Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Zielone ludziki Trzaskowskiego

Od dłuższego czasu krąży dowcip, jakoby wobec nadmiaru sukcesów politycy totalnej opozycji zamierzali pójść do lasu, by zorganizować tam partyzantkę. Okazuje się, że nawet najbardziej groteskowy żart w przypadku Platformy może się zmaterializować w realnym świecie.

Oto bowiem prezydent Warszawy z pieniędzy warszawiaków przeznaczył 3 mln 600 tys. zł na szkolenie anarchistycznych zadymiarzy, dla których „własność prywatna to kradzież”, w zakresie taktyki walk ulicznych, a wykładowcami byli spece od „akcji bezpośredniej” (ciekawe, że tak nazywała się francuska lewacka organizacja terrorystyczna działająca w latach 70. i 80. – Action Directe) Kolektywu Szarańcza. A wszystko to działo się pod pretekstem tzw. Społecznej Szkoły Antykapitalizmu organizowanej przez Biennale Warszawa. Może wydawać się to mało poważne, ale w zestawieniu z dążeniem opozycji do uniemożliwienia przeprowadzenia wyborów prezydenckich, a w konsekwencji do wywołania istnego pandemonium konstytucyjnego, nawet niewielka grupka dobrze zorganizowanych fanatyków może sprawić, że następny ciamajdan nie będzie już powodem do żartów.

Adrian Stankowski

za:niezalezna.pl

***

"Nie tylko skrajne lewactwo, ale skrajny ruch LGBT". Na co poszły blisko 4 mln zł ze stołecznego ratusza?

Nie może być takiej sytuacji, że prawie 4 mln złotych publicznych pieniędzy trafia na rzecz organizacji, które budzą wątpliwości, które są ideologiczne – alarmuje wiceminister klimatu Jacek Ozdoba. Dyrektor Biennale Warszawa mówi o medialnej nagonce i publikuje oświadczenie. Użytkownicy Twittera zwracają jednak uwagę na wpisy w mediach społecznościowych instytucji finansowanej przez miasto.

Portal "Życie Stolicy" opublikował w czwartek artykuł, w którym poinformował, że stołeczny ratusz przeznaczył 3,6 mln złotych na instytucję Biennale Warszawa organizującą zajęcia ze "szkolenia anarchistów z »taktyki miejskiej/ulicznej gimnastyki«". Zajęcia te - jak wyjaśniono - prowadzone były w ramach Społecznej Szkoły Antykapitalizmu.

Biennale Warszawa stoi także za innymi "aktywnościami" - jest to m.in. promowanie skrajnych ruchów LGBT. Sama organizacja określa się jako "instytucję kultury prowadzącą działalność artystyczną, badawczo-naukową, edukacyjną, oraz społeczną".

– Nie sposób oprzeć się wrażeniu, analizując np. media społecznościowe prowadzone przez tę placówkę, że oprócz skrajnego lewactwa ta jednostka promuje skrajny ruch LGBT – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej pod siedzibą instytucji wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Jeden z użytkowników Twittera Maciej Stańczyk opublikował przykładowe wpisy, które znalazły się na oficjalnym profilu Biennale Warszawa. Są to m.in. materiały promujące wystawę "HIVstorie: Żywe polityki", a także wideo, na którym "drag queen" zaprasza na wystawę artystów zagranicznych mieszkających w Polsce.

– Nie może być takiej sytuacji, że prawie 4 mln złotych publicznych pieniędzy trafia na rzecz organizacji, które budzą wątpliwości, które są ideologiczne – mówił z kolei wiceminister klimatu Jacek Ozdoba.

Ozdoba ocenił programy instytucji jako takie, które mają dzielić społeczeństwo, a nie łączyć. – Dlaczego Rafał Trzaskowski nie przeznaczy tych środków finansowych na grupę rekonstruktorów Powstania Warszawskiego? – pytał.

"Sprzeciw wobec medialnej nagonce"

Po konferencji polityków Prawa i Sprawiedliwości dyrektor Biennale Warszawa Paweł Wodziński, przekazując dziennikarzom oświadczenie, w którym wyrażono sprzeciw wobec medialnej nagonce, przekłamaniom i manipulacjom na temat programu "Społeczna Szkoła Antykapitalizmu".

Wodziński zapewnił, że Biennale Warszawa współpracuje z szeregiem instytucji, a prowadzone przez nią warsztaty mają charakter otwarty. Pytany o zajęcia z "taktyki miejskiej" powiedział, że nie służyły one propagowaniu przemocy.

– Były warsztatami antyprzemocowymi i antydyskryminacyjnymi. Uczyły uczestników, jak bronić się przed agresją, także skrajnie prawicowych grup działających na ulicach miast – powiedział dyrektor.


za:www.tysol.pl

***

Sebastian Kaleta: Czy w tym budynku są szkolone tęczowe bojówki Rafała Trzaskowskiego?


Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta i wiceminister klimatu Jacek Ozdoba podjęli interwencję w warszawskim ratuszu ws. finansowanej przez miasto instytucji Biennale Warszawa, która organizuje zajęcia z „taktyki miejskiej”. Zdaniem dyrektora placówki zajęcia mają charakter antyprzemocowy i antydyskryminacyjny. Tymczasem Sebastian Kaleta pyta: „Czy w tym budynku są szkolone tęczowe bojówki Rafała Trzaskowskiego?”.

Posłowie Sebastian Kaleta i Jacek Ozdoba na konferencji prasowej zorganizowanej pod siedzibą Biennale Warszawa odnieśli się do artykułu opublikowanego na portalu „Życie Stolicy”, który informuje o przekazaniu przez stołeczny ratusz 3,6 mln zł na instytucję „szkolącą anarchistów z taktyki miejskiej/ulicznej gimnastyki”. Zajęcia te miały być prowadzone w ramach Społecznej Szkoły Antykapitalizmu. Jak zaznaczyli na konferencji wiceministrowie, pojęcie „taktyki miejskie” należy do kategorii pojęć militarnych. Tymczasem „skrajna lewica znana jest z tego, że ma swoje bojówki, czemu niejednokrotnie dała wyraz również na ulicach Warszawy”.

W związku z tym wiceministrowie pytają prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o kontrolę nad działalnością instytucji oraz wnioskują o rozważenie odwołania jej dyrektora.

-„Nie można pozwolić, aby skrajna lewica, która chce się szkolić z taktyk miejskich, otrzymywała dofinansowanie z pieniędzy publicznych” – podkreślił wiceminister sprawiedliwości.

-„Nie sposób oprzeć się wrażeniu, analizując np. media społecznościowe prowadzone przez tę placówkę, że oprócz skrajnego lewactwa ta jednostka promuje skrajny ruch LGBT. Widzimy, że Warszawa pod rządami Rafała Trzaskowskiego jest skrajnie zideologizowana” – mówił.

Wiceminister klimatu Jacek Ozdoba stwierdził, że to programy mające dzielić społeczeństwo a nie je łączyć:

-„Dlaczego Rafał Trzaskowski nie przeznaczy tych środków finansowych na grupę rekonstruktorów Powstania Warszawskiego?” – pytał.

Konferencji przysłuchiwał się dyrektor placówki Paweł Wodziński. Wygłosił on oświadczenie, wyrażając sprzeciw wobec manipulacjom na temat programu „Społeczna Szkoła Antykapitalizmu”. Zapewnił, że prowadzone przez Biennale Warszawa warsztaty mają charakter otwarty, a zajęcia z „taktyki miejskiej” nie służyły propagowaniu przemocy.

za:www.fronda.pl

***

"Kamiński się wysypał. Spiskowano". Bielan: To jest plan całej opozycji

Marszałek Grodzki chce uniemożliwić przeprowadzenie wyborów i zostać pełniącym obowiązki głowy państwa. To wynika z dzisiejszego artykułu w "Super Expressie" – stwierdził Adam Bielan na briefingu prasowym.

 – Powaga Rzeczypospolitej nie ucierpiałaby na tym, jeśli 6 sierpnia pan prezydent Duda, do którego jest mnóstwo zastrzeżeń, opuściłby swój urząd. Majestat Rzeczypospolitej byłby z pewności zachowany w doskonałym stanie do rozpisania następnych wyborów. Tutaj bym się nie obawiał – ocenił niedawno w TVN24 marszałek Senatu Tomasz Grodzki. – Czy to byłaby pani marszałek Witek, czy to byłbym ja, to nie ma aż tak istotnego znaczenia – dodał, mówiąc o tym, kto ewentualnie w takiej sytuacji pełniłby po 6 sierpnia obowiązki głowy państwa.

– Jeśli zastąpię prezydenta Dudę, majestat państwa nie ucierpi – powtórzył marszałek Senatu w dzisiejszym "Super Expresie". Do artykułu w dzienniku odniósł się podczas konferencji prasowej Adam Bielan.

– Z artykułu wynika ni mniej ni więcej niż to, że marszałek Tomasz Grodzki planuje zostać pełniącym obowiązki głowy państwa bez wyborów, na podstawie wątpliwych, całkowicie sprzecznych z prawem analiz konstytucyjnych swoich doradców. Marszałek Grodzki chce uniemożliwić przeprowadzenie w Polsce wolnych, demokratycznych wyborów głowy państwa po to, żeby sam objąć tę funkcję – stwierdził polityk.
"Zgodzili się na to wszyscy liderzy opozycji"

Bielan odniósł się również do dzisiejszych słów wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego, który stwierdził, że wszyscy liderzy opozycji przystali na poprawkę umożliwiającą przeprowadzenie wyborów po 6 sierpnia. – Na tę poprawkę zgodzili się wszyscy liderzy opozycji, w tym Borys Budka, który uczestniczył w spotkaniu, w obecności marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, Jacka Protasiewicza, Włodzimierza Czarzastego. Proszę zapytać wszystkich uczestników spotkania – mówił w TVN24 Kamiński.

– Jeden ze współautorów, jak rozumiem, tego planu, wicemarszałek Michał Kamiński wysypał się, dziękujemy za szczerość panie marszałku, że jest to plan całej opozycji. (...) Więc mamy relację, jak rozumiem, jednego z uczestników spotkania, na którym spiskowano w jaki sposób uniemożliwić przeprowadzenie w Polsce wyborów prezydenckich po to, żeby Tomasz Grodzki przejął obowiązki głowy państwa – stwierdził Adam Bielan na briefingu prasowym.

za:dorzeczy.pl

***

Wybory po 6 sierpnia? "Zgodzili się na to wszyscy liderzy opozycji"

Ma poprawkę zakładającą, że ustawa o wyborach prezydenckich wejdzie w życie 6 sierpnia zgodzili się wszyscy liderzy opozycji – poinformował w TVN24 wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.

 – Na tę poprawkę zgodzili się wszyscy liderzy opozycji, w tym Borys Budka, który uczestniczył w spotkaniu, w obecności marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, Jacka Protasiewicza, Włodzimierza Czarzastego. Proszę zapytać wszystkich uczestników spotkania. Składam pani najświętsze słowo honoru, że przed złożeniem tej poprawki i marszałek Stanecka i ja mówiliśmy o tym. Co więcej, poprosiłem na koniec spotkania, w podsumowaniu, czy na pewno przyjmujemy w konkluzji tę poprawkę – mówił w TVN24 polityk.

Kamiński odniósł się również do kwestii wydatków poniesionych na wybory, które miały odbyć się 10 maja. – Rachunek za nieprzeprowadzone wybory powinien zapłacić przede wszystkim ten, kto podjął polityczną decyzję i przyjdzie czas, że organy państwa polskiego do tego uprawnione będą badać, kto był sprawcą kierowniczym zamieszania konstytucyjnego, które zafundowała Polsce władza PiS – stwierdził.

– Nie mamy już co do tego żadnej wątpliwości - gdzieś zapadła polityczna decyzja, by z politycznych powodów obejść polską Konstytucję i nie wprowadzić stanu klęski nadzwyczajnej, w sytuacji gdy ten stan klęski nadzwyczajnej nie tylko pomógłby w sytuacji walki z koronawirusem, ale rozwiązał by problem z wyborami prezydenckimi, które były i które są zapisane w Konstytucji w bardzo określonym terminie. Ktoś podjął polityczną decyzję, żeby Polskę w ten stan zamieszania wprowadzić. Żaden inny organ w Polsce nie zachował się w tej sprawie tak przyzwoicie, jak Senat, który od początku zgodnie z przepisami Konstytucji niczego nie zamrażał – ocenił Kamiński.

za:www.dorzeczy.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.