zwykli katolicy. Ich stanowcze „nie” wobec tego, co wygaduje w kazaniach i pisze w listach arcybiskup, ratuje twarz polskiego Kościoła” – piszą.
 
W artykule nie ma jednak wzmianki, o jaki „sprzeciw wiernych” chodzi. Tekst ilustruje zgromadzenie z 1 marca, podczas którego grupa kilkudziesięciu osób protestowała przeciwko krakowskiemu metropolicie przed kościołem św. Ojca Pio w Warszawie, gdzie arcybiskup odprawiał Mszę Świętą z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Widzimy na nim tęczowe flagi, hasła w stylu „Wielka Polska różnorodna”, „Abp Jędraszewski nie ma w sercu Boga” czy „wśród chrześcijan widzę najmniej chrześcijan”. Organizatorem akcji był znany z wezwania do dymisji krakowskiego metropolity Aleks Polak – jak sam o sobie mówi – lewicowy idealista. Wydarzenie poparł Jerzy Bokłażec, filozof, muzyk, który „ma to szczęście, że uwolnił się od religii”.
 
To ma być ten „głos wiernych”?  

Autorzy artykułu zarzucają abp. Jędraszewskiemu uprawianie „nachalnej propagandy” oraz „manipulowanie słowami Franciszka” o osobach LGBT. Manipulacje? Zarówno krakowski metropolita, jak i papież – zgodnie z zasadą katolickiego napomnienia - swoje słowa skierowali przeciwko IDEOLOGII, a nie konkretnym osobom. „Jednym z głównych przejawów zła we współczesnym świecie jest ideologia gender” – ostrzegał w swojej książce papież Franciszek. Podobny wydźwięk miała wypowiedź o „tęczowej zarazie” krakowskiego arcybiskupa. Abp. Jędraszewski w innej wypowiedzi odnosząc się do „osób LGBT”, nazwał je braćmi. Tak samo określił je kilka lat temu papież.

W rzeczywistości to "Wyborcza" sięga po manipulację sugerując, że abp. Jędraszewski w swoich listach i homiliach stygmatyzuje i wyklucza grupy społeczne. Co więcej, gazeta utyskuje, że mówiąc o ideologii gender, „propagandzie” uległ nawet sam papież. Czekamy więc z niecierpliwością na nawołania do  protestu przeciwko Franciszkowi. No co towarzysze, nie odważycie się?

za:www.pch24.pl

***

Nie ma złego bez dobrego-może być luźniej w Niebie...                                                                                         Chociaż to smutnawa konstatacja...                                                                                                                           Tyle, że nikt nie jest bez szans na nawrócenie.
kn